Ewangelia Mateusza 19,9-10
„A powiadam wam: kto oddala swoją żonę, chyba w przypadku nierządu, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo. Rzekli Mu uczniowie: – Jeśli tak się ma sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić.”
Umyka nam współczesnym kontekst myślowy tych przykazań, przecież potężnie patriarchalny: mowa jest tylko o tym, co się w on czas wydarzało – że mąż pozbywał się żony. Odwrotna sytuacja nie zdarzała się: kobieta była dobytkiem mężczyzny, jego własnością, która nie może przecież sama zmieniać właściciela. I z takim dobytkiem być związanym przez całe życie? Przypomina mi się komentarz bodaj Franciszka Rabelais, że mężczyzna nie jest krowim ogonem, żeby musiał całe życie u jednych czterech liter wisieć.