Ewangelia Mateusza 19,14
„Dopuśćcie dzieci i nie zabraniajcie im przyjść do mnie.”
Trzeba coś robić z maluchami, które wyniosą z tamtych lat niezatarte wrażenie, że nie ma nic nudniejszego niż msza. Czy księża naprawdę nie rozumieją, że nie zawsze jest z kim je zostawić w domu? Trzeba im tworzyć jakieś ”przechowalnie”, są już takie w co mądrzejszych parafiach. A w ogóle czy naprawdę księża muszą tyle mówić i jeszcze się gorszyć, gdy maluch zapłacze?