Ewangelia Łukasza 24,51
Dzieje Apostolskie 1,9.22
Dzisiaj w moim Kościele rzymskokatolickim, jednak lokalnym polskim, uroczystość Wniebowstąpienia. Tak, właśnie dzisiaj: niektóre Kościoły krajowe zerwały z tradycją, aby to wspominać w czwartek i żeby ułatwić zapracowanym w dzień powszedni wiernym, świętują Wniebowstąpienie w niedzielę.
Mamy jednak problem, czy Jezus rzeczywiście „wstąpił na niebiosa”, „uniósł w górę”, jak to wyznajemy w obu wyznaniach wiary, tamtym mszalnym i tym krótszym, tak zwanym Składzie Apostolskim. Myślę, że musiał im tak się ukazać a nie po prostu zniknąć, jak to bywało po zmartwychwstaniu. Chodziło Mu zapewne o to, żeby zrozumieli, iż jest już definitywnie u Ojca, nie będzie im się już ukazywał, jak to było przez dni czterdzieści (co znaczy w języku biblijnym wiele). „Niebiosa” nie są przecież oczywiście w tej samej przestrzeni, co kosmos materialny.
Awi, Mickiewicz faktycznie trafiał pod różne strzechy , a tę myśl przez Ciebie zacytowaną – sprawdziłam w sieci – bo nie bardzo coś ona Mickiewiczowska – okazuje się, że pochodzi ze Zdań i uwag zawierających spolszczone przez Mickiewicza fragmenty dzieł barokowych twórców, ten dystych był wzięty z dzieła Anioła Ślązaka „Cherubinischer Wanders-Mann” : ” Das Neuß’re hilft dich nicht
Das Kreuz zu Golgatha kann dich nicht von dem Bösen
Wo es nicht auch in dir wird aufgericht’t , erlösen ”
Niektórzy twierdzą , jakoby mistrz chciał się po napisanej właśnie epopei narodowej trochę namaścić mistyką, zgłębiał dzieła barokowe , odpanatadeuszowić się chciał niejako. A później żona, dzieci, katedra, Trybuna i ten nieszczęsny Towiański oraz nie Krzyż sprawy Bożej, a Koło tejże Sprawy … Już nie pisał, liryków tylko kilka… lozańskich . Młodziutko zmarł. Szkoda.
PolubieniePolubienie
Atrojko, dzięki za Twój komentarz. Wyjaśnia sprawę. Bo własnie miałam takie wrażenie, ze ten dystych (powtarzam termin za Tobą) jest taki zanadto „protestancki” jak na naszego Wieszcza. Teologia protestancka, czy szerzej – poreformacyjna, jest czasami nazywana „teologią Krzyża”.
PolubieniePolubienie
No odpowiem..prosto n/t tej duszy” ..Lubię wiedzieć z kim się gra i nie jest to krytyka . To jest raczej badanie wyobraźni .Ponadto nie jest to twierdzenie ..bo człowieka aby poznać trzeba z nim się bliżej kontaktować.
Sieć jest tylko taką zgaduj zgadulą. Ja w ciągu tych lat zostałem kilkakrotnie zaskoczony błędnymi własnymi wyobrażeniami. Sam wyciągam błędne konkluzje personalne. Każdemu wolno być tym kim chce i wierzyć w co chce..Przyklejenie” nie jest terminem obraźliwym..poza tym jest to hipoteza,która może okazać się nieprawdziwa. ..bo któż wie co jest w sercu człowieka ,? oprócz ducha który jest w nim?”Takie zdanie .pytanie stawia Paweł Koryntianom?.. Moja prowokacja zmierza do tego..aby się Archangello odezwał.
nie do obrazy.
PolubieniePolubienie
Wyjaśnij Awarcho w jaki sposób człowiek może zbliżyć się do Boga? To jest temat, który mnie zainteresuje.
PolubieniePolubienie
❓
PolubieniePolubienie
W moim komputerze przez jakiś czas trwała awaria polegająca na tym, że awatary mi się nie wyświetlały, nie widziałam tego, że są identyczne u Angelo i Archangello i byłam święcie przekonana, że oni są dwiema osobami, o zupełnie odrębnych duszach. Może są? Nie wiem, tylko awatary mają jednakowe. Wyobrażam sobie, ile trudu muszą włożyć pisarze w konstruowanie postaci, aby każda z nich miała inną osobowość, inaczej była odbierana wyobraźnią czytelników, mimo że te wszystkie postaci tworzy jedna osoba. Wielką też sztuką jest takie tłumaczenie z obcych języków, by oddać jak najbardziej zbliżoną aurę stworzoną przez autora. Pisałam już kiedyś o swoim zmartwieniu papieżem Benedyktem XVI. W jednym swym dzieje wydał mi się kimś bardzo otwartym, pełnym mądrej miłości do świata, a w następnym kimś zdyscyplinowanym, oschłym niemal, jakby skrzywdzonym przez świat. Okazało się, że ktoś inny był tłumaczem, a papież był i jest cały czas tą samą osobą.
PolubieniePolubienie
Jestem zdruzgotana. W moim Kosciele Ewangelicko-Augsburskim – rewolucja. Na poczatku maja, jak tylko zniesiono obostrzenia covidowe, ogłoszono WYŚWIĘCENIE 9 (co za masówka) KAPŁANEK LUTERAŃSKICH w pięknym zborze z XVIII w. w Warszawie.
To nie są żarty. Do tej pory mówiło się w KEA o ewentualnej „Ordynacji kobiet” na pastorów.
A tu nagle, zamiast Ordynacji pojawilo sie słowo „Wyświęcenie” , no i zostały wyświęcone na …..księży! Tak, tak, kazda otrzymała tytuł księdza. Nie wiadomo tylko jak sie zwracac do takiego „księdza”, bo w jęz. polskim nie ma formy żeńskiej od „ksiądz”.
Na tę wątpliwą uroczystość, rzecz jasna, nie poszłam. Ogladałam tylko fragmenty w internecie. I miałam dosyć.
O co tu chodzi? Czy o upodobnienie koscioła ewangelickiego do katolickiego? Tylko że ten „ksiądz ewangelicki” to ma żone i dzieci ….lub od teraz – męża i dzieci.
No cóż, zwycięstwo feminizmu nad luteranizmem !
ps. Jedyna moja nadzieja (i takich jak ja) że przyjadą do Polski misjonarze staroluterańscy z tzw. Diecezji Misyjnej w Szwecji lub z Finlandii , którzy tam zakladali już małe wspólnoty tradycyjnego luteranizmu.
PolubieniePolubienie
Atrojko, przeciez to nie o tlumaczenie chodzi, bo to nie byl ten sam tekst, jak rozumiem.
Tylko to byli inni autorzy. Więc subiektywne spojrzenie.
PolubieniePolubienie
Takie określenie zostało użyte: „spolszczone” , nie przetłumaczone, nie przełożone, a „spolszczone” … Być może to „spolszczanie” polegało na przetwarzaniu cudzych słów na swój sposób, tak jak tutaj niekiedy Stokrotki przetwarza czyjeś wypowiedzi i jeszcze kit wciska , że to ktoś tak powiedział – czego „spolszczaniem” nazwać nie można, może to być jakieś amerykanizowanie, albo w ogóle jakaś makdonaldyzacja . Mnie się kojarzy z sowiecką metodologią , z propagandą bolszewicką, nie wiem, skąd te skojarzenia, pewnie przewrażliwienie.
PolubieniePolubienie
https://wyborcza.pl/alehistoria/7,162654,28478294,zakochany-ojciec-damazy-ukradl-korone-i-sukienke-matce.html#S.W-K.C-B.3-L.1.maly
No niezwykle intrygujące zbliżenie do,, świętośći”
PolubieniePolubienie
Archangello
W liście Jakuba jest w tej materii wiele bardzo praktycznych wskazówek ale ja przypomnę tylko niektóre
Zacznę jednak od Adama Mickiewicza.
W Słowach Chęć Jeno widzim .W Działaniu Potęgę Trudniej Dzień Jeden Przeżyć Niż napisać Księgę
Drogi Archangello Januszu Umiłowany Sługo Prawdy..odwiedziła mnie rodzina Sług Jehowy ktora wr,ociła z okolic Sao Paulo… lecieli 4 doby.. Opowiedzieli ile wysiłku włozyłeś aby ich ,,umocnić duchowo”!
Są ci strasznie wdzięczni za niezwykłe mądre ,,przemyślenia”…i działania.
Oby byłow ięcej takich szczodrych ,prawych i godnych wyznawców prawdziwego Boga!…
A z listu Jakuba
oteż podporządkujcie się+ Bogu, natomiast przeciwstawcie się Diabłu,+ a ucieknie od was.+ 8 Zbliżcie się do Boga, a on zbliży się do was.+ Obmyjcie ręce, grzesznicy,+ i oczyśćcie serca,+ niezdecydowani.+ 9 Dajcie wyraz swej niedoli i okazujcie żałość, i płaczcie.+ Niech wasz śmiech zamieni się w żałość, a wasza radość w strapienie.+ 10 Ukorzcie się w oczach Jehowy,+ a on was wywyższy.+
Kto wśród was jest mądry i odznacza się zrozumieniem? Ten niech swym szlachetnym postępowaniem pokaże swe uczynki+ z łagodnością właściwą mądrości
PolubieniePolubienie
Nie zainteresowałeś mnie, Awarcho.
PolubieniePolubienie
( Z poufnych źródeł wiem, że w Sao Paulo prężnie działa loża masońska, lepiej zachować wszelkie środki ostrożności !)
PolubieniePolubienie
Ty mnie Archangello ogromnie rozczarowałeś .jesteś po prostu pustym nieczułym aparatem do gadania,niezdolnym do niczego oprócz ,, samolubnego zbawiania”. Cześć pokoj z tobą.
Nie mam nic do ciebie.ale nie chcę mieć też nic z tobą.
PolubieniePolubienie
Już porzecież Archangello jesteś w centrum ??
Przecież nie można już być ,,bliżej Boga niż jesteś ty!. zatem problem dla ciebie nie istnieje. Przekonanie że ty pomożesz komuś się zbliżyć…do Boga powinieneś zrewidować. ..To temat nad którym powinieneś się zastanowić. Nabyte umiejetności.. gesty mimika,serdeczny wyraz twarzy,styl konwersacyjny,ostrożność i komunikatywność..delikatność w zwrotach i inne ,,argumenty” w sztuce ..nie czynią jeszcze nikogo sługą Jahwe ani ewangelizatorem.Propaganda nigdy nie jest w stanie zastąpienia czynów miłosierdzia.Godziny raportowane na sprawozdaniu mogą jedynie zmienić statystykę…Nic Więcej..
Chcąc zmieniać swiat zmień siebie… AMEEEEN..!
Powinieneś słowo po słowie z modlitwa przestudiować List Jakuba…Moze wtedy Bóg będzie bliżej ciebie jeśli człowiek stanie się dla ciebie faktem bardziej ważny niż koń i opowieści Baltazara Gąbki herbu ,,zielona pietruszka”.Wtedy jakby ..zastanawianie się nad zbliżaniem innych nabierze sensu.
PolubieniePolubienie
DLACZEGO LUTERANKI ROZSIERDZIŁY ZWIERZCHNIKA PRAWOSŁAWIA….??
https://www.tygodnikpowszechny.pl/dlaczego-luteranki-rozsierdzily-zwierzchnika-polskiego-prawoslawia-174641
PolubieniePolubienie
A.Cyrikas DEMONICZNY FEMINIZM NIEKOŚCIOŁA !!!
PolubieniePolubienie
Czym jest/był „empuzjon”? Noblistka wyjaśniała w rozmowie: „Byłby umieszczoną w diametralnie innym kontekście odmianą sympozjonu – czyli swego rodzaju ucztą, dobrze znaną starożytnym Grekom, której biesiadnikami byli wyłącznie mężczyźni z wyższej klasy społecznej. (…) Zapraszano czasami hetery, kurtyzany, które zabawiały mężczyzn śpiewem i seksem. Wolne kobiety nie miały nań wstępu, ponieważ w starożytnej Grecji kobiety były odsunięte od wszelkiej działalności społecznej czy politycznej. Kobiety, jak wiadomo, nie filozofują. Empuzjon jest więc jakimś wariantem sympozjonu… Nazwa pochodzi od empuz”. Czyli od bogiń strachu lub żeńskich wampirów.
Kim dzisiaj są ,,Boginie strachu? czy poze to pani Krystyna P? albo ktoras z eurobeatek? albo Joanna S?
Skąd tytuł „Empuzjon”? Dziś premiera nowej powieści Olgi Tokarczuk
https://wyborcza.pl/7,75410,28517871,empuzjon-juz-jest-dzis-premiera-nowej-powiesci-olgi-tokarczuk.html#S.main_topic-K.C-B.1-L.2.duzy
Wyższa klasa społeczna? urokliwie brzmi.
PolubieniePolubienie
Empuzjon – czyli uczta pań ubóstwianych, wzbudzających strach. Przeczytam po powrocie, na razie w podróż zabieram ze sobą , dla ochłody na upalne dni – Remigiusza Mroza. Przeczuwam jednak , że to już schyłek powieściopisarstwa o lękach, grozie, śmierci – za dużo tego w rzeczywistości, w pobliżu, czas na inną tematykę. (Mroza zaczęłam czytać kilka lat temu, ale doszłam na początku do momentu, jak bohater rozszarpywał twarz swojej ofierze i e tam! bzdety ! odłożyłam. Teraz ja się dobiorę, zobaczę!) Będę też zaglądać tutaj, bez możliwości pisania, poczytam tylko, modlę się, abyście tylko pisali. Samym Mrozem się nie najem.
PolubieniePolubienie
A my, konserwatywni luteranie, nie upadamy na duchu, „robimy swoje” pod auspicjami powstałego w 2021 roku Ewangelickiego Stowarzyszenia Luteran Konfesyjnych. W najbliższą sobotę i niedzielę Zjazd naszego ESLK
w Ustroniu.
A co do tej Ordynacji to nasuwa mi sie francuska sentencja: Tout passe, tout casse tout lasse.
W latach mojej wczesnej młodości modne bylo hasło: „Kobiety na traktory!” Troche lat minęło i oto mamy:
„Kobiety na księży!”
Może Bóg bedzie łaskaw i dla Polski, zsyłając nam polskiego Bp Janicka VANAGSA, ktory obejmując swoją kadencję w luterańskim Kościele Łotwy znióśł w pierwszym swoim rozporządzeniu Ordynację kobiet.
Ale było krzyku w całej Europie ……
PolubieniePolubienie
Rozumiem ordynację kobiet, rozumiem protesty i niezgodę, nawet tego biskupa, unieważniającego zgodę, wprowadzającego zakaz… W tej Łotwie najwidoczniej tak jest – kiedyś komuniści przepędzali stamtąd biskupów, teraz biskupi przepędzają kobiety. Kraj z tradycją przepędzania. Nihil novi. Ale tak brutalnej ingerencji w cudzą religię, jak to zaprezentowało prawosławie, ignorując wszystkie zaproszenia na uroczystości z udziałem ordynowanych kobiet – tego zrozumieć nie mogę. Z wielkiej jakąś zapyziałą formacją się wydało.
PolubieniePolubienie
„Główną przeszkodą na drodze do jedności jest moim zdaniem myślowa ciasnota.” – Jan Turnau w rozmowie z Dorotą Giebułtowicz (KAI) O tej ciasnocie mówił też St. J. Lec – że się rozszerza. Panaceum na tę dolegliwość mogą być słowa JPII : „Musimy więc wypraszać u Ducha Świętego łaskę prawdziwego umartwienia, pokory i łagodności w posłudze, ducha braterskiej wspaniałomyślności w stosunku do drugich”. I oczywiście przekraczać tę nieszczęsną ciasnotę myślową, wymyślać sobie myśli nowe, np. takie, iż konflikty, napięcia, spory wśród chrześcijan(i nie tylko) mogą mieć podłoże psychosomatyczne : bo dlaczego Pan Redaktor doświadczony ekumenista nie zjednoczył Protestantki i Świadka? a ja ich oboje postrzegałam jako jedną osobę? nie tyle wewnętrznie skonfliktowaną, co potrzebującą konfliktu , potrzebującą „protestować”, nie zgadzać się, walczyć… z godnym siebie przeciwnikiem! Sam na sam ze sobą 🙂 Dlatego nie stawałam w obronie słabszej strony! A teraz znów płeć kobieca ością przeszkody stanęła ekumenizmowi na drodze. (Tak sobie głośno pogdybam – gdybym ja była ordynowana, a prawosławny establishment ignorował zaproszenia na uroczystości z moim udziałem – co miałabym zrobić: pokornie ustąpić im miejsca, sama chowając się gdzieś w cień czy nie zważać na taką pełną pychy postawę i pokornie służyć Bogu , a nie im? oni niech idą do czorta! Majstersztyk myślowy! Jakkolwiek bym nie zrobiła, moja wina, to przeze mnie pogłębiałby się przedział . Taki majstersztyk to ciasnota myślowa czy wręcz przeciwnie głębia metodologiczna. Kobieta czująca powołanie do bycia księdzem , ma odrzucić powołanie ze względu na zbulwersowane tym osobistości … jeśli tak ,,,, to czyj to byłby grzech przeciwko Duchowi Świętemu – kobiety czy osobistości? Ciasnota chyba w parze z odpowiedzialnością za wpływ na decyzje. No i to leniwe przyzwyczajenie do myślowego stereotypu obarczającego kobiety winą za wszystko począwszy od owocu a skończywszy na : gdzie diabeł nie może, tam babę pośle .
PolubieniePolubienie
Otóż to, DIABŁU, jak widać, nie udalo sie samodzielnie zniszczyć Kosciola Chrystusowego, wiec posyła tam …. BABĘ, czyli kobiety.. Zniszczyły juz – na Zachodzie – niektore koscioły poreformacyjne (bo nie lubie słowa „protestanckie”), teraz biorą sie za katolickie …
A może własnie prawosławie przetrwa bez fazy tych „prezbiterek i kapłanek ? ŻYCZĘ im tego.
Nie ma czegoś takiego jak „powołanie do bycia księdzem” w przypadku kobiet. Bóg wyraźnie zróżnicował role kobiet i mężczyzn, co uwidacznia Biblia. A Słowo Boże, zapisane w Biblii jest NIEZMIENNE i nie podlega presji zmieniających sie na przestrzeni dziejów rozmaitych ideologii.
To, że grupka modernistycznych postępaków (mam na mysli mój Kościol ewangelicko-augsburski) przeglosowala postulat Ordynacji kobiet na prawdę niczego nie zmienia. Zdecydowana wiekszość chrzescijan ewangelicznych o umysłowosci nie skorodowanej ideologią fałszywego feminizmu – słucha Słowa zawartego w Biblii, a nie efektów głosowań synodów kościelnych.
ps. Byłam kiedyś gorliwą apologetką „ekumenizmu”, stąd chyba moja obecność na tym Blogu, ale zdecydowanie z tego wyrosłam …….
PolubieniePolubienie
Dokładnie ! I nie tylko, także wiele innych środowisk typowo męskich nie chce ich (kobiet) dopuszczać do siebie, do swojego kręgu, do działań zwyczajowo, mentalnie, tradycyjnie i normatywnie zastrzeżonych tylko dla nich li i jedynie. W policji np. mężczyźni policjanci robią wszystko, by wszelkie ochotniczki wypłoszyć, zniechęcić, nie dopuścić – nawet bywa, że zapładniają nieszczęśnice, niech ciążami i dziećmi się zajmą, a nie służbą! Mimo wszystko, mimo tak silnego oporu, ….wedrą się wszędzie, do Kościoła Katolickiego też, wcześniej czy później ……….niepokój przeciwników jest uzasadniony. Awi powołujesz się na Słowa zawarte w Biblii. Bóg jednakże nie jest hermetycznie zamknięty w Słowie. W Biblii też są na to dowody np. w Księdze Sędziów: „Izraelici popełniali to, co złe w oczach Pana. Zapominali o Panu, Bogu swoim, a służyli Baalom i Aszerom.I znów zapłonął gniew Pana przeciw Izraelowi.Wydał więc ich w ręce….” ……………..Komu służą chciwi, łakomi, rozpustni fałszywi, bezwzględni samce wdarłszy się w szeregi systemu, który im ułatwia zaspokajać chore, grzeszne, przestępcze żądze? W czyje ręce moze ich Bóg wydać, by nauczyli się służyć Bogu, anie żądzom i mamonie??? Oby nie było tak, że nie tylko gdzie diabeł nie może, ale też i gdzie Bóg nie może swoim Dobrym Słowem, tam …baby – pośle! w Księdze Sędziów posłał Moabitów,, poza Księgą, dziś —- nie jest wykluczone, że może posłać kobiety, powołać więc. nieszczęśnice………….Argument o Słowie zawartym w Biblii nie jest dla szturmujących przekonywający , a dla obrońców nie jest nieodparty. Ja jako zwykle obrończyni słabszych – nie znajduję żadnego słowa powstrzymującego . raczej zauważam, dość mgliście, że po takich „powołanych” wszystko, dokładnie wszystko spływa jak po gęsiach, nie są pojedynczymi jednostkami, są „ideologią” ? Przeciwnika postrzegają też jako ideologię.
PolubieniePolubienie
Panie Janie, z racji ukończenia 90-tego roku życia życzę Panu dobrego zdrowia, niegasnącego, dobrego samopoczucia, nade wszystko jednak optymistycznego patrzenia w przyszłość. Mam nie tylko ja, jak się domyślam nadzieję, że jeszcze Pan tutaj coś pozytywnego napisze. Pozdrawiam serdecznie,
Angelo
PolubieniePolubienie