Abraham ma dzieci w bród. Dzień Kobiet. Jean Vanier, postać przepołowiona

Księga Rodzaju 12,1-4a

Była to emigracja niewątpliwie udana: na Boże polecenie opuścił ziemię rodzinną gdzieś na dalszym niż Palestyna Wschodzie i przybywszy tu nad Jordan spłodził potomstwo przeliczne. Wcześniej nazywany krócej Abramem, otrzymał imię znaczące „ojciec wielu”. Był co prawda postacią historyczną albo i raczej nie (bibliści mają poglądy różne, a żaden poważny nie twierdzi, że Pismo Święte to historia naukowa w naszym rozumieniu), niemniej przyznają się do niego jako arcypatriarchy wyznawcy aż trzech religii, muzułmanie również, zatem jest ich w sumie na całej kuli ziemskiej bardzo wielu.

Problem polega jednak na tym, jak ich policzyć. Chrześcijan, gdy tylu zlaicyzowanych, „kulturowych” czy jak tam, Żydów podobnych. Wmieszali się poza tym nieźle w narody europejskie w sposób naturalny, przez związki matrymonialne. Niektórzy ludzie z przyczyn różnych niechętnie się do żydowskiego pochodzenia przyznają, ponieważ wiedzą, co myśli, czuje niejeden ich ziomek. Nie lubi Żydów z powodów religijnych (zabili Pana Jezusa), snobistycznych (jeżeli nawet szlachta, to „neoficka”- określenie z publikacji przedwojennej), rasowych („semici”), politycznych („żydokomuna). Antysemityzm nie znika, pewien działacz polski działacz katolicki określił się elegancko jako „judeosceptyk”, choć urzędowy Kościół rzymskokatolicki wyrzekł się tego już dawno, stwierdził, iż to grzech na pewno, pewien spowiednik wahał się, czy rozgrzeszyć paplającą w ten sposób idiotkę, a pewien pastor przypuszcza, ciesząc się tą nadzieją, że jest jakoś „z naszych”. Dla przytomnych chrześcijan bowiem bycie potomkiem Abrahama, czyli krewnym Jezusa z Nazaretu, to chluba najświętsza, a dla sporej liczby ludzi to w ogóle problem z goła folklorystyczny.

Niedziela dzisiejsza wypadła w inne całkiem święto, w Dzień Kobiet. Obśmiewano tamte goździki dawane za „komuny”, a przecież były pełne treści, albowiem my, chłopy, jesteśmy ciągle naszych pań dłużnikami, patriarchalizm straszy zresztą co nieco nadal. W moim Kościele osobliwie: nie rozumiem oporów wobec ustanowienia żeńskiego diakonatu, choćby nawet tamten z pierwszych wieków to nie było to, o czym też jest historyczna dyskusja. Jeżeli nawet „prezbiterat” nie wchodzi w grę, czego również pojąć nie mogę.

A teraz o całkiem innej rzeczy, bo o człowieku dla mnie niepojętym, czyli postaci francuskiej (oraz kanadyjskiej, bo to był przecież syn tamtejszego generalnego gubernatora, czyli faktycznej głowy państwa), o Jeanie Vanierze, założycielu Arki. Oto poszerzony trochę felieton napisany dla „Wyborczej”.

Jeden człowiek w dwóch osobach. Jonasz

Poznałem Jeana Vaniera w wiejskiej chatce, jego własnym mieszkaniu, które było centrum Arki w Trosly. Bardzo pięknie mówił o swoich niepełnosprawnych umysłowo podopiecznych, raczej właśnie partnerach: wywiad, który wraz z córką Joanną zrobiłem dla „Wyborczej”, zatytułowaliśmy: „Uwierzyć w najsłabszego”, a puenta brzmiała: „Pracując z nimi otrzymuję dobro”. I takim go zapamiętałem.

Aż tu nagle przed dwoma tygodniami przeraźliwa bomba medialna: nie tylko jego ojciec duchowy, Arki współzałożyciel dominikanin Thomas Philippe, ale i on sam przez bardzo wiele lat molestował seksualnie kobiety z różnych krajów, zakonnice lub osoby świeckie. Sześć z nich zdecydowało się o tym powiedzieć publicznie. Miał nad nimi taką władzę psychiczną , że nie mogły się bronić. Wiedział, że są bardzo wrażliwe, podatne na podobne naciski. A operował argumentacją „teologiczną”: utożsamiał się wręcz z Jezusem, mówił, że działają przez niego Maryja i Jezus. Jakiś intelektualny obłęd dewocyjny wykładowcy filozofii, ale też niedający się usprawiedliwić psychiatrycznie obłęd moralny. Nigdy nie przyznał się do tych obrzydliwości, oczywiście też do tego, że wiedział o tych samych osobliwościach ojca Thomasa. Jakby nie był w stanie zrozumieć cierpienia swoich ofiar. Dodam tu, że w tamtym wywiadzie z roku 2002, czyli z czasu, gdy już to się działo, mówił o życiu seksualnym w sensownych słowach ogólnych, które nie mogły budzić w ufających mu ludziach podejrzeń.

Jego Arka zachowała się, jak trzeba. Opublikowała przykładny, uczciwy, pokorny raport w języku francuskim i angielskim. Episkopat francuski zareagował natychmiast, papież Franciszek udzielił władzom Arki audiencji, dodawał im otuchy.

Zarazem, pamiętajmy stale, Jean porzucił wszystko, życie bardzo wygodne, aby zamieszkać z niepełnosprawnymi. Właściwych jego relacji z nimi nie zakwestionowano. Jeden człowiek, osoby (raczej osobowości) jakby dwie.

Odnośne władze watykańskie wiedziały o wszystkim, zabraniały Vanierowi kontaktów z ojcem Thomasem, bez skutku. Wszystko w tajemnicy. Także chyba – jak wspomniał Tomasz Terlikowski – przed Franciszkiem, bo ten nazwał go „świętym z sąsiedztwa”.

Pozostaje mi chyba właśnie okrzyk: Jezus, Maria!

Albo też spokojniej. Najpierw, jak często, zachęta do lektury tekstu w „Tygodniku Powszechnym”, datowanym też na tę niedzielę. Napisał tam o wiele obszerniej niż ja o Vanierze Wojciech Bonowicz, zaangażowany bardzo w pararelny ruch „Wiara i Światło”, którego Jean był również współzałożycielem, gromadzący ludzi o różnej sprawności umysłowej na spotkaniach tylko, nie zaś mieszkających razem. A teraz jeszcze krótka zaduma: o potędze seksu, siły ludzkiej fatalnej, bez której by nas nie było, ale dzięki której dają się aż tak zaplątać moralnie ludzie skądinąd naprawdę barto wartościowi, zasłużeni. Nikt ich nie podejrzewał, a jednak obdarzając duchowo jednych, krzywdzili bardzo innych. Ludzie duchowni, świeccy, katolicy ze świecznika.

334 myśli na temat “Abraham ma dzieci w bród. Dzień Kobiet. Jean Vanier, postać przepołowiona

  1. Nie zgadzam się z Tobą Stokrotki: doktryny stanowią jedynie źródło potwierdzenia lub niezgody dla postawy, jaką ma każdy człowiek. Człowiek niestety musi to wszystko godzić, wyposażony w takie narzędzia radzenia sobie jak: uczucia i rozum ( jeśli rozumu za mało – to zmysły, instynkty) Zaangażowany w te zmagania, zaabsorbowany nimi – traci gdzieś po drodze intelekt, nie rozwija go, uważa za coś zbędnego – pozbywa się go w końcu albo – nie znajdując dla niego żadnego pożywienia – zamyka go gdzieś w najgłębszych zakamarkach siebie. …. Nie wiem. Ale jest tragedia. Nie ma nic i nie tylko u nas, ale w ogóle na całym świecie – nic! Są Wszechobecne media i to ich bombardowanie ludzi sensacjami, wstrząsanie, szokowanie i zostawianie w pól zszokowanych (przepołowionych?) oraz wszech wdzierająca się POLITYKA zamieniająca ludzi w zwierzęta rzucające się sobie do gardeł… Jest koszmarna masakra! Nijakość i miałkość oraz błyskotliwość. A wewnątrz pusto jeśli nie zgnilizna. Mam nadzieję, że to starość jakaś paskudna daje mi taki obraz rzeczywistości, a rzeczywistość jednak – tak naprawdę – jest inna.

    Polubienie

    1. Nie Atrojko. To czego uczy się człowiek – a zaczyna w swoim własnym kościele – to pierwsza odkrywana przez niego prawda, że świat zasadza się na obłudzie i nieprawdzie i żeby w nim egzystować (przeżyć) również trzeba budować swoją przyszłość na pozorach, a nie prawdzie. Nie wszyscy podążają za tym tokiem rozumowania (i porywającym wielu nurtem). Człowiek, mimo „prawd” i twardych reguł jakie w życiu odkrywa ma jednak z woli jego Stwórcy [pomimo dziedziczonego grzechu] również wolną wolę.

      Polubienie

    2. Majstersztyk skonstruowany przez Diabła.

      Chcesz tu egzystować? Musisz się dostosować. A jeśli nie, to nie będzie dla ciebie tutaj miejsca.

      Dlatego Jezus powiedział: „Jeżeli świat [ludzie podążający za tą diabelską filozofią] was nienawidzi, wiedzcie, że wpierw mnie znienawidził. Ale się nie lękajcie, ja zwyciężyłem świat” – Ewangelia wg Jana 15:18-19 i 16:33b.

      Polubienie

  2. Być może, nie wiem, ja mam taki ogląd świata jaki mam i nie widzę go jako przestrzeni wypełnionej osobnikami ukształtowanymi przez doktryny. Ale…. Stokrotki, Ciebie najwyraźniej ukształtowała doktryna wyznawana przez Świadków Jehowy, nakazująca Ci być głosicielem Waszej nauki, więc ją głosisz… Czego oczekujesz ode mnie? Że zgodzę się z tym, co kazano Ci głosić, a jeśli nie , to będę jedną z tych, jak to ładnie określiłeś: nienadążających za Twoim ( właściwie nie Twoim, a Twojego zgrupowania) tokiem rozumowania? Jesteś trochę jak Chinka, która chcąc mieć mniejsze stópki, od najmłodszych lat krępuje je trzewikami, by się nie rozrosły, a urósłszy ma do ofiarowania napotkanym zbyt małe na ich stopy buciki, wobec czego – na siłę chcąc ich tym dobrem obdarować – obcina ludziom palce, aby stopy zmieściły się do butów. Ale !!!! – jeśli wzorem naszej Noblistki- przekroczyć granice wyobraźni i wspomnieć Twój rozpaczliwy krzyk o dzikich świniach, które zżarły ci świńskie buty ……. to mamy podstawę obrazu na miarę Edwarda Muncha albo Tomasa Harrisa … I z tym intelektualnie pożywnym akcentem idę do garów. Miłego dnia.

    Polubienie

  3. Majstersztyk skonstruowany przez Diabła.

    Chcesz tu egzystować? Musisz się dostosować. A jeśli nie, to nie będzie dla ciebie w tym miejscu miejsca.

    Dlatego Jezus powiedział: „Jeżeli świat [ludzie podążający za tą diabelską filozofią] was nienawidzi, wiedzcie, że wpierw mnie znienawidził. Ale się nie lękajcie, ja zwyciężyłem świat” – Ewangelia wg Jana 15:18-19 i 16:33b.

    Polubienie

  4. DYSKUSJA DOTYCZĄCA POSTAWY MORALNEJ REDAKTORA MICHAŁKIEWICZA

    „Jaka katolicka doktryna wpłynęła na Redaktora – że nie pojął tego, iż dziecko – jego naiwność – infantylność – brak doświadczenia – zostały wykorzystane, dziewczynka zmanipulowana i potraktowana w sposób okrutny, w sposób z jakim nie radzą sobie często kobiety doświadczone i dorosłe. Jak można tego nie pojąć?” – Atrojka

    Mogę założyć, że jeżeli Redaktor Michałkiewicz broni Ojca Rydzyka to wspierająca Go logika rozumowania promowana w kościele katolickim może Go motywować do dowolnego interpretowania dowolnego tematu w dowolny sposób (w zależności od bieżących potrzeb i chęci).

    Ty Atrojko, nawet jeżeli jesteś katoliczką, brak logiki w katolickim nauczaniu Ci nie przeszkadza. Bo bardzo możliwe, że Ciebie to za bardzo nie interesuje. Tak więc na co dzień trzeźwo myślisz i wyciągasz prawidłowe wnioski. Z Redaktorem Michałkiewiczem sprawa przedstawia się jednak inaczej. Nielogiczne i zaprzeczające sobie nauki doktrynalne kościoła katolickiego ośmielają go (i zachęcają) do przeinaczania nie tylko religijnych faktów, ale również tych w życiu bieżącym, niereligijnym i codziennym, w zależności od potrzeby (a więc tak jak od wieków praktykuje to kościół katolicki). Redaktor Michałkiewicz już jako dziecko był przez rodziców oszukiwany [prezenty pod choinką, etc]. Jako nastolatek (niewątpliwie zadający swojej katechetce pytania) typu: „Jak to jest żeby było trzech Bogów, a jednak i wg nauki katolickiego kościoła, do którego „zapisali” go Jego rodzice, jest jednak tylko jeden Bóg?” Otrzymywał On różne, mniej lub bardziej satysfakcjonujące Go [jako przyszłego prawnika] odpowiedzi, z których z czasem wyciągnął „prawidłowe” wnioski :_( Po zapisaniu się na studia i ukończeniu ich jako prawnik (a nie jedynie szeregowy katolik) zdaje On już sobie sprawę nie tylko z bajeczki o Św. Mikołaju, którą nie tylko jego współwyznawcy traktują jako nieszkodliwą zabawę, ale również z różnych innych kłamstw i fałszerstw jakimi od wieków posługuje się Święta Instytucja, do której kiedyś [zanim mógł jeszcze cokolwiek z tego zrozumieć] zapisali go jego Rodzice. Zdaje sobie sprawę z wagi tych fałszerstw, zwłaszcza zaś z faktu fałszowania tekstu Pisma Świętego. Nie jest przecieź szeregowym katolikiem, takim jak Ty. Jest prawnikiem.

    I czego Ty Atrojko od Redaktora Michałkiewicza teraz oczekujesz? Rzetelnej oceny faktów w oczywistej dla Ciebie sprawie? Jeżeli jest zdemoralizowany to kto Go zdemoralizował, jeśli nie kościół katolicki? A Ty uważasz, że Ty nie jesteś zdemoralizowana? Według mnie w temacie zamykania oczu na fakty jesteś. Ale być może, tak jak Redaktor Michałkiewicz, nie zdajesz sobie z tego sprawy. Jesteś, podobnie jak On, zdemoralizowana i demoralizowana przez kościół, do którego należysz, kościół, który naucza o Bogu pospolitych kłamstw. Twoi Nauczyciele usuwają bezczelnie z tekstu Świętego imię własne Boga i Tobie to nie przeszkadza. Co więc chciałabyś zarzucić swojemu współwyznawcy? Że Jemu też coś nie przeszkadza ?

    Polubienie

    1. Ale to cudze dziecko.Cudzemu można.Tak mi wyjaśniła pewna katoliczka /rodzeństwo ma w zakonie/.Ojciec Rydzyk ma podobną mentalność do niej.

      Polubienie

    1. Atrojko, słowo zdemoralizowany w tym tekście nie oznacza tego, co w innym kontekście [tak jak to odczytujesz] może to określenie znaczyć. Być może nie wziąłem pod uwagę, że mogę być źle zrozumiany. Nie uważam Ciè za osobę zdemoralizowaną w sensie uniwersalnym :_) Ale po tym co napisałaś rozumiem Twoje odczucia więc szczerze przepraszam, że zapomniałem iż możesz to opacznie zrozumieć. B.

      / 13 marca 2020 z 6:28 /

      Polubienie

  5. —-> A ten tekst nie został napisany w Hollywood ale znajduje się w Biblii:

    ______________
    Apokalipsa 8: 1 – 13
    ______________

    1 „A gdy otworzył pieczęć siódmą,
    zapanowała w niebie cisza jakby na pół godziny.
    2 I ujrzałem siedmiu aniołów,
    którzy stoją przed Bogiem, a dano im siedem trąb.
    3 I przyszedł inny anioł,
    i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar,
    i dano mu wiele kadzideł,
    aby dał je w ofierze
    jako modlitwy wszystkich świętych,
    na złoty ołtarz, który jest przed tronem.
    4 I wzniósł się dym kadzideł,
    jako modlitwy świętych,
    z ręki anioła przed Bogiem.
    5 Anioł zaś wziął naczynie na żar,
    napełnił je ogniem z ołtarza
    i zrzucił na ziemię,
    a nastąpiły gromy, głosy, błyskawice, trzęsienie ziemi.”

    Cztery pierwsze trąby

    6 „A siedmiu aniołów,
    mających siedem trąb,
    przygotowało się, aby zatrąbić.
    7 I pierwszy zatrąbił.
    A powstał grad i ogień – pomieszane z krwią,
    i spadły na ziemię.
    A spłonęła trzecia część ziemi
    i spłonęła trzecia część drzew,
    i spłonęła wszystka trawa zielona.
    8 I drugi anioł zatrąbił:
    i jakby wielka góra płonąca ogniem została w morze rzucona,
    a trzecia część morza stała się krwią
    9 i wyginęła w morzu trzecia część stworzeń
    – te, które mają dusze –
    i trzecia część okrętów uległa zniszczeniu.
    10 I trzeci anioł zatrąbił:
    i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia,
    a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód.
    11 A imię gwiazdy zowie się Piołun.
    I trzecia część wód stała się piołunem,
    i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie.
    12 I czwarty anioł zatrąbił:
    i została rażona trzecia część słońca
    i trzecia część księżyca i trzecia część gwiazd,
    tak iż zaćmiła się trzecia ich część
    i dzień nie jaśniał w trzeciej swej części,
    i noc – podobnie.
    13 I ujrzałem,
    a usłyszałem jednego orła lecącego przez środek nieba, mówiącego donośnym głosem:
    «Biada, biada, biada
    mieszkańcom ziemi
    wskutek pozostałych głosów trąb trzech aniołów, którzy mają [jeszcze] trąbić!»„

    / Wg BT, katolickiego przekładu Biblii Tysiąclecia,wydanie II, Pallottinum /

    Polubienie

  6. Stokrotki, nie chcę Cię martwić, ale —- zerknęłam jedynie na wszystko, co napisałeś, później przeczytam, teraz mam tylko chwilę. Żeby już zakończyć psychoanalizę Redaktora Michalkiewicza – to – czy jest zdemoralizowany tak jak Ty myślisz, czy nie jest zdemoralizowany tak, jak ja myślę – to myślę, że to jest wyłącznie jego problem, a jeśli ma taką naturę, jak ja napisałam, to sama natura nie powinna być problemem , jedynie zdobycie umiejętności poskromienia jej, panowania nad nią. Może nie chce?Może ma w tym jakiś cel? Po co na siłę człowieka demoralizować próbami wynaturzania ?
    Ale przede wszystkim ; przeczytałam w Twoich doktrynach że Twoim obowiązkiem jest głoszenie tego, co głosisz, nawet można pochwalić, że nadgorliwie ….. Ale weź pod uwagę, że może nadaremno? może nikt nie czyta albo jak ja nie ma czasu przeczytać, a Ty na pusto zaspokajasz swoje poczucie spełnionego obowiązku?

    Polubienie

  7. Zadziwiające … redaktor Michalkiewicz dopiero na studiach prawniczych dowiedział się, że św. Mikołaj nie istnieje? Nie wierzę Ci Stokrotki. Niemożliwe jest, aby ktokolwiek z takim wielkim opóźnieniem poznawał prawdę. Dobrze by było, gdybyś od niego samego dowiedział się, co go zdemoralizowało , o ile w ogóle zdemoralizowało, i czy na pewno doktryny katolickie. Myślę, że wie lepiej od Ciebie. Ja nie jestem wbrew Twoim chorym potwarzom zdemoralizowana. Mam wrażenie, że jestem jakąś rzeczą, która jest Ci potrzebna do wywodu na wałkowany przez Ciebie temat dotyczący doktryn i demoralizacji. Oczywiście rzeczą nie jestem, a do tego, że Ty – nawet nie jako Świadek Jehowy zdeformowany przez swoją organizację – ale jako Ty – Stokrotki – potrafisz innych traktować przedmiotowo i zreszta nie Ty jeden – przyzwyczajona jestem. Słowo, którym operujesz jest Kłamstwem, Fałszem, Manipulacją – może zaboleć, ale na pewno nie zostanie potraktowane jak słowo kogoś zdrowego . Pewnie dlatego utożsamiasz się z tym Głosem na Puszczy? Wyzdrowiej, a może nim będziesz?

    Polubienie

  8. Chciałabym przeprosic p. Awarcho, @Stokrotka i @Piramidalnego za niegrzeczną formę moich wypowiedzi w ostatnich moich komentarzach. Medialna histeria wokoł koronawirusa (niestety sterowana) źle wplywa na moje nerwy.
    A ostatnie informacje łączace koronawirus z napływajacymi do zach. Polski kontyngentami wojsk NATO na światowe manewry G5-2020 i wynikającą stad konieczność zaprowadzenia stanu wyjątkowego w Polsce w przyszłym tygodniu, jeszcze pogarszaja ten mój „błogostan”.

    Polubienie

  9. -> Atrojko, nie uważam Ciebie za
    osobę samo-DEMORALIZUJĄCĄ
    się.

    Uważam, że osoby, które mimo iż-WIEDZĄ, że przynależą do organizacji religijnych, które nauczają religijnych kłamstw, a jednak nie widzą potrzeby aby z nich wystąpić [i nadal uważają się za ich członków] SĄ OSOBAMI PRZEZ ORGANIZACJE TE [i ich KŁAMSTWA] ZDEMORALIZOWANYMI.

    / „Trochę kwasu ZAKWASZA cały zaczyn” – Święty Tekst Chrześcijan /

    Uważam Ciebie [podobnie jak i Awi] za osobę intigentną, doskonale rozumiejącą treści publikowane na tym blogu na temat tego, Kim jest Jehowa Bóg.

    Polubienie

  10. Atrojko, nie chciałbym żeby Ci było przykro więc pomóż mi znaleźć inne, odpowiednie słowo opisujące akceptację i postawę godzenia się [w tym wypadku w imię czego] na oczywiste fałszerstwa i kłamstwo ?

    Albo opisz mi jak z psychologicznego punktu widzenia przebiega u człowieka proces bronienia się rękoma i nogami przed prawdą ?

    Polubienie

  11. Pomóż mi znaleźć inne, odpowiednie słowo opisujące akceptację i postawę godzenia się [w tym wypadku w imię czego] na oczywiste fałszerstwa i kłamstwa ?

    Polubienie

  12. Właściwie powinno być tak:

    Pomóż mi znaleźć inne, odpowiednie słowo opisujące akceptację postawy godzenia się na oczywiste fałszerstwa i kłamstwa ?

    Polubienie

  13. Stokrotki, uważam Ciebie za osobę niedojrzałą, za takie duże, niewyrośnięte dziecko, któremu nie da się wytłumaczyć, że jest nie tak, jak ono się uparło i jak według niego musi być, bo inaczej mu się budowla z kartek rozpadnie. Dlatego tracę czasami cierpliwość, ale cieszę się, że takie sytuację są korzystną, lekcją pokazową.
    Na tym blogu nie zauważyłam żadnych treści na temat tego, kim jest Jehowa Bóg – zauważyłam jedynie Twoje spory z Awi na ten temat, w które nie wnikałam, pomijałam, nie czytałam – ponieważ rozumiem to doskonale, że każdy może mieć swój pogląd lub doktrynę swojego wyznania – i – nawet by mi to do głowy nie przyszło, żeby kogoś nakłaniać do zmiany tego poglądu lub doktryny. A tym bardziej – nie uważam, że Bóg zmieni się lub stanie się pod dyktando czyjegoś poglądu lub doktryny, podobnie człowiek – a Ty narzucasz innym własną ich zmanipulowaną projekcję, masz prawo widzieć innych jak widzisz, nawet jeśli takimi nie są, Tylko – jeśli widzę – jak bardzo Twoja percepcja jest odmienna od rzeczywistości takiej jaka jest (jak ja ją odbieram) – to nie licz, że będę Ciebie czytać, przywiązywać uwagę do tego, co napisałeś. Głoszenie Dobrej Nowiny, co jest Twoim obowiązkiem, powinno polegać na mówieniu takim, by dotrzeć do innych – nie spoczywać leniwie na laurach słodząc sobie swoją porażkę CYTATEM z Pisma, o Głosie na Puszczy . gdyby to był Głos Prawdziwy – na pewno nie puściłabym go mimo uszu…. Nie oczekuję także od nikogo, żeby mnie czytał. Wręcz przeciwnie, polecam pomijać mnie, jeśli ktoś miałby mieć z powodu lektury tych wpisów jakieś nerwowe odruchy i impulsy kontrataku ……………………

    Polubienie

  14. Jak Ci pomóc? Stokrotki, czy to, co napisałam na Twój temat: duże, niewyrośnięte dziecko, które uparło się, by było tak jak ono chce – jest prawda?
    Jeśli jest, to w porządku, zaakceptowałeś prawdę o sobie. Jeśli nie jest to prawdą – to jak nazwiesz to, że godzisz się na taki obrazeczek samego siebie?

    Polubienie

  15. Ciekawa jestem Stokrotki, kto był Twoim nauczycielem który wykształcił w Tobie takie dziwne postawy ? Moimi wzorcami godnymi naśladowania byli zwykle dyrektorzy i matematycy, u Ciebie widzę wpływ jednostek takich inżynieryjno-humanistycznych…

    Polubienie

  16. Pani Avi ja się nie obraziłem i nie jestem pani wrogiem. Doceniam pani umiejetności…Ja również jak wielu grzeszę językiem nie zawsze majac taki cel i taka chęć. U mnie po prostu działa ta tatarska natura…której skutki sam odczuwam całe życie. ale przecież to stara i powszechna choroba..
    Tak naucza Jakub w swoim liście:
    – Bo wszyscy wielokrotnie grzeszymy*. Jeśli ktoś nie grzeszy w mowie, to jest człowiekiem doskonałym, zdolnym zapanować* nad całym swoim ciałem. Kiedy wkładamy koniom wędzidła w pyski, żeby konie były nam posłuszne, wtedy kierujemy również całym ich ciałem. Podobnie statki — chociaż są tak duże i popychane przez silne wiatry, to sternik za pomocą bardzo małego steru kieruje je, dokąd chce.
    Tak samo język jest małą częścią ciała, a jednak bardzo się przechwala. Zobaczcie, że do podpalenia wielkiego lasu wystarczy naprawdę mały ogień! Język też jest ogniem. Wśród narządów naszego ciała wyobraża świat nieprawości, bo kala całe ciało i sprawia, że całe życie człowieka* staje w ogniu, przy czym sam zapalany jest przez Gehennę*. Każdy rodzaj dzikich zwierząt, ptaków, gadów* i stworzeń morskich da się ujarzmić i został ujarzmiony przez ludzi. Ale języka żaden człowiek nie potrafi ujarzmić. Język jest nieokiełznany, wyrządza krzywdę, jest pełny śmiercionośnego jadu. Wysławiamy nim naszego Ojca, Jehowę*, i nim też przeklinamy ludzi, powołanych do istnienia „na podobieństwo Boga”. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo.
    Moi bracia, nie powinno tak się dziać. Czy z tego samego źródła wypływa woda słodka i gorzka?”

    Widziałem film z panem Braunem na yt. w którym zastanawia sie on nad planowanymi manewrami w Polsce…i rozważa ten problem. i odwołanej pielgrzymce chasydów do Leżajska. Planowany ,,wojskowy cyrk i popis techniczno-organizacyjny…może jednak nie dojść do skutku..lub zakończyć sie katastrofą. Taki przypadek opisano w Dziejach Izraela za czasów Ezechiasza… Zaraza zabiła 180 Asyryjczyków.. Wojna Sennacheryba z Ezechiaszem według Biblii

    Przebieg kampanii wojennej Sennacheryba przeciwko Judzie opisują księgi biblijne: Druga Księga Kronik (32; 1-23) oraz Druga Księga Królewska (18; 13-36). Według sprawozdania biblijnego Jerozolima ocalała, gdy anioł Boga(Jahwe) zabił wojsko asyryjskie, stacjonujące pod Lakisz.[wiki]

    Głowa do góry! ,,Jeżeli Bóg z nami ..to któż przeciw nam?”

    Polubienie

  17. O koniu wędzidle i kiełznaniu konia… i języka..zapewne dużo może powiedzieć Stokrotki ewentualnie wskazać ..gdzie szukać….

    Polubienie

  18. Słuchaj Awarcho, Awi się wystraszyła zarazy. Atrojka myślę też. Właściwie to wszystkim mam może się przydać, żeby się opamiętać.

    Polubienie

  19. W sieci pełno wiedzy na ten temat, nasuwa się więc pytanie: dlaczego Awarcho chce odciągnąć współbrata Stokrotki od doktryn? … Jeśli naprawdę ktoś byłby zainteresowany kiełznaniem, to – potwierdzę jako b. ważną – wskazówkę, że czynność ta musi odbywać się z lewej strony, w przeciwieństwie do krów, które podchodzi się z prawej – i nie są to jakieś aluzje albo śmieszki, tylko tak jest naprawdę, w przeciwnym razie można zostać przez zwierzę kopniętym. Jeśli chodzi o kiełznanie języka – to dziś rano byłam zszokowana jak pewna zmasowana ekipa próbuje zarzucić wędzidło starszej pani, ofierze Auschwitz, Barbarze Wojnarowskiej-Gautier. Wszyscy jak jeden mąż! Aż nie do wiary, że tak jednomyślni. Stworzenie takiego jednomyślnego zespołu wydaje mi się niemożliwe, a jednak komuś się udało.

    Polubienie

  20. Atrojko miła,
    jedna moja mała uwaga. @Stokrotny nie głosi na tym blogu Dobrej Nowiny (jak napisałaś o godz.5.49) czyli Ewangelii o Jezusie Chrystusie.
    Dobrą Nowinę głoszą uczniowie i świadkowie Jezusa Chrystusa (=chrzescijanie)

    A @Stokrotny jest świadkiem JHWH, czyli starotestamentowego Boga Jahwe. On głosi wersję judaizmu, rozszerzoną tylko niektórymi treściami Nowego Testamentu.

    Polubienie

  21. p.Awarcho, OK.
    Natomiast te tresci o manewrach czerpałam od. red. Zagórnego. Istnieje koncepcja, że podrzucenie wirusa Chińczykom przez Putina (tak jak kiedys podrzucił „nowiczoka” do W.Brytanii) licząc że ten wirus nieżle sie rozprzestrzeni na Europę, miało na celu sparaliżowanie manewrów G5-2020. I to sie chyba Putinowi juz czesciowo udało.

    Polubienie

  22. Dzięki Awi. Napisałam też, że nie czytam wszystkiego, co głosi Stokrotki, ponieważ nie mam czasu, ale zaufałam , że jest przykładnym świadkiem, przy czym posiłkując się wikipedią, aby odpowiedzieć mu na skierowane do mnie pytanie o Redaktora Michalkiewicza, natrafiłam na informację, ze Świadkowie Jehowy :” głoszą o zbliżającym się objęciu władzy nad światem przez Królestwo Boże”… Stąd ta Dobra Nowina wzięła się w mojej wypowiedzi. Może trochę za daleko posunęłam próbę wpisania Stokrotek w katolicki obszar duchowy , przepraszam.

    Polubienie

  23. Ok. Atrojko.
    Poglądy @Stokrotnego, jego wypowiedzi wpisują sie dobrze w talmudycką wizję chrzescijan:

    „Wiara w Jezusa Chrystusa jako Mesjasza i Syna Bożego praktykowana przez jego wyznawców jest w optyce judaistów (szczególnie rabinów) postrzegana jako bałwochwalstwo. Ich wiara w Jego bóstwo i mesjańskość, w Jego zmartwychwstanie, w Jego obecność w Eucharystii i innych sakramentach zasługuje na stanowcze odrzucenie […] Ta antyewangelia odnajdywana na kartach Talmudu wskazuje na potencjał antychrześcijański, który jest rezultatem polemiki pomiędzy judaizmem i chrześcijaństwem o status verus Israel. Źródła żydowskie, zwłaszcza Talmud babiloński, poprzez swoje odniesienia do Jezusa z Nazaretu, zwłaszcza do jego narodzin i śmierci, pragną ukazać, że wiara chrześcijan jest pozbawiona wszelkiego fundamentu i jej praktykowanie nie ma najmniejszego sensu.[…]”

    – Prof. Mirosław Wróbel, dyrektor Instytutu Nauk Biblijnych, kierownik Katedry filologii biblijnej i literatury międzytestamentalnej.

    Polubienie

  24. DABRU EMET – żydowskie oświadczenie na temat chrześcijan i chrześcijaństwa
    (ogłoszone 10 września 2000 r.) – jeden z punktów : „Chrześcijanie poznają Boga i służą mu poprzez Jezusa Chrystusa i tradycję chrześcijańską. Żydzi poznają Boga i służą mu poprzez Torę i tradycję żydowską. Ta różnica nie będzie przezwyciężona przez jedną ze wspólnot poprzez wmawianie, że to ona zinterpretowała Pismo bardziej właściwie niż inni. Nie będzie też przezwyciężona przez użycie przewagi politycznej. Żydzi mogą szanować chrześcijańską wierność ich objawieniu, tak jak my oczekujemy od chrześcijan szacunku dla naszego objawienia. Ani Żyda, ani chrześcijanina nie należy zmuszać do afirmacji nauczania drugiej wspólnoty.” Talmud nie jest księgą świętą, ale jest bardzo opasły, a temat Jezusa pojawia się w nim marginalnie jedynie i wielu badaczy uważa, że Jezus talmudyczny nie jest tym Jezusem, w którego wierzą chrześcijanie, jest inną postacią. Jak jest, nie wiem, ale to oświadczenie żydowskie podoba mi się. Podobają mi się też niektóre oświadczenia centrali Świadków Jehowy, stanowiące o obowiązku poszanowania innych wyznań, jednak, niestety, nie wszyscy ten obowiązek spełniają. Dlatego niedawno, przestraszona tym, jakie kary mogą tam nieposłusznych spotkać – nawoływałam tu niektórych do opamiętania.

    Polubienie

  25. Stokrotki…Nie sadzę ze bardziej niż każdy z nas . Niezależnie jednak jak bardzo się przestraszyła warto pomyśleć ze Avi bardzo serio traktuje obecny okres postu…W wyznaniu Ś.J.. nie ma odpowiednika takiego okresu . .Trochę podobny jest okres tygodnia przed Pamiątką..Sposob w jaki ktos przezywa swoja wiarę jest indywidualny..i osobniczo różny. Nie wiem czy ty Stokrotki bierzesz pod uwagę zalecenia Towarzystwa…aby dostosować sie nieco do charakteru i wiedzy osób które próbujesz przekonywać….a to tym bardziej gdy ci to mówią…?
    Salomonowe przysłowie: Gdzie jest dużo słów,tam jest dużo wystepków..

    Czasem spróbuj może posłuchać słów piosenki..np Sikorowskiego..https://www.youtube.com/watch?v=wdU9MVTLqXU

    Polubienie

  26. Atrojka ja nie chcę odciągać od doktryn nikogo..Nigdy nie miałem takiego celu. Prędzej pokazywałem rozwój doktryny albo raczej jej słabości…JA NIE JESTEM WIELBICIELEM DOKTRYN…a tym bardziej wielbicielem DOKTRYNERÓW. Jeżeli przedstawiałem ,ze katolicka doktryna nie ma oparcia w Biblli..to jednocześnie mam świadomość .ze doktryny powstawały bardzo długi czas..i zależne są nie od wierzących ale od teologów.
    W podobny sposób Stokrotki nie jest odpowiedzialny za to co mu podstawiono…do wiary..
    ,,Ojcowie Wiary…” zazwyczaj rzadko pamietają że WIARA NIE JEST DOKTRYNĄ..i ze dalej są uczniami Chrystusa..
    Aby wierni zdali sobie sprawę z tego dlaczego wierzą tak ..jak wierzą konieczna jest głęboka analiza przyczyn i wartosci tego co uznają za prawdę. KAŻDY ZDA SPRAWĘ PRZED BOGIEM NIE Z TEGO CO POWTARZA ALE Z CZYNÓW…
    Przez wiele lat ,,materiały źródłowe” traktowałem podobnie jak ty np traktujesz Eucharystię.. NIE PODLEGAJACĄ INTERPRETACJI..
    Długi okres tzw Magisterium czyli,, Urząd Nauczycielski” traktowałem podobnie jak katolicy Papieża.

    Dlaczego biskup Lenga został pozbawiony głosu? ..Poddał krytyce zwierzchność katolicką…
    Ja lubię wiele rzeczy badać..i mieć własny punkt widzenia……a wg mnie Stokrotki jest głównie tubą propagandową. …i nigdy nie podejmie dyskusji n/t.. doktryny..
    Jako rasowy głosiciel ..wierzy ze ,,,URATUJE ŻYCIE WIELU”..BO AMAGEDON TUZ TUŻ
    -Ja tez wierzę ze tuz tuż….tylko inaczej..i wierzę ze moralne napomnienia są niezwykle ważne….ale mam rówmeż,,chorobę interpretacyjuną”…bardzo szkodliwą…,,LUBIĘ ZADAWAĆ NIEODPOWIEDNIE PYTANIA”

    Skrótowo rzecz biorąc wierzę Tylko Pismu.. Najwięcej Chrystusowi..potem Apostołom..potem nauczycielom ale tym rozsądnym i powściągliwym.. Nie wierzę zadnym Pośrednikom Tylko Chrystusowi..
    -Nie wierzę ze człowiek moze sobie zasłuzyć na Zbawienie przez swoje głoszenie Ewangelii bo Pismo temu przeczy Zbawienie jest z Łaski nie z uczynków wiary..
    -Nieokiełznana wręcz misyjna aktywność S&B ..posrednio wynikac może z praktycznej interpretacji słowa ,,Miłość ”. ..Najważniejszym wyrazem tej MIŁOŚCI jest głoszenie Ewangelii…bo tylko ewangelia zbliża do Boga i Chrystus tak nakazuje..
    Stokrotki wiec się wysila aby Atrojka została zbawiona…To fundament DOKTRYNY.
    Inne przejawy miłości owszem są ale mniej cenne.
    Ja jednak jestem przekonany trochę ze Stokrotki mimo wszystko czegoś potrzebuje i mimo ..wszystko doznaje tutaj miedzy nami…To jest mu potrzebne…bardzo.. szuka takiego zwyczajnego Jezusa …zwykłego ..prostego na luzie…bez teczki z czasopismami ,,bez krawatu,bez służbowego nic nie znaczącego uśmiechu..Ot takiego z Kany Galilejskiej… Bez braw i wrzawy przychylnych tylko ,,niezwykle zachwyconych słuchaczy.” …
    Gdyby …. inaczej już chyba by go nie było.?
    Krótko ujmując rzecz…czegoś mu brak..to pewne.

    Polubienie

  27. To dla Awarcho (link) i przede wszystkim zastanawiam się, dlaczego tu wklejasz link z teorią spiskową.
    W takich tragediach ludzkich powinniśmy się wystrzegać tych spiskowych teorii, a nie je powielać. Przede wszystkim szukać jak najkorzystniejszego wyjścia z kryzysu dla nas wszystkich, jaki nas dopadł, a nie siać spiskowych teorii.

    https://wyborcza.pl/7,162657,25789290,koronawirus-wywolal-dezinformacyjna-powodz-w-polsce-czesc-falszywek.html#S.main_topic-K.C-B.1-L.1.duzy

    Polubienie

  28. „Stokrotki nie jest odpowiedzialny za to co mu podstawiono…do wiary..” -Awarcho

    Nikt mi niczego do wiary nie podstawił ponieważ wierzę wyłącznie w to, co jest napisane w Piśmie Świętym – 2 List Pawła do Tumoteusza 3: 16. Natomiast Awi, Atrojka i Awarcho liczne teksty z Pisma Świętego swoimi komentarzami na tym blogu kwestionują. Nikogo do niczego nie zmuszam. Intencją Jana Turnaua jest aby każdy swobodnie na tym blogu dzielił się tym [o tekst Pisma Świętego chodzi] domyślam się, że dla dobra tych, którzy nie tylko tutaj komentują ale jedynie komentarze te czytają.

    Jeżeli w tekście Pisma Świętego jest napisane Jehowa, a ktoś nie tylko kwituje to sentencją: mowa o Bogu starotestamentowym ale jeszcze na dodatek usuwa to imię z tekstu oryginalnego to nawet jeśli Awi i Atrojka nie wyciąga z tego faktu żadnych dla siebie wniosków są niewątpliwie tacy, którzy prawidłowe wnioski z tego wyciągają.

    Wszyscy kłamcy, a tym bardziej CI KTÓRZY ROZMYŚLNIE FAŁSZUJĄ SŁOWO BOŻE „KRÓLESTWA BOŻEGO NIE ODZIEDZICZĄ”. Galacja 5: 19- 21, Apokalipsa 21: 8.

    Dodawać, [ani powtarzać] nie muszę, że ktoś, kto robi to rozmyślnie [i nie ważne w co wierzy i co głosi] JEST ZDEMORALIZOWANY.

    Polubienie

  29. To samo w punktach:

    1. „Stokrotki nie jest odpowiedzialny za to co mu podstawiono…do wiary..” -Awarcho

    2. Nikt mi niczego do wiary nie podstawił ponieważ wierzę wyłącznie w to, co jest napisane w Piśmie Świętym – 2 List Pawła do Tumoteusza 3: 16.

    3. Natomiast Awi, Atrojka i Awarcho liczne teksty z Pisma Świętego swoimi komentarzami na tym blogu kwestionują.

    4. Nikogo do niczego nie zmuszam.

    5. Intencją Jana Turnaua jest aby każdy swobodnie na tym blogu dzielił się tym [o tekst Pisma Świętego chodzi]

    6. domyślam się, że dla dobra tych, którzy nie tylko tutaj komentują ale jedynie komentarze te czytają.

    7. Jeżeli w tekście Pisma Świętego jest napisane Jehowa, a ktoś nie tylko kwituje to sentencją: mowa tu o Bogu starotestamentowym ALE JESZCZE NA DODATEK USUWA TO IMIĘ Z TEKSTU ORYGINALNEGO TO JEST BEZCZELNYM FAŁSZERZEM SŁOWA BOŻEGO I KŁAMCĄ.

    8. I nawet jeśli Awi i Atrojka z faktu tego nie wyciągają dla siebie żadnych wniosków niewątpliwie są tacy, którzy to robią.

    9. Wszelkiego rodzaju kłamcy, a tym bardziej CI KTÓRZY ROZMYŚLNIE FAŁSZUJĄ SŁOWO BOŻE „KRÓLESTWA BOŻEGO NIE ODZIEDZICZĄ”. Galacja 5: 19- 21, Apokalipsa 21: 8.

    9. Dodawać, [ani powtarzać] nie muszę, że ktoś, kto robi to rozmyślnie [i nie ważne w co wierzy i co głosi] JEST ZDEMORALIZOWANY.

    Polubienie

  30. Moze wyjasnię jedną sprawę. Nie @ Stokrotki, ja nie przestraszyłam sie ZARAZY, ja jestem tylko mocno zbuntowana wobec tej zbiorowej histerii i tej „klaustrofobii” jaka została wprowadzona …. Niestety, ja mam taką rogatą duszę, ktorej nie bardzo mozna narzucić posłuszeństwo…..
    Teraz, ku rozpaczy rodziny i znajomych, zamiast siedziec w domu jako peselowa seniorka, narzucilam sobie codziennie ok 2 – 3 km spaceru. Najbardziej lubie robić zakupy spozywcze w Supersamie na Mokotowie (a mieszkam w samym centrum Wwy) wiec sobie tam chodzę pieszo po parę produktow codziennie, po świeżą grahamkę, po świeżego pomidorka, cytrynkę czy kawałek ryby…..
    Wczoraj wieczorem, tak sobie szłam ok. g.19 -20 przez dosłownie WYMARŁE MIASTO. Mijali mnie tylko kurierzy z Indii na rowerach. Chyba juz niedługo bedziemy sobie machać na pozdrowienie.I zadawałam sobie pytanie: co ludzie robia w tych domach? Boją sie swieżego powietrza?
    A ja mysle, że takie wdychanie świeżego, chlodnego powietrza, to NIE JEST PRZYJEMNE dla wirusów – wiec chyba dobrze robię. Fakt, ze ostatnią grypę miałam przed 2000 rokiem, przeziebień w zasadzie nie znam, stąd moja odwaga, Ale żeby zamykac kina? Przeciez na seansie jest w obecnych czasach kilkanascie osób….

    Zreszta tak samo reagowałam w 1986r. podczs tragedii Czarnobyla. Wszyscy ludzie siedzieli w domach, a ja brałam dzieci (mąż był w pracy) i szlam z nimi do parku. Oczywiscie, nie piłam żadnego plynu, był taki Lugol (?) który zalecano pić, pukałam sie w glowe patrzac na kolejki pod aptekami po ten Lugol.
    A teraz niedawno z satysfakcja słuchałam lekarza, ktory mówil, że picie wtedy tego Lugolu bylo wielkim błędem…Ha!
    ps. A moze, tak jak to było ze skutkami stanu wojennego w 1981r,, ten obecny stan też zaowocuje znacznym przyrostem demograficznym … 😉
    No, wyruszam teraz na moja wędrówkę ..

    Polubienie

    1. Trzymaj ręce nie tylko z dala od twarzy ale kiedy z kimś rozmawiasz ślina tej osoby [nawet jak nie zdajesz sobie z tego sprawy] może dostać się do do spojówki oka.

      / Wirus poza organizmem potrafi przetrwać 9 dni. Nie wie na ile ta informacja jest prawdziwa /

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do Awi Anuluj pisanie odpowiedzi