Dwóch ich było, dwóch niezwykłych. Czy Kościół jest tajemnicą?

Ewangelia Mateusza 3,13-17

Dzisiaj niedziela upamiętniająca chrzest Jezusa. Jak to, Jezus ochrzcił się, jak my, był już za Jego życia taki chrześcijański sakrament? Nie, niemniej był już jakoś podobny obrzęd, sakrament wyprzedzający: symboliczne obmycie połączone z wyznaniem grzechów w rzece izraelskiej Jordan, działanie duszpasterskie Jana Chrzcicielem właśnie zwanego. Otóż Jezus przychodzi z rodzinnej Galilei nad ów Jordan i prosi Jana, żeby i Jego ochrzcił. Byli krewnymi: Jan był synem Elżbiety, zapewne ciotki (babki?) Maryi, która odwiedziła ją wnet po zwiastowaniu, że będzie matką Syna Bożego (Ewangelia Łukasza 1). Zaznaczał wprawdzie, że przedtem się nie znali (Ewangelia Jana 1, czyli chyba o owym synostwie wiedział nie ze źródeł rodzinnych, ale ze szczególnego natchnienia Bożego. Powiedział więc teraz Jezusowi, że teraz przecież powinno być na odwrót, ale On na to, że ”godzi się wypełnić wszystko, co sprawiedliwe”, co znaczy, że taki jest Boży plan zbawienia. Powiem po swojemu: tego chce Bóg. Bóg chrześcijański, Bóg pokory: kto się poniża… Po czym ewangelia zaznacza, że Jezus natychmiast wyszedł z wody, czyli nie potrzebował wyznawać żadnych swoich grzechów. Po czym w końcu „otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego na Niego”. A głos z owego nieba synostwo owo potwierdził. Zbawcza misja Jezusa się zaczęła.

A mój komentarz jest taki, że wszystko to po ludzku przedziwne. Wszystko: nie tylko owe zjawiska nadnaturalne, także pokora obydwu. Jezusa czującego się Synem Bożym i Jana, sławnego już proroka, który odnosi się do jakiegoś cieśli z pogardzanej Galilei, jakby był kimś, kto go tak bardzo przerasta. To chyba również nadnaturalne, a w każdym razie pośród polityków naszych rzadkie: tutaj każdy za największego mieć się często wydaje.

A teraz po staremu Jonasz tutejszy: jest jeszcze krótki w „Magazynie Świątecznym”.

Czy Kościół jest tajemnicą? Tak się mianowicie nazywa moją religijną wspólnotę. Pamiętam, że swego czasu krytykował ten zwyczaj translatorski ksiądz profesor Tadeusz Gogolewski. Wyjaśniał, że Kościół nie ma nic do ukrywania: należy zostawić słowo grecko-łacińskie „misterium”. Dobrze, ale instytucja owa wydaje mi się ciągle mimo starań papieża Franciszka jednym wielkim sekretem. Nadal utajniane jest w nim okropnie dużo!

Rozumiem, że nie wszystko należy zaraz rozgadać. Są naturalnie ludzkie sprawy prywatne, intymne, publikować je ma prawo chyba tylko ich, by tak rzec, właściciel. Są również publiczne, w których obowiązuje słusznie jakowaś dyskrecja. Zarazem jednak Biblia przekazała nam taką obserwację życiową: „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach” (Ewangelia Łukasza 12,2-3). Chodzi mi nie tylko o przeraźliwe przestępstwa księżej pedofilii, nie tylko o duchowne umiłowanie mamony. Tajemne są na przykład fakty nieamoralne przecież, jak na przykład rozkład kardynalskich głosów podczas wyborów kolejnego biskupa rzymskiego: że najwięcej dostał kardynał Ratzinger i został Benedyktem XVI, a Bergoglio mniej. Media ujawniły to wnet.

Jest też szkodliwa skłonność do milczenia w sprawach jeszcze innych. Papież Franciszek powiedział niedawno do członków Międzynarodowej Komisji Teologicznej (cytuję za portalem „Fronda“) „Teolog musi iść naprzód, musi więcej studiować. Musi też zajmować się tym, co nie jest jasne, ryzykując, że wzbudzi dyskusję. Ale musi się to odbywać w gronie teologów. Natomiast Ludowi Bożemu teolog musi dawać niezawodny pokarm wiary. Nie może karmić Ludu Bożego sprawami dyskusyjnymi. Aspekt relatywizmu, tak to nazwijmy, który zawsze będzie obecny w dyskusji, niech pozostanie między teologami. Takie jest wasze powołanie! Ale nigdy nie wprowadzać tego do ludu, bo lud na tym traci. Traci orientację i traci wiarę. Ludowi dawajcie zawsze pewny pokarm, który buduje wiarę.”

Naturalnie i tak bardzo śmiały w promowaniu „glasnosti” papież miałby rację, niemniej mam tu pewien problem. Rzecz w tym, że owym rozgłaszaniem zajmują się przecież zawodowo nie tylko kościelne media. Przykład koronny to kwestia dziewiczego poczęcia Jezusa przez Maryję. Otóż niejeden biblista, także rzymskokatolicki, wyraża wątpliwości, czy wiara w owo dziewictwo, choć mająca oparcie w dwóch relacjach ewangelijnych, Mateusza i Marka (choć właśnie nie we wszystkich czterech, jest aby na pewno niezbędna do fundamentalnej wiary chrześcijan, iż Jezus był Synem Bożym. Napisał to w jednej ze swoich książek (jako współautor trójwyznaniowego „Credo”) ksiądz Wacław Hryniewicz, ale to książka, nie medium. Tymczasem jednak ukazał się pierwszy numer periodyku polskiego pod tytułem „Biblia. Największe tajemnice”, który dość obszernie także o tym pisze. Oraz – co ważne – pisze nieantykościelnie, podając argumenty za i przeciw w sposób spokojny, czysto informacyjny. O owym sporze teologicznym wiemy, owszem, z pierwszego tomu dzieła „Jezus z Nazaretu” o Jezusowym dzieciństwie, napisanym przecież samego Josepha Ratzingera-Benedykta XVI i w Znaku też po polsku, a jakże wydanym. Papież broni tam oczywiście stanowiska tradycyjnego, niemniej innego bynajmniej nie ukrywa. Polemizuje z hipotezą, jakoby wiara w poczęcie Jezusa z Ducha Świętego była wzorowana na wierzeniach innych religii, egipskich oraz greckorzymskich. Herkules miał się narodzić ze związku Zeusa z Alkmeną itp. Ratzinger tłumaczy, że podobieństwo do wiary chrześcijańskiej jest tutaj pozorne.

Tak czy inaczej, sporu nie da się przed wiernymi ukryć, a gdy ktoś się dowie, zgorszyć się może milczeniem raczej.

A jest jeszcze na przykład inne biblistyczne pytanie, czy pokłon mędrców z ewangelii Mateuszowej to nie jest tylko jakby chrześcijański midrasz, czyli opowieść nie faktograficzna, mająca jakoś skomentować kaznodziejsko któryś fragment Biblii. Tutaj może narodzenie Chrystusa i przyjęcie Go właściwe nieraz bynajmniej nie przez tych, którzy powinni uznać Go pierwsi.

Na koniec zupełny melduję, że obejrzałem głośny film „Dwóch papieży”. Najpierw irytowało mnie mocno, że historyczna faktografia nie jest to zgoła, co gorsza, pomysły własne twórców nieprawdopodobne, szczególnie ta polemika Franciszka z Benedyktem wstępna, taki odważny, jeszcze Bergoglio przecież, wobec samego papieża nie mógł być. Potem jednak na przykład owo spowiadanie się wzajemne jakoś mnie bardzo wzruszyło. Radzę zatem obejrzeć.

243 myśli na temat “Dwóch ich było, dwóch niezwykłych. Czy Kościół jest tajemnicą?

  1. Tak piszą…..

    W Księdze Wyjścia tak oddany jest jej opis:

    Pan tak przemówił do Mojżesza: Powiedz Izraelitom (…) I uczynią arkę z drewna akacjowego; jej długość będzie wynosiła dwa i pół łokcia; jej wysokość – półtora łokcia i jej szerokość półtora łokcia. I pokryjesz ją czystym złotem wewnątrz i zewnątrz, i uczynisz na niej dokoła złote wieńce. Odlejesz do niej cztery pierścienie ze złota i przymocujesz je do czterech jej boków: dwa pierścienie do jednego jej boku i dwa do drugiego jej boku. Rozkażesz zrobić drążki z drewna akacjowego i pokryjesz je złotem. I włożysz drążki te do pierścieni po obu bokach arki, by można było ją przenosić. Drążki pozostaną w pierścieniach arki i nie będą z nich wyjmowane. I włożysz do arki Świadectwo, które dam tobie. I uczynisz przebłagalnię z czystego złota; długość jej wynosić będzie dwa i pół łokcia, szerokość zaś – półtora łokcia; dwa też cheruby wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu krańcach przebłagalni. Jednego cheruba uczynisz na jednym krańcu, a drugiego cheruba na drugim krańcu przebłagalni. Uczynisz cheruby na krańcach górnych. Cheruby będą miały skrzydła rozpostarte ku górze i zakrywać będą swymi skrzydłami przebłagalnię, twarze zaś będą miały zwrócone jeden ku drugiemu. I ku przebłagalni będą zwrócone twarze cherubów. Umieścisz przebłagalnię na wierzchu arki, w arce zaś złożysz Świadectwo, które dam tobie. Tam będę się spotykał z tobą i sponad przebłagalni i z pośrodka cherubów, które są ponad Arką Świadectwa, będę z tobą rozmawiał o wszystkich nakazach, które dam za twoim pośrednictwem Izraelitom.

    Tak więc Bóg przekazał Mojżeszowi szczegółowe wytyczne dotyczące konstrukcji arki, która miała zostać umieszczona w Przybytku Świadectwa, Miejscu Najświętszym. Do budowy przybytku oraz wszystkich rzeczy związanych z nim zostali przydzieleni mężczyźni biegli w rzemiośle m.in. Oholiab, zaś wykonawcą samej arki został Besaleel. Z kolei w Księdze Powtórzonego Prawa to Mojżesz zbudował arkę z drewna akacji. Jednakże księga ta nie oddaje już tak dokładnego opisu samej arki, jak uczyniono to w Księdze Wyjścia.

    fot.domena publicznaRelief w katedrze w Auch

    Jedno pozostało niezmienne. W arce złożono dwie tablice Świadectwa. Czy tylko one znajdowały się w tym wyjątkowym obiekcie? W Pierwszej Księdze Królewskiej i Drugiej Księdze Kronik jest zawarta informacja, iż za czasów Salomona po wniesieniu arki do sanktuarium świątyni, były w niej wyłącznie dwie tablice Przymierza. Jednakże w Liście do Hebrajczyków podano, iż oprócz kamiennych tablic z Dekalogiem, w arce przechowywano złote naczynie z manną oraz laskę Aarona. Jest to odniesienie do fragmentów z Księgi Wyjścia o naczyniu napełnionym omerem manny, które Aaron położył przed Świadectwem i Księgi Liczb, gdzie laskę Aarona złożono przed arką jako znak przeciw zbuntowanym. Ponadto w Księdze Powtórzonego Prawa Mojżesz nakazał lewitom położyć obok Arki Przymierza Księgę Prawa.

    Dla Izraelitów arka była znakiem obecności Boga. Jednakże moc spowijająca ją mogła pozbawić życia osoby niepowołane do jej oglądania, dotykania lub narażające się na gniew Pana. Świadczy o tym przypadek ludzi z Bet-Szemesz, Uzzy, czy synów Aarona. Z drugiej strony okazała się wiele razy przydatna, jak to miało miejsce w czasie oblężenia Jerycha lub w trakcie przechodzenia Hebrajczyków przez wody Jordanu. Filistyni również przekonali się na własnej skórze, czym jest Arka Przymierza. Około połowy XI wieku p. n. e. zabrawszy ją z Eben-Haezer, po uprzednim pokonaniu Izraelczyków, przenieśli do Aszdodu i umieścili w świątyni swego boga Dagona. Jakże byli zdziwieni zauważywszy, iż posąg ich boga leży twarzą do ziemi przed Arką Pańską. Podnieśli go więc, lecz nazajutrz powtórzyła się sytuacja. Jednak tym razem „(…) głowa Dagona i obydwie dłonie leżały odcięte na progu” Ponadto Aszdod opanowała zaraza: „Ci, którzy nie umarli, byli dotknięci guzami”. Nic też nie dało przenoszenie arki z miasta do miasta, gdyż wszystkie kolejno dotykała karząca ręka Boga. Zdecydowano więc o zwrocie arki Izraelitom. Odesłano ją razem z darem pokutnym …ze złota….

    Arkę tak skonstruowano, by dało się ją przenosić podczas wędrówek Hebrajczyków. Zaszczytu niesienia arki dostąpili Kehatyci, członkowie plemienia Lewiego. Jednak mogli ją nieść dopiero wtedy, gdy arcykapłan okrył ją zasłoną, pokrowcem ze skóry delfinów i tkaniną z fioletowej purpury. Gdyby jej bezpośrednio dotknęli lub przez chwilę patrzyli na nią, to by umarli. Natomiast sam arcykapłan mógł zbliżyć się do niej jeden raz w roku, w Dniu Przebłagania, po dokonaniu rytualnego oczyszczenia. Przy czym: „ Rzuci kadzidło na ogień przed Panem, tak iż obłok kadzidła okryje przebłagalnię, która jest na [Arce] Świadectwa. Dzięki temu nie umrze”.

    Dym z kadzidła chronił więc oczy od ,,zabójczego widoku SKRZYNI .”
    Poza Przybytkiem gdy dymu było brak był pokrowiec który chronił od jej widoku..
    Ludzie mieli wyobrazenie że Najwyższy lubi złoto i zarówno Filistyńczycy jak i Izraelici dawali temu wyraz.
    Światynia Salomona kapała złotem ..Chwała potęga i bogactwo…..moc .Magowie ze Wschodu też przynieśli złoto.. Biedny lud na pustyni też przyniósł tyle że aż było za dużo…!!
    Czasem zjawia się tu ,, Mąż Boży ” który wskaże przekonywujące wersety z Księgi…potwierdzający powyższe..
    UTRWALENIE TEGO POGLĄDU…było i jest w interesie pewnej klasy ludzi. W CIEPLE TEJ POTĘGI I TEGO BOGACTWA dobrze się zyje…Bezpiecznie bogato, ..Doooostojnie..bez większych problemów.
    -Jest jednak warunek…ludzie musza w to wierzyć i tego przestrzegać…dokładnie.
    Jak widac w opisie wystarczył brak skórzanego pokrowca i Arka swą moca zabijała własnych obywateli w Bett-Szemesz!!
    Dlaczego nie było ,,okrycia”? Może tych dwóch rozpustnych kapłanów nie przywiazało do szczegółow uwagi?
    A może myśleli ze odkryta Arka będzie razić wrogów jak ruski laser Cińczyków nad Usuri.?

    To już było i przeminęło…za wyjatkiem tego Złota….i brzmi wciąż zawsze niezmiennie i wszędzie…
    Religia to tak jak zakochana na zabój piękna kobieta…chce by da c jej po prostu świat Zaczyna sie tak jak w tekście od drobnych uczuć które potem palą namietnością …,,.boską”

    Daj daj daj słychać nie tylko z Torunia…
    No kocham was naprawdę z całego serca….więc dajcie trochę Bogu…Ja mu przekażę…wierzcie…On ostatnio więcej potrzebuje

    ,,Nie myśl długo nie trzeba”’

    Polubienie

  2. Swoją rażącą moc Arka utraciła gdy ludzie przestali wierzyć…Złoto i inny cenny osprzęt zanalazł sie w Babilonie..
    Po powrocie z Wygnania osprzęt był już dużo skromniejszy..i aż do Chrystusa tracił na znaczeniu.Nehemiasz musiał ludzi małej wiary szarpać za kudły…
    Ofiarna krew , ofiarne złoto. ofiarne kadzidło…dalej robiło swoje…W niektórych opcjach stały się gorącymi symbolami tylko…i podstawą bytu Świętej Załogi.
    -.Bóg ,,Oblubieniec Krwi i Złota…i jednocześnie Miłość miał wielokrotnie w tym najbardziej prostackim wymiarze straszne oblicze. praktyczne.
    Aż ciarki przechodza po grzbiecie jeśli przywoła się na oczy rzezie…,,boskie” Te stare i te ,,rzekomochrystusowe”.
    Zdecydowanie mniejsza grozą zieją zadymy z kadzidłem ARKI Gdynia po meczach np.. z Maccabi Tel-Aviv.
    Mniej religii a więcej piwa.. pomimo… że wątek narodowo religijny i tutaj obecny

    Polubienie

  3. A JAK NIE BEDZIESZ NAM CHCIAŁ DAWAĆ….to my usuniemy cię jak Saula i innych i widzisz? Jemu grzecchy nie zostały wybaczone bo nie był pokorny i nie dawał i nie słuchał..Dawidowe grzechy ..to co innego….bo Dawid…grzeszył … ale słuchał i płacił . No tylko nie mógł zbudować przybytku był zanadto krwawy…To mu powiedziano..że dopiero syn jego..
    .Salomonek był bardziej polityczno-gospodarczy i jakby EKUMENICZNY?

    Polubienie

  4. ***W związku z zamieszaniem powstałym podczas udzielania Komunii Świętej panu Szymonowi Hołowni pragniemy wyrazić ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Nie powinna ona mieć miejsca. Odpowiedzialny za zamieszanie został upomniany i pouczony o zasadach udzielania Komunii w Kościele katolickim.
    O. Piotr Ziewiec OCD
    Administrator parafii Trójcy Świętej***
    Właściwie z tej oficjalnej wypowiedzi nie wynika – kto jest odpowiedzialny za zamieszanie i został pouczony o zasadach udzielania komunii św. Poprzez media zostaliśmy niejako przy tej okazji wszyscy (więc i sam Hołownia) o tym, komu może być nie udzielona komunia.. Jeśli mimo tej świadomości , pouczeń, sygnałów płynących od udzielającego – ktoś nadal uważa, że ma prawo – to czyni to na własną odpowiedzialność. Oto dusza kandydata została wywieszona niczym całun – przed całym światem za pomocą facebooka – praktycznie każdy może w nią zajrzeć ,stwierdzić czy jest czysta i czy głoszeniem jakichś herezji nie została automatycznie ekskomunikowana…. Sprytne… Komu by się chciało, przeglądać te sterty wyartykułowanych poglądów.
    Ciekawe jest to, że celebransem mógł być jeden z tamtejszych księży: ks. Andrzej Przekaziński, przyjaciel ks. Popiełuszki. Tak powiedział o swojej rzekomej współpracy z SB : „Nachodził mnie, dzwonił. Groził zamknięciem muzeum, wprowadzeniem cenzury na spektakle i wystawy, które tu się odbywały, zresztą z inicjatywy ks. Popiełuszki. Wydawało mi się, że rozmowa z nim będzie łagodzić te groźby (http://www.tvn24.pl)” Chciałabym, żeby pracownicy IPN ujawniający personalia osób rzekomo współpracujących z SB, rzucajacy na wielu ludzi potwarz donosicieli , odpowiedzieli karnie za nieujawnienie personaliów esbeków prześladujących tych ludzi i manipulujących ich wypowiedziami. Jest to ze strony IPN współudział w ukrywaniu prawdziwych przestępców. Którzy pewnie do dzisiaj żerują, manipulują, kłamią, opluwają i robią cały ten syf, w jakim wszyscy musimy żyć.

    Polubienie

  5. No właśnie .Ludzie mają jakieś rachunki stare i dawne. Jednak są bankierzy tych weksli…Kto wie czy kandydat na Prezydenta z kimś nie zadarł..? Nie jest też publiczności znany motyw tego czynu .Prawdziwy motyw oprócz motywu propagandowego. Mogą grać chęci wywołania sensacji i promocji parafii ..Oświadczenia pana Szymona w kilku rzeczach szczere ,,ale nie zawsze dosyć mądre…Tak to wyrażają a czasem gorzej ci szakale hejterscy.
    Szakalice też ostro..Sam odbieram Hołownię jako sympatycznego człowieka …Wspomiam jednak Piotra SZCZEPANIKA ..który szczerze i uczciwie powiedział ze nie nadaje się nawet na doradcę d/s kultury Wałesy.
    Ja to rozumiem i przyjąłem z szcunkiem..Piotr zrezygnował z mamony i kariery dla poszanowaia swojej wizji rzeczy kulturalnych..Był bodajże ,, historykiem sztuki” z wykształcenia.

    Polubienie

    1. Szymon Hołownia często wypowiada się na temat prawd wiary, może któryś z jego poglądów sprzeczny z nauką Kościoła – jest herezją, a za to spotyka heretyka ekskomunika: „Herezja jest przestępstwem zagrożonym karą ekskomuniki latae sententiae. Jest to przestępstwo, które narusza wiarę i szkodzi jedności Kościoła. Kanon 751 Kodeksu Jana Pawła II mówi, że herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczenie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej. Przestępstwa tego może dopuścić się tylko osoba ochrzczona. Herezji tej nie popełniają katechumeni, bo oni nie należą jeszcze do Kościoła. Herezji formalnej nie popełniają również ochrzczeni poza Kościołem katolickim, albowiem nie obowiązują ich prawa kościelne. Przestępstwo herezji jest dokonane, gdy katolik odrzuca jakąkolwiek prawdę wiary. Jak już wspomniałem, przestępstwo herezji polega na uporczywym zaprzeczaniu prawdzie wiary bądź powątpiewanie o niej. Przestępstwa herezji nie stanowi tylko czyn zewnętrzny, jeżeli sprawca nie odstępuje od wiary aktem wewnętrznym. Upór jest nieodzownym warunkiem popełnienia herezji. Przestępstwem herezji nie jest prosty sprzeciw wobec doktryny Kościoła. Herezja bowiem musi cechować się dobrowolnością i uporem, czyli świadomym i wolnym działaniem przeciwko wierze i Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła.” Ja nie śledzę wypowiedzi pana Szymona. Czytałam kiedyś jego książkę o Bogu, po więcej nie sięgnęłam.

      Polubienie

  6. excommunicatio latae sententiae – wiążąca mocą samego prawa, która następuje automatycznie po czynie. To uważam za złe, o czym pisałam wcześniej : wiele osób w ogóle o tym nie wie, że mogą być automatycznie wykluczeni albo – co gorsza – już zostali automatycznie wyłączeni. Tkwią w Kościele, płacą datki, ofiary, a nie wiedzą, że na darmo. Uważam, że taka automatyczna wykluczanka nie powinna istnieć, a jeśli istnieje, to przynajmniej ktoś powinien wykluczonego poinformować o tym oraz pouczyć, co trzeba zrobić, aby być wkluczonym na powrót. Taki mechanizm źle świadczy o Kościele – ma się wrażenie, że jest to instytucja, której nie zależy na duszach wiernych, a jedynie na ich ofiarach.

    Polubienie

  7. Wykluczenia. Tyle kasy, tak potężne organizacje na świecie działające przeciwko wykluczeniom – i nic z tym poradzić sobie nie mogą. Dlaczego? Dlatego, że człowiek to zwierzę stadne, a jak wiadomo – w stadzie panują zasady, których nikt i nic nie jest w stanie zmienić – nawet chyba sam Bóg tego stada zwierzęcego w ludzki, cywilizowany nie zmieni. Słusznie domaga się m.in. Olga Tokarczuk, żeby do konstytucji włączyć zwierzęta! Stosujemy w swoich obyczajach ich stadne prawa, niech one mają możliwość skorzystania z prawa bycia w naszych konstytucjach. Wstyd normalnie jak ta ludzkość się zachowuje.

    Polubienie

    1. Ma racje Olga Tokarczuk. Jak koza bedzie obywatelką i otrzyma dowód osobisty, to facet bedzie mógl zawrzeć z nią malzeństwo w urzedzie stanu cywilnego.

      Polubienie

      1. I za jednym zamachem zniknie grzech sodomii.
        Brawo noblistka, brawo Atrojka ,dalej takie dyrdymały plećcie

        Polubienie

  8. Najlepszy – nie wiem, jak jest w przypadku kóz, ale np. krowy mają coś w rodzaju dowodów osobistych – paszporty. I to od bardzo dawna, a jakoś – wbrew Twojej logice i pewnie lękom – żaden facet z tymi krowami nie zawiera związków małżeńskich, choć pewnie niejeden krowę, czy tę Twoją kozę – lepiej traktuje niż kobietę, mimo że kobiety w konstytucji figurują. Twoje dyrdymały są nie tylko dziwne i nielogiczne, ale zupełnie bezpodstawne. Nie znam się na zwierzętach ani na ludziach mających z tymi zwierzętami do czynienia – ale zdarzyło mi się niestety! – słyszeć to i owo ….. niekiedy…… po prostu ręce opadają – kiedy…. – chociażby ostatni głośny przypadek, gdy młody sadysta z Prabut pragnąc wzbudzić powszechny lęk , udostępnił w sieci filmik, na którym katuje kota, filmik nagrywała jego dziewczyna, zastraszona przez tego sadystę. Zwierzęta różnym zwyrodnialcom służą do różnych – nie tylko perwersyjnych celów. To jest ohydne, uwłaczające nie tylko godności zwierząt (której to godności wg Ciebie i Tobie podobnych pewnie nie mają?) ale też wrażliwości i godności osób będących świadkami. Kiedy nie życzę sobie, aby jakiś właściciel wyzywał psa albo go przed innymi upokarzał – to komu mam to zgłosić? na co się powołać? Większość niestety jest taka jak TY – to wszystko dla Was są dyrdymały. Polecam „Prowadź swój pług przez kości umarłych” Olgi Tokarczuk. Cały czas po cichu czekam, aż pojawią się takie panie Duszejki i zrobią po swojemu porządek z tymi wszystkimi zwyrodnialcami! Bo inaczej ta zwyrodniała zaraza zaleje świat. na ratunek będzie za późno…..

    Polubienie

  9. STARE ZŁE MZIMU…ma jakiś sentyment do kozy
    W ludowych klechdach koza to stworzenie demoniczne.Rogaty kozioł kosmaty to częsta wizualizacja szatana .W starych obrzędach satanistycznych pogańskich kozioł odgrywał bardzo ważną rolę. Izraelici mieli ,,dwóch kozłów” w obrządku Przebłagania… EDEN Z NICH STAWAL SIE KOZŁEM OFIARNYM… Musiał to być samiec odpowiedniego koloru…kapłan ,,wkładał na niego grzechy ludu”..następnie był wyganiany dla Azazela”. Drugi w ofierze był zabijany na miejscu.
    Nic nie wiadomo czy koza nie spełniła by wymagań obrządkowych ale w Dniu Przebłagania KOZIOŁ OFIARNY był postacią centralną.
    -Lud jednak wiedział że kozłom nie oddaje się czci tylko zabija lub wygania…Widowisko religijne spełniało rolę masowego ,,katharsis”……ale i w ty akcie chodziło o samca!!
    Co 7 lat a może [inaczej/? spalano czerwoną krowę. Krowa musiała mieć kolor sierści czerwony.. Krowa musiała być jałowicą i jeszcze chyba pilnowana aby nie posiadł ją samiec.
    -Tak więc spalona na ogniu krowa ,..jej popiół..wygonione dla pustynnego Demona Azazela inne bydlę rogate i jeden zaszlachtowany kozioł i jego krew…. zapewniały liturgię oczyszczenia ludu z grzechu.
    Po dziękczynieniu ,,pokropieniu..i złożeniu ofiar materialnych ..rzeczowych i pieniężno-kruszcowych…Judejczycy per saldo czuli się ludem czystym i wolnym od grzechu . POGANIE NIE MOGLI IM PODSKOCZYĆ…
    Kapłani dali polecenia i dyspozycje ..Przyprowadzone zwierzęta ,,zgrzeszne”,ptactwo .mą ka oliwa wino. znalazło się na miejscu.. Tzn krowy i owce na pastwiskach Lewitów..inne dobra w spichrzach.. ,,Niewolnicy” światynni mieli pracę…Słudzy z rodu Rechaba mieli,,przywilej” nosić i gromadzić drewno na opał dla potrzeb ,,Świątyni”.,,,..aby aniołom nie było ,,niekomfortowo” w okresie chłodów”
    -NIKT NIGDY NIE TŁUMACZYŁ TYM WIERNYM ŻYDOM ..ŻE POTRZEBNA BĘDZIE,, LEPSZA OFIARA”..ONI BYLI PEWNI ŻE TO JEST SAM CYMES I NIE ZOSTANIE NIGDY ZMIENIONY…
    Prorockie zapowiedzi i wizje na ogół nie były rozumiane jak Ofiara..Zagrzeszna…raczej jako Mesjah…Pomazaniec.. Dwunastu nie rozumiało tego do końca…ale prorocy czuli że coś się zmieni..

    Nie mniej nikt ..albo niewielu skojarzyło ten fragment z proroctwa z Jezusem…ale jakimś ,,SŁUGĄ”
    Czy Izajasz wiedział o Kim prorokował?..
    Gdyby tam napisano ,, Mój Syn?” Wprawdzie wcześniej pisano:.. Syn nam jest dany”’ noooo ale w innym zupełnie oświetleniu Boskości ,Potegi i Władzy….

    Kto..to uwierzył w to, co od nas usłyszał*?
    I komu Jehowa objawił swoją moc*?
    2 Wyrośnie przed nim* jak gałązka, będzie jak korzeń w spieczonej ziemi.
    Nie będzie mieć okazałej postaci, nie będzie odznaczać się wspaniałością+.
    Gdy go zobaczymy, jego wygląd nie przyciągnie nas do niego*.
    3 Był kimś, kim ludzie gardzili i kogo unikali+,
    człowiekiem, który miał zaznać bólu* i który poznał, co to choroba.
    Był jak ktoś, od kogo ludzie odwracali twarz*.
    Pogardzano nim i mieliśmy go za nic+.
    4 Tak naprawdę on dźwigał nasze choroby+
    i wziął na siebie nasz ból+,
    a my myśleliśmy, że jest udręczony, że to Bóg go ugodził i uciska.
    5 Ale on został przebity+ za nasze przewinienia+,
    zadano mu cierpienia* za nasze winy+.
    Kara, którą wziął na siebie, przyniosła nam pokój+
    i dzięki jego ranom zostaliśmy uzdrowieni+.
    6 Wszyscy błąkaliśmy się jak owce+,
    każdy szedł swoją własną drogą.
    A Jehowa sprawił, że wina nas wszystkich spadła na niego+.
    7 Był gnębiony+ i pozwalał się dręczyć+,
    ale nie otwierał swoich ust.
    Prowadzono go jak owcę na rzeź+.
    Był jak owca, która milczy, gdy się ją strzyże,
    i nie otwierał swoich ust+.
    8 Z powodu niesprawiedliwego wyroku* odebrano mu życie*.
    Kogo będą obchodzić szczegóły jego pochodzenia*?
    Wyrwano go z krainy żyjących+,
    zadano mu cios* za przewinienia mojego ludu+.
    9 Chociaż nie dopuścił się niczego złego*
    i nie powiedział nic zwodniczego,
    otrzymał* grób wśród niegodziwych
    i gdy umarł, został pochowany z bogaczami*.
    10 Lecz Wolą Jehowy Było Zmiażdżyć Go Cierpieniem.!!!!!……brr..brr…

    Boże, jeżeli dasz jego życie* jako ofiarę za przewinienie..
    to ujrzy on swoje potomstwo, przedłuży swoje dni.
    I za jego pośrednictwem spełni się pragnienie Jehowy.
    11 Po udrękach, których doświadczył*, będzie miał satysfakcję z tego, co zobaczy.
    Dzięki swojej wiedzy ten mój prawy sługa
    udostępni wielu ludziom stan prawości
    i poniesie ich winy.
    12 Dam mu dział razem z wieloma
    i z mocarzami będzie dzielił łup,
    ponieważ oddał swoje życie*
    i został zaliczony do przestępców.
    Poniósł grzech wielu ludzi
    i ujął się za tymi, którzy łamią prawo.

    No były obietnice dla Ludu ale Ofiary należało składać!!! i to nie byle jakie. iZAJASZ NA POCZATKU SWEGO PROROKWANIA NIE POZOSTAWIA ZŁUDZEŃ …Bóg chce czystych i szczerych ofiar…!! Firma przyjmuje jednak wszystko ..

    W pogańskim kulcie kozioł to zupełnie co innego ale też samiec! Na przykład Swarożyc…i inne koziołki..
    Aby się cieszył i aby go uczcić ..trzeba było kilka dziewic ,trochę wina muzyki,, ognisko grill…..no i dużo zdrowia.
    Na całą noc…
    https://pl.wikiquote.org/wiki/Swaro%C5%BCyc

    Polubienie

  10. Atrojka Najlepszy to nasza gorliwa tropicielka Szubrawców w togach ..obrazajaca i plujaca na tych którzy nie padli na kolana przed Tworem Sprawiedliwości Najwyżsej I nIestety przed efektami ,,ciężkiej pracy..Marcina Warchoła…
    Marzenia o zniknięciu ,,jak pisze ,,SODOMITÓW” daremne..ona przecież pada przed nimi na kolana skladając poboznie dłonie. Niestety to nieuleczalne…[mam na mysli te nienawiść] NAD DEWIACJĄ SEKSUALNA TRUDNO PANOWAĆ ALE JEST TO MOZLIWE..
    Teraz wyobraź sobie proszę Atrojka taką osobę jak się do ciebie uśmiecha…jak a jest miła..
    ,,Atrojeczko .. zrobiłaś to cudownie….”… Mieszając to gówno z gliną próbuje cos ulepić.. Nie trudno zgadnąć efekt……
    IDIOTYCZNE ROZUMOWANIE I IDIOTYCZNE MARZENIA….identyczne stąd rozpoznawalne. Piana bita z gówna materiału ogólnie dostępnego..i rozrastającego sie w tempie zaskakującym we wszystkich środowiskach a szczególnie tamtym…

    Polubienie

    1. Stokrotki, według mnie muzyka Pink Floyd jest mistrzostwem świata. W tej muzyce można usłyszeć przyczynę złego skutku. Jest ten zespół na pierwszym miejscu w notowaniach moich. Byłem na koncertach w Atenach (stadion olimpijski, chyba rok 1989) i pod Wiedniem (nie pamiętam roku). Są doskonali. Mój najbardziej ulubiony zespół. Dzięki za przypomnienie niemal doskonałości.

      Polubienie

  11. Kobiety nie przepadają za tą muzyką bo jest za bardzo „męska” (pomimo, że kubią mężczyzn). Kobiety uwielbiają słowa. My uczucia wolimy wyrażać niewerbalnie dlatego, dzieła muzyczne na ogół (z nielicznymi wyjątkami) tworzą nie kobiety ale właśnie mężczyźni. Nie wszystkie słowa w the Wall wyrażają dokładnie to, co muzyka. Przynajmniej taki jest mój odbiór. Na szczęście (zależnie od tego, kto jakà ma wyobraźnię) możemy je sobie na własny użytek i po swojemu wytłumaczyć. Mnie ta muzyka – podobnie jak i Ciebie – nakręca do tego stopnia, że mogę jej słuchać na okrągło i nigdy mi się nie znuży. Fajnie, że Ci też się podoba. Albo nawet więcej. Są jeszcze inne fantastyczne arcydzieła muzyczne, do których nie mieliśmy możliwości jak na razie dotrzeć (bo nie było okazji). A dzieje się tak dlatego, że człowiek z woli Boga jest geniuszem – Psalm 82 (całość). Mam nadzieję, że jeszcze do tego wszystkiego dojdziemy.

    Polubienie

    1. Muzycy z Pink Floyd pokazali mnie, że można przejść przez ścianę, która nie ma drzwi ani okien.
      Nie wiem czy zamierzony tytuł w tym moim odczuciu. Ściana istnieje tylko dla ubogich duchem, może taki był zamiar tytułu?

      Polubienie

    2. Dla mnie ten album (jak większość dzieł, na które zwracam uwagę) to dramat, a co najmniej poruszająca mnie do głębi, dobrze wyrażona i opisana dźwiękami jego część. Dramat, który od zarania, przez cały czas i na naszych oczach się rozgrywa. Chcemy tego, czy nie jesteśmy weń uwikłani i musimy razem z nim i za jego akcją podążać, nieustannie i do przodu. Wiem, że nie chcę niczemu ulec ani się poddać. Przykład Jezusa wskazuje mi i wytycza drogę którą chcę iść. A kiedy czegoś takiego słucham (i podobnie jak Ty interpretuję to trochę po swojemu) chcę tego jeszcze bardziej.

      Polubienie

  12. / Nalepa idealnie wpisuje się w the Wall. Juditha to jednak zupełnie inny kosmos (trzeba podkręcić potencjometr :_) ) „Nie żałuj mnie” oraz pierwszy i „drugi” kawałek z czyjejś składanki z „the Wall” raczej „spokojnie”. na lekkim wyciszeniu. Zresztą słychać to bardzo dobrze. Dramat nie w dynamice często się realizuje. Judyta do tego zestawienia raczej nie pasuje /

    Polubienie

Dodaj komentarz