Męczennicy i „układnicy”. Szatan szaleje w polskich głowach. Święty Jan Henryk Newman

2 Księga Machabejska 7, 1-2.9-14
Ewangelia Łukasza 20, 27-38
Bywa tak niemal zawsze, że tekst ewangelijny pasuje jakoś do tamtego ze Starego Testamentu, czy jednak tutaj jest podobnie? Tematem opowieści starotestamentalnej jest prześladowanie Żydów za czasów, gdy władał ich narodem król z z dynastii seleucydzkiej Antioch: jak nie chciało zaprzeć się swojej wiary siedmiu braci Machabeuszy. Czwarty z nich konając powiedział: „Lepiej jest tym, którzy żyją z rąk ludzkich, bo mogą pokładać nadzieję w Bogu, bo znów przez Niego zostaną wskrzeszeni. Dla ciebie bowiem nie będzie zmartwychwstania do życia” – powiedział monarszemu okrutnikowi. W Ewangelii Łukasza czytamy również o zmartwychwstaniu, ale w kontekście zupełnie innym: dyskusji na ten temat z saduceuszami. W przeciwieństwie do faryzeuszy i oczywiście uczniów Chrystusa ta grupa religijna nie wierzyła w życie pośmiertne. Jak zaznacza „Encyklopedia Biblijna”, wiedza dzisiejsza na ten temat historyczny za wielka nie jest, są poza tym różne opinie i oceny. Ze stosownego hasła w tamtym kompendium wywnioskowałem jednak, że saduceusze lubili być blisko władzy. Przeważali w Sanhedrynie, dbali o dobre stosunki z Rzymianami, byli skądinąd w znacznym stopniu zhellenizowani, do biblijnego obrazu braci machabejskich nie pasują zgoła. Nie dlatego oczywiście zestawiono te dwie perykopy, to tylko taka moja refleksja czytelnicza marginesowa. No cóż, czasy różne, zawsze jednak ludzie rozmaici również. No i stało się w końcu, że tak trzymający ze swoim ludem faryzeusze, jak i saduceusze wraz z władzą rzymską posłali Jezusa na śmierć.
Teraz o tym, co dzisiaj, nawet ekstrareligijnym, mianowicie o szatanie. O opętaniu ludzi przezeń. Był ważny film na ten temat Konrada Szołajskiego, ukazała się także jego powieść pod tytułem „Zlecenie: walka z szatanem”, wydana przez warszawski „Arbitror”. To dość typowy „dreszczowiec”. Pomysł narracyjny jest taki, że Polak mieszkający w Anglii, były funkcjonariusz polskiej powieści kryminalnej, wyjechał na tamtą wyspę, aby zarabiać tam na życie jako prywatny detektyw. Nie idzie mu jednak za bardzo, popada w długi –aż nagle trafia się gratka. Pewna matka zamawia u niego odszukanie w Polsce za sporą kasę jej córki, która, w przeciwieństwie do matki bardzo religijna, urwała z nią jakikolwiek kontakt.
Główny bohater powieści udaje się zatem do kraju i rozpoczyna poszukiwania. Udaje mu się w końcu dotrzeć do środowiska satanistycznie zwariowanego. Naturalnie w tym przekonaniu, że opętania to niemal codzienność, egzorcyzmy palącą koniecznością, porywa się wręcz łatwowiernych, łatwowierne raczej, sugerując bardzo skutecznie, że są we władaniu Zła. Jeden z duchownych „satanologów” dostaje co prawda od swojego biskupa zakaz reklamowania podobnych akcji, mamy też zatem – zaznaczam z wdzięcznością – powieściowy odpowiednik rzeczywistej kontrakcji naszego episkopatu, przestraszonego rozmiarem społecznym świra. Szatan zajmuje faktycznie miejsce Jezusa. Pewien filmowiec skądinąd opowiadał mi chyba nie żartując, że znalazł się w gronie jakichś księży, z których jeden był na pewno opętany, bo się tak dziwnie uśmiechał…
Co o tym wszystkim myśleć? Opętań diabelskich wykluczyć nie można, nie można twierdzić, że każde zachowanie psychicznie nienormalne jest na pewno po prostu zjawiskiem naturalnym. W magazynie „GW” „Duży Format” ukazała się przed kilkoma laty rozmowa z psychiatrą Igorem Pietkiewiczem, który takie radykalne wykluczenie na podstawie swojej praktyki lekarskiej kwestionował. To jednak inna sprawa, inna to w sposób obrzydliwie sztuczny wywoływane ludzkie przypadłości. Według mnie szatana
widać o wiele jaśniej w potwornościach całkiem naturalnych na pozór, których nam historia nie żałuje: hitleryzm, stalinizm, teraz terroryzm niektórych muzułmanów. Zwracam uwagę na ewangelijne wyrażenia o Judaszu jako zdrajcy, te, że wstąpił w niego ów duch zły: Ewangelia Łukasza 22,3 i Jana 13,27.
Dołączam moje kolejne „Głośne myślenie”. Sumienie nade wszystko. Jonasz
John Henry Newman, XIX-wieczny myśliciel wielki angielski, konwertyta z anglikanizmu, 13 października tego roku kanonizowany został. WAM wydał wielce przytomnie jego książeczkę pod polskim tytułem „Sumienie chrześcijańskie.

List do księcia Norfolk” ze wstępem prymasa Polski, Wojciecha Polaka. Sumienie – ważny to bardzo problem nieustanny. Dobrze, żeby jak najwięcej ludzi wiedziało, iż ten
myśliciel wielki i już urzędowo święty zakończył dzieło słowami skrzydlatymi, co nie znaczy, że doleciały do wszystkich : „Nie mam wątpliwości, że jeśli byłbym zobligowany, by wciągnąć religię do poobiednich toastów (co w rzeczy samej nie wydaje się rzeczą stosowną), gdybyście chcieli, wypiłbym za papieża, jednakże najpierw za sumienie, a za papieża potem”. Można naturalnie komentować tę tezę tak, jak się nad Wisłą i Wartą niestety przyjęło, że chodzi o sumienie „dobrze uformowane”. Tylko tyle, że to nie może oznaczać, iż ów, co nie zgadza się z nauczaniem Kościoła, niech siedzi cichutko i się formuje porządnie. Pomijając wszystko inne, trzeba przecież dodać, że nauczanie owe w sprawach nie najważniejszych jednakże zmienne jest. Czego i sam Newman doświadczył był. Za życia władzy papieskiej podpadał. Żył za innych papieży, niż my. Wszystko po trochu płynie we właściwym kierunku. Nawet i w sprawie
arcybiskupa Głódzia: Jestem tu optymistą tak radykalnym, że w jego dekanonizację nieodległą wierzę.

Na koniec myśl krytyczna, a potem entuzjastyczna. Ta pierwsza dotyczy sławnego powiedzenia wielkiego teologa Karla Rahnera, że wiara bierze się ze słuchania: otóż
skomentuję to uwagą, że nieraz zanika ze słuchania również. Gdy słyszy się teksty kaznodziejskie lub katechetyczne, tym bardziej jakiekolwiek kościelne urzędowe bardzo niemądre albo z kolei wiadomości o również kościelnych podłościach. Natomiast pochwalę tutaj gorąco nabożeństwo ekumeniczne w warszawskiej świątyni ewangelicko- reformowanej w ubiegły poniedziałek: tamtejszy chór parafialny śpiewał pięknie utwory
prawosławne, a homilię piękną również powiedział teolog prawosławny Michał Klinger. Przykład dano nam mocny, dzięki!

Reklama

111 myśli na temat “Męczennicy i „układnicy”. Szatan szaleje w polskich głowach. Święty Jan Henryk Newman

  1. Poza tym – jeśli rzeczywiście jesteś mężczyzną – czyli kimś – jak twierdzisz – wyposażonym w zdrowy rozsądek, to pisząc o mnie charakterystyki: jakobym spłoszyła stąd Wielko- i Wielogłowych, albo jakoby ktoś mi nadepnął na odcisk ——- > INTUICJA (otrzymana od Boga!) (sam to napisałeś) wyjaśnia mi te Twoje „argumenty” dwutorowo: są Prawdą albo fałszem. Jeśli prawda – to pomyślę sobie nad tym, jak nie płoszyć i jak uniknąć tego deptania Wielkoluda w wielkich buciorach! a jeśli fałsz – to czemu Ci ten fałsz służy? Posłużenie się mną jako narzędziem pomocniczym w budowaniu swojej zdroworozsądkowej argumentacji? Jeśli tak – to rozsądek masz nieco chory – wyzdrowiej! Jeśli nie- to szukaj tej drogi, szukaj …. Powodzenia!

    Polubienie

  2. Tak Atrojko, Ty ulegasz lękom, ponieważ to, co widzisz w drugich głęboko tkwi w Tobie. Próbujesz również konstruktywna krytykę skierować na inne tory. Dlaczego (dogłębnie) ? Nie wiem. Dlatego nie jestem niczyim sędzia, podważam sprzeczna z Pismem Świętym katolicka doktrynę, a nie człowieka. Nie atakuję Ciebie. A jednak tak to odbierasz.

    Polubienie

  3. Lęk, o którym piszesz – to postać nerwicy. Nie nabawiłam się jej jeszcze, na szczęście, ale na starość – kto wie, różnie bywa. W każdym razie dobrze byłoby, gdybym posiadała moc stworzenia, którego się boję – np. byka … wtedy być może nie bałabym się go. Co w nim widzę oczyma wyobraźni? Strach napisać! Nie mam w sobie ani krzty takiej mocy i woli – aby kogoś rozszarpać rogami. On mógłby to zrobić i dlatego boję się takiego potwora. Tego – że podważasz doktryny katolickie, nie odbieram jako ataku. Nie widzę najmniejszego powodu, bym to miała tak odbierać. Autor blogu, teolog, nie odczuwa zagrożenia – czemu ja miałabym się lękać? Martwię się o Was, że lęk przed wykluczeniem nie daje Wam pełnej swobody myślenia.

    Polubienie

  4. Nie prznoś Atrojko swoich lęków na nas. Najmniej wykluczenia boja się wykluczeni. A ci, którzy biora to sobie do serca (podobnie jak syn marnotrawny) wracaja. I nie do jakiejś religijnej organizacji lecz do Jehowy bo Jehowa Bóg ma swoje moralne standardy według który has jeśli nie chcemy nie musimy żyć.

    Polubienie

  5. Teraz wygląda tak, jakbyś był albo sam się wykluczył z katolicyzmu i znalazł schronienie tam… podstawę do odwetu, chociażby w podważaniu dogmatów. Ale ok. zamykam temat lęku. Nie przenoszę go nigdzie. Lęk to lęk , nie da się nim manipulować, znika przedmiot lęku, znika lęk. Nie lękajcie się! Nie lękam się Was ;P

    Polubienie

  6. ????

    Mona Lisa, Mona Lisa, men have named you
    You’re so like the lady with the mystic smile
    Is it only ’cause you’re lonely they have blamed you?
    For that Mona Lisa strangeness in your smile?

    Do you smile to tempt a lover, Mona Lisa?
    Or is this your way to hide a broken heart?
    Many dreams have been brought to your doorstep
    They just lie there and they die there
    Are you warm, are you real, Mona Lisa?
    Or just a cold and lonely lovely work of art?

    Do you smile to tempt a lover, Mona Lisa?
    Or is this your way to hide a broken heart?
    Many dreams have been brought to your doorstep
    They just lie there and they die there
    Are you warm, are you real, Mona Lisa?
    Or just a cold and lonely lovely work of art?

    Polubienie

  7. Okay, zostawmy temat lęków i wróćmy do zdrowej nauki. Nie mogę wierzyć w Trójcę, w Boże Narodzenie ani w religijny kult jednostek, który na tym blogu promuje Pan Jan. Dla mnie wyłacznym autorytetem w to w co wierzę (a w co nie) jest Pismo Święte, nauka Jezusa Chrystusa, miłość która apostoł Paweł opisał w 13 rozdziale 1-go Listu do Koryntian, wiersze od 4 do 8a) i zdrowy rozsadek. Jezus nałożył na swoich uczniów obowiazek dzielenia się z drugimi ‘dobra nowina o królestwie Bożym’. Robię to. Wiaże się to niestety Częstochowa w maszyna katolickiego Keanu z demystyfikacka popularnych religijnych wierzeń, które oparcia w Biblii nie maja. A Atrojka, Atrojko, nie jest jedyna osoba, która na ten blog (na który Pan Jan wszystkich nas zaprosił) zaglada. Osobiście jestem życzliwie usposobiony do wszystkich osób bez na to co i w jaki sposób wyznaja. Wszyscy jesteśmy pod grzechem, musimy pracować nad soba i podejmujemy osobiste, indywidualne decyzje co z życiem, które Bóg nam dał robimy. Nie musisz Atrojko z tym się zgadzać. Pozdrawiam, B.

    Polubienie

  8. —-> jw. winno być: “Wiaże się to niestety bardzo często w naszym katolickim kraju z demystyfikacka popularnych religijnych wierzeń, które oparcia w Biblii nie maja” (once again sorry !).

    Polubienie

  9. Dzisiaj dopiero przeczytałam wszystkie komentarze od chwili, kiedy napisałam swój ostatni komentarz. Nie mogę jednak milczeć, kiedy czytam słowa @Stokrotnego:
    „No ale to, że Bóg się narodził to już chyba urąga nie tylko zdrowemu rozsądkowi…?”

    Drogi @Stokrotny, nie bądź taki sprytny ;)) Mam za sobą wiele „Godzin Biblijnych” spędzonych w Kosciele Ewangelicko-Augsburskim (=luterańskim). Nie żartuj wiec, że to: „Bóg się rodzi”. Owszem, to jest taki skrót myślowy, jak w tej kolędzie przytoczonej przez @Janmusza, ale przecież my chrześcijanie dobrze wiemy, ze to rodzi się SYN BOŻY, współistotny Ojcu, a nie sam Bóg, który nie ma przecież początku ani końca.
    A teraz argumenty:
    1/ Prolog w Ew. Jana: „A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę jaką ma Jedyny Syn od Ojca, pełną łaski i prawdy.” /J1;14/

    2/ „Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków. Ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez SYNA, którego ustanowił dziedzicem wszechrzeczy, przez którego także wszechświat stworzył.” /Hebr.1; 1-2/
    3/ „Tyś jest Synem moim, Jam cię dziś zrodził […]” /Hebr.1; 5/
    ————————–
    Mam nadzieję, że nie będziesz mnie, chrześcijankę biblijną, przekonywał że Jezus Chrystus nie jest Synem Bożym i zarazem stwórczym Słowem Boga, tym Słowem, które stało się Ciałem i narodziło się w Betlejem.

    Polubienie

  10. Awi, ja Ciebie w Twojej korespondencji z Awarcho o brak empatii nie posadziłem, a Ty mnie o “spryt” posadzasz 😀 Oczywiście, że Jezus jest Synem Bożym (a nawet Bogiem tak jak i my wg Psalmu 82). Wałkowaliśmy to wielokrotnie. Problem polega jednak na tym, że dla Ciebie, biblijnej chrześcijanki, jest to jasne. Ale już dla statystycznego katolika (a Ty do tej Grupy się nie zaliczasz) Bóg Jezus i Bóg Ojciec to jednak jeden i ten sam Bóg. Nie ma tego w Biblii i dobrze o tym wiesz 😀😀😀 Rówież pozdrawiam, B.

    Polubienie

  11. Psalm 82: 1 – 8

    Psalm. Asafowy.
    Bóg powstaje w zgromadzeniu bogów,
    pośrodku bogów sąd odbywa:2
    2 «Dokądże będziecie sądzić niegodziwie
    i trzymać stronę występnych?3
    3 Ujmijcie się za sierotą i uciśnionym,
    wymierzcie sprawiedliwość nieszczęśliwemu i ubogiemu!
    4 Uwolnijcie uciśnionego i nędzarza,
    wyrwijcie go z ręki występnych!

    5 Lecz oni nie pojmują i nie rozumieją,
    błąkają się w ciemnościach:
    cała ziemia chwieje się w posadach4.
    6 Ja rzekłem: Jesteście bogami
    i wszyscy – synami Najwyższego5.
    7 Lecz wy pomrzecie jak ludzie,
    jak jeden mąż, książęta, poupadacie».

    8 O Boże, powstań, odbądź sąd nad ziemią,
    bo wszelkie narody są Twoją własnością.”

    / Wg BT, katolickiego przekładu Biblii Tysiaclecia, wydanie II, Pallottinum/

    Polubienie

  12. Ewangelia wg Jana 10: 31 – 36

    31 I znowu Żydzi porwali kamienie, aby Go ukamienować. 32 Odpowiedział im Jezus: «Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować?» 33 Odpowiedzieli Mu Żydzi: «Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga». 34 Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? 35 Jeżeli [Pismo] nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże – a Pisma nie można odrzucić – 36 to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: „Bluźnisz”, dlatego że powiedziałem: „Jestem Synem Bożym?”

    / Wg BT, katolickiego przekładu Biblii Tysiaclecia, wydanie II, Pallottinum/

    Polubienie

  13. 6 ”Ja rzekłem: Jesteście bogami“
    Psalm 82: 6a

    My bogami?? Tak, Psalm 82: 6b
    wjaśnia dlaczego:

    Ponieważ wszyscy ”jesteśmy synami
    Najwyższego” 82: 6b

    Ojcowie kościoła przekręcaja i naciagaja
    wersety (zreszta nie tylko oni). Dzisiaj
    wszyscy ci, którzy z ich przekręceń nie
    chca zrezygnować.

    Polubienie

  14. (Chciałam napisać, że ZDUMIONA jestem i zilustrować to zdumienie obrazkiem @^@…., ale byłaby to zbyt naciągnięta ironia, zatem zdumiona tym nie jestem, że dla – może nie tyle Świadka Jehowy, co przedstawiciela zniewolonego tym środowiskiem – który wielokrotnie, ale to aż maniakalnie wielokrotnie zaręcza, że Jego zainteresowaniem jest wyłącznie Słowo Boże i Bóg – nagle wyjawia publicznie, że jego zainteresowaniem i to głębokim – jest katolik (który nota bene w Biblii nie występuje!) …… Cud to czy dziwy nad dziwami? Nic z tych rzeczy – zwykła, codzienna normalka , zniewoleni tak mają – nie szukają istoty, tylko penetrują w nieistocie! )

    Polubienie

  15. Wyznaczcie sobie miasta schronienia (Joz. 20:2)
    …..Jehowa traktował bardzo poważnie każdy przypadek przelania
    krwi w starożytnym Izraelu. Wyrok śmierci na rozmyślnym zabójcy wykonywał tak zwany „mściciel krwi” — mężczyzna najbliżej spokrewniony z ofiarą (Liczb 35:19). W ten sposób dokonywano przebłagania za przelanie krwi niewinnego człowieka. Gdyby wyroku nie wykonano szybko, Ziemia Obiecana zostałaby splugawiona, bo Jehowa powiedział: „Nie wolno wam plugawić ziemi, w której jesteście; (…) [przelewanie krwi człowieka] bowiem plugawi ziemię” (Liczb 35:33, 34). A co z nieumyślnym zabójcą? On też przelał krew niewinnego człowieka (Rodz. 9:5). Jednak dzięki miłosierdziu Jehowy miał możliwość uciec przed mścicielem krwi do jednego z sześciu miast schronienia. Tam czuł się bezpiecznie. Ale nie mógł opuszczać miasta aż do śmierci arcykapłana (Liczb 35:15, 28).

    – A co się działo lub,, mogło dziać”…gdy nieumyślny zabójca nie przedstawił dowodów że on to nieumyślnie uczynił? i nikt nie chciał dowodów przyjąć za fakty..?
    -Co było jeśli mściciele przedstawili,, podstawionych świadków”…albo gdy zabójca był chory psychicznie?
    -Jak było gdy zbójstwo ,,odpuszczonoi” bo było w obronie własnej? Jaka była interpretacja obrony własnej lub własnego mienia?..lub własnej rodziny..
    -Kto odpowiadał za zabicie nieumyślnego zabójcy…w czasie jego drogi do miasta schronienia….i czy w ogóle odpowiadał.?
    Kto weryfikował osobę i ocenę tzw ,, Nieumyślnego Zabójcy” w Mieście Schronienia….
    Miasto takie mogło stać się osadą,, zawodowych rewolwerowców” czy zawodowych sztyletników czy procarzy uśmiercających ludzi,,na zlecenie”….a fałszywi świadkowie mogli ,,burmistrzowi ” poświadczyć że Aaronek tylko bawił się procą celując w pień…..bo czekała go bitwa z Amalekitami ?

    AGRESYWNY WÓŁ MUSIAŁ BYĆ UKAMIENOWANY….!!!.. bo zabił człowieka..a dlaczego nie wykrwawiony i koszernie zabity?…
    Potem nie można z niego było sporządzić czulentu…aby poszkodowani poucztowali???

    Dlaczego agresywny właściciel niewolnika gdy go zabił …płacił tylko karę? gdy niewolnik zmarł po licznych kijach? Niewolnik nie człowiek? Właściciel nie odpowiadał za swoja agresję…równie dotkliwie jak jego byk? Przecież byk to nierozumne bydlę..?

    Polubienie

  16. Awarcho – takie było prawo i ludzie z tego prawa korzystali na swoją korzyść i wbrew pozorom – na swoją odpowiedzialność. Jak jest dzisiaj z zabijaniem ludzi zgodnie z prawem? Różnie jest, różne są poglądy na ten temat. Temat wstrząsający, nie chcę go poznawać. Wystarczy mi, że wiem jak jest u świń. W świniarniach zabijanie świń odbywa się pod ścisłą kontrolą i w świetle obowiązującego każdego hodowcę prawa. Hodowcy świń niekiedy jednak są zmuszeni obchodzić prawo gwarantujące świniom godną śmierć – więc żeby nie ponosić rujnujących ich kosztów, kiedy małe prosię ewidentnie wykazuje oznaki, iż dobrą sztuką nie jest i na marne pójdą koszty jego utrzymania, ponieważ wcześniej czy później osesek i tak zdechnie, biorą taką niemotę za kopytka i roztrzaskują o betonowe podłoże nowoczesnej świniarni – najczęściej robią to nie sami hodowcy, brzydząc się takim parszywym zabijaniem, a za pomocą zatrudnionej taniej siły roboczej, która to tania siła tam się dorabia niezłych majątków w perspektywie przeliczanej na rodzinne swoje strony…… Prawo i godność śmierci – są zsynchronizowane, niejako, ale nie zsynchronizowano kosztów z tymi procedurami związanych . Interes zbijany na śmierci uregulowanej prawnie ma przewagę nad interesem zw. z hodowlą życia. A więc ludzie Interesu – są motorem tych mordów lub jedynie wykorzystują naturalną cechę podludzi interesu którym cel – mamona – uświęca środki.

    Polubienie

  17. „Jeżeli byk pobodzie mężczyznę lub kobietę i ktoś taki umrze, to byka należy ukamienować, a jego mięsa nie wolno jeść. Właściciel byka nie zostanie ukarany.29 Jeśli jednak byk już wcześniej bódł, a właściciel — choć zwracano mu na to uwagę — nie pilnował byka i ten zabił mężczyznę lub kobietę, to byk zostanie ukamienowany, a jego właściciel także ma ponieść śmierć.30 Gdyby na właściciela byka nałożono okup, to ma zapłacić za swoje życie taką cenę, jaką mu wyznaczono.31 Prawo to należy zastosować wobec właściciela byka również wtedy, gdy byk zabodzie chłopca lub dziewczynkę.32 Jeśli byk zabodzie niewolnika lub niewolnicę, to właściciel da ich panu 30 syklów, a byk zostanie ukamienowany.

    „Jeżeli ktoś uderzy kijem i zabije swojego niewolnika lub niewolnicę, to ma zostać ukarany.21 Jeśli jednak niewolnik przeżyje dzień lub dwa, to pan nie poniesie kary, bo niewolnik jest jego własnością.

    ZAMYSŁEM PRAWA JEST SPRAWIEDLIWOŚĆ…jednak sprawiedliość w optyce tamtej epoki. Obecna interpretacja tych rzeczy jest inna…ale czy lepsza? Niewolnikiem jest wielu ludzi nie mając STATUSU NIEWOLNIKA.
    Grzeszna natura człowieka zarówno twórcy i interpretatora Prawa jak i aparatu Sprawiedliwości występowała i dawniej i obecnie.
    Dobrze jest ze człowiek odwołuje się w zmyśle do NAJWAZNIEJSZEGO IDEALNEGO PRAWODAWCY…..Bardzo Żle jest że są UKŁADNICY SPRZEDAJNI…i FARYZEUSZE ..,,.rzekomonieugięci”.

    idealnie będzie w Niebie…

    Polubienie

  18. @Stokrotny, ok., wycofuje swoje słowa o tym „sprycie”, cieszę się, że jednak dostrzegasz we mnie „chrzescijankę biblijną”.
    Przyznaję z pokorą, ostatnie dwa lata nauczyły mnie , że znajomość Biblii, przynajmniej średnia (a za taką uważam moją wiedzę w odniesieniu do NT, bo ze ST jest słabiej) nie pozwala mi na akceptację niektórych katolickich nauk …..Niestety. Doktrynalnie i mentalnie nadal pozostaję luteranką, acz korzystam z niektórych aspektów duchowości katolickiej…
    Przypadek Newmana i tego jego przyjaciela Ambrożego (jak to przypomniał nam Awarcho) jest bardzo dziwaczny. Anglikanizm jest bliski katolicyzmowi (chyba tylko odrzucają prymat papieża?, ale mogę się mylić), natomiast generalnie to stanowienie „świętych” przez grzesznych ludzi – nie mieści się w mojej głowie. Bez względu na to, czy to będzie Popiełuszko, Faustyna, Jan Paweł czy Newman ……..A jeszcze ten „wymóg cudu”?? Nie, nie wchodzę w to.

    Polubienie

    1. Myslę że to bardzo dobrze że w pani AVI pozostał ten biblijny INSTYNKT…ON JEST JAK IGŁA MAGNETYCZNA KOMPASU..
      -Rozwód Anglii z papiestwem miał wiele skutków politycznych i religijnych. Zwierzchnikiem kościoła w Anglii został król…Aby ten akt uzasadnić ..trzeba było sięgnąć do Biblii..która w pewnym okresie dziejów angielskich wierzących stała się bardzo atrakcyjnym narzędziem.
      Anglia sterowała inaczej… OTO KAWAŁEK Z WIKI..

      ,,Następstwem tego było zerwanie Anglii z Rzymem, choć początkowo miało ono wymiar bardziej polityczny niż religijny. Ponaglony przez Tomasza Cromwella parlament uchwalił wiosną 1534 kilka ustaw, które przypieczętowały rozłam w Kościele. Ustawa o zakazie apelacji nie pozwalała angielskim sądom kościelnym na zwracanie się do papieża. Uniemożliwiała również Kościołowi uchwalanie jakichkolwiek przepisów bez zgody króla. Ustawa o stanowiskach kościelnych z 1534 wymagała, aby kler mianował biskupów wskazanych przez monarchę. Ustawa o zwierzchnictwie (tzw. Akt supremacji) z 1534 głosiła, że król jest „jedyną, najwyższą na ziemi głową Kościoła anglikańskiego”; ustawa o zdradzie z tego samego roku uznawała za najwyższą zdradę, karaną śmiercią, odmowę uznania króla za takową. Papież został pozbawiony źródeł dochodu, między innymi świętopietrza…
      Kościelne szczegóły też sie zmieniły nieco…Doktryna

      Anglikański modlitewnik liturgiczny z 1596 r.
      Źródłem objawienia i najwyższym autorytetem jest Biblia, interpretowana w oparciu o Tradycję, w świetle danego człowiekowi przez Stwórcę rozumu. Uznano dogmaty czterech pierwszych soborów ekumenicznych. Tradycyjne stanowisko konfesyjne wyraża 39 artykułów.
      Uznano, że Jezus Chrystus jest obecny w Eucharystii w sposób symboliczny.
      Uznano zasadę usprawiedliwienia przez wiarę oraz wyboru człowieka przez Boga, kładąc nacisk na pracę człowieka nad sobą, wolną wolę i łaskę Bożą.
      Odrzucono zwierzchnictwo jurysdykcyjne papieża (obecnie około 100 wspólnot uznaje zwierzchnictwo papieża jako głowy Kościoła).
      Zachowano hierarchiczny (episkopalny) ustrój Kościoła z nienaruszoną sukcesją apostolską. Wyznaczanie biskupów jest przywilejem króla (faktycznie sprawowanym przez premiera).
      Udzielanie sakramentów, kaznodziejstwo i odprawianie nabożeństw zastrzeżono dla duchownych wyświęcanych przez biskupów.
      Odrzucono celibat.
      Zlikwidowano klasztory. W czasach współczesnych nastąpił powrót do organizowania anglikańskich wspólnot zakonnych.
      Doktrynę anglikańską cechuje pewien eklektyzm, czerpiący z katolicyzmu rzymskiego i protestantyzmu. Zdaniem biskupa kościoła episkopalnego Pierre Whalona: Anglikanizm jest podstawowym sposobem bycia chrześcijaninem, a nie ideologią. Stara się dać wierzącym konieczne minimum, którego potrzebuje każdy,”’ wiki

      i pomyśleć ze Henryk Tudor…został nagrodzony przez papieza tytułem obrońcy wiary…za krytykę Lutra!!!

      Polubienie

      1. “…..Niestety. Doktrynalnie i mentalnie nadal pozostaję luteranką, acz korzystam z niektórych aspektów duchowości katolickiej…“ – Awi

        “Wszystkiego doświadczajcie, a co dobre tego się trzymajcie” – Paweł

        Polubienie

  19. p. Awarcho, dzięki za przybliżenie tego anglikanizmu, faktycznie , przypomniałam sobie rolę T. Cromwella z historii Anglii… Ta „igła kompasowa” to dobre określenie, ona „wyrywała się” w moim przypadku,kiedy patrzyłam np. na ludzi modlących się przed wizerunkiem prymasa Wyszyńskiego czy Jana Pawła II, choć wiem ze robili to z dobrych intencji …
    —————————————-
    Atrojko, przytoczyłaś w jednym z komentarzy słowa z tzw. Koronki do Milosierdzia Bożego. Próbowałam kiedyś ją odmówić, ale nic z tego nie wychodziło, bo jej początek jawił mi się jako herezja: „Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.” W głowie kłębiło mi się jedno pytanie: a jakie ja, grzeszny człowiek, mam prawo do ofiarowania Bogu Jezusa……?? Ja mogę ofiarować Bogu tylko moją wiarę i oddawać Mu cześć w modlitwie i dobrym postępowaniu. Nie wiem, naprawdę nie wiem, czy katolicy, a zwłaszcza księża, nie dostrzegają pewnej niestosowności w takim ujęciu tekstu tej tej Koronki…….. Ponieważ mnie to dręczyło, pokazałam ten fragment innej luterance, ona też podzieliła moje wątpliwości.
    Być może w słowach tej Koronki odzywa się katolickie rozumienie Mszy św. jako ‚ofiary’…nie wiem…

    Polubienie

  20. Słusznie…Ofiara została złożona RAZ NA ZAWSZE i to nie przez ludzi nie przez Człowieka ale poprzez Boga,
    i,,Jezusa..Jego Syna.
    Paweł wskazując na TĘ OFIARĘ podkreśla że ona jest Wystarczająca i nie musi być powtarzana jak ofiary Starego Przymierza.Natomiast Jezus ustanawiając Pamiątkę przed swoją śmiercią…Stwierdza: Tak Czynćie Na Pamiatkę Moją”…Czynienie tego Świętego Obrzędu..nie jest już żadną Ofiarą jedynie przypomnieniem dla wierzacego…że został Odkupiony Drogocenną Krwią Syna…Boga Wcielonego.
    O naduzyciach tego świętego aktu nie warto pisać bo brakło by życia…Jednak warto wrócic do Ewangelii i do tego Paschalnego Ostatniego Zgromadzenia Uczniów…
    Ciało i Krew w praktyce oznaczało po prostu Życie i Służbę Bogu.Oznajmiając swemu ludowi Nadzieję i Odkupienie Jezus całe swoje życie poświęcił Bogu i Człowiekowi…JEDZCIE BIERZCIE TYM ŻYJCIE CZYM JA ŻYŁEM…..
    –..Co Jezus robił codziennie i ciągle?
    Jesteście wtedy moimi dziećmi…jeśli ku Bogu idziecie moimi śladami…[ nie wystarczy konsumować opłatek]
    Bierzcie i pijcie TO OZNACZA KREW MOJĄ….Duch Ożywiający moje życie JAK KREW OŻYWIA CIAŁO..OŻYWI WAS….Wierzcie i czyńcie….i żyjcie tak jak ja …KU CHWALE OJCA…
    Ojciec Mnie posłał …aby Was Odkupić..

    Pamiątka NIE JEST WIĘC OFIARĄ….bo byłoby to Bluźnierstwem …Jest Przypomnieniem…
    Straszliwy Mord i Kaźń Syna Boga..i Hańba ….to dzieło Szatana i Złych Mocy zakorzenionych w ŚWIECIE
    Obnażenie tych Mocy i Słabości…oraz okrucieństwa odbywa się od tysięcy lat i wierzący ludzie to widzą i tego doświadczają.
    Starozakonne Ofiary miały przypominać ze Człowiek Jest grzeszny i wymaga doskonalenia i przebłagania Boga z grzech…
    -Ofiara Odkupienia dokonana przez Jezusa Syna Boga..też przypomina i wymaga przede wszystkim Doskonalenia i kroczenia Śladem Odkupiciela…
    Cały system Żydowski oparty na Prawie wyróżniał wyraźnie i konsekwentnie ludzi którzy zostali obdarzeni szczególnymi przywilejami…Zostali zwolnieni Lewici ze służby wojennej i sprawowali faktyczna administrację Ludu…i otrzymywali dziesieciny od całego ludu włącznie z królem i dworem króla..
    Odtworzenie kasty kapłańsko klerykalnej….to Olbrzymi i Oplacalny Interes…Podstawowym Pretekstem i motywem…jest ich Pośrednictwo w Składaniu Ofiar Bogu..
    Obecnie Jedyną Ofiarą jest Życie zgodnie z Chrystusem i Wysławianie Boga..oraz Uświęcenia Jego Imienia”

    Gdyby Bogiem był Putin a ludzie zmordowali jego syna….bo chciał ich uszczęśliwić i uświadomić….
    ludzie zaś składali Putinowi w formie weksla odrobinę Umownej Substancji Przebłagalnej… ???
    Władymirze Władymiriczu….oto my dajemy ci Ofiarę… zakatrupiliśmy twego syna Pietię…to jego Ciało..
    Przyjmij za nasze grzechy…my twoje raby..my cie kochamy….ale gdy znowu zgrzeszymy znowu przypomnimy ci o świętym Pietii i jego cierpieniu.. i apiat” i apiat”..
    ,,Ty Putin musisz być Nieskończenie dobry bo taka twoja rola..A my musimy być na wieki wieków… Niezmienni…”

    A kagda my umrzemy ty Putin zabierzesz nas do Twojego Nieba pod warunkiem że spożyjemy trochę Umownej Substancji Zbawczej”
    Lew Tołstoj tego numeru nie wytrzymał…

    Polubienie

  21. Awi, Koronka św. Faustyny jest modlitwą przekazaną wiernym za jej pośrednictwem. Odmawiają ją osoby wierzące w cuda. Ty zdaje się nie wierzysz, albo wierzysz opornie w świętych i w cuda, więc ….bardzo możliwe, że opór ten wynika z udręk zw. z wątpliwościami o niestosownościach. Ja też jej nie odmawiam, sporadycznie jedynie, okazjonalnie, chociaż znam osoby wręcz uzależnione od niej. Nie odmawiam nie z powodu jakichkolwiek dylematów, tylko wybrałam już sobie inne modlitwy. Do św. Faustyny mam sympatię ze względów osobistych (znów się zwierzę: w czasach szkolnych namalowałam swojej babci obrazeczek na podstawie wizerunku Jezu ufam Tobie, stworzonego na podst. wskazówek siostry Faustyny. Później babcia opowiadała, że nocą promienie na obrazku otrzymanym ode mnie świecą – takich światełek się nie zapomina i one wzmacniają w chwilach, gdy jakiś rozwścieczony cudem albo infantylizmem agresor zaczyna świecić złowrogo w moją stronę swoim „światełkiem”: złym błyskiem w oczach albo błyskiem zgrzytającej szczęki !) A świeć sobie, mnie nie zaślepisz! Ofiara na przebłaganie….. Awi, przecież ofiarowując Bogu swoją wiarę, ofiarowujesz jednocześnie wiarę w to, że Jego Ciało i Krew są ofiarą złożoną Ojcu za wybawienie całego świata. Czy to jest niestosowne, jeśli człowiek (grzeszny) ofiarowuje Bogu ofiarę złożoną przez Jego Syna? Chyba bardziej niestosowne byłoby zanosić przed tron ofiary mniejsze, swoje własne , podczas gdy ta Największa – jest najstosowniejsza. Zresztą, też nie wiem…. Wiem że cały świat na swój sposób i według swoich wierzeń – błaga o miłosierdzie, aby to ZŁO zewsząd bombardujące nas – zniknęło. Np. czytałam niedawno o ciekawym sposobie (skutecznym) stosowanym przez ultraortodoksyjne grupy judaizmu ; odmawianie Klątwy Śmierci zw. Pulsa Denura. Oficjalnie judaizm objaśnia, że Klątwa ta nie działa na ludzi nią obłożonych i nie wraca też jak bumerang do tych, którzy nią okładają innych Jeśli faktycznie zdarzy się czyjaś śmierć, to tylko zbieg okoliczności (ponieważ najzagorzalsi fanatycy okładają tą klątwą prawie każdego, więc zdarzyć się może, że obłożą takiego. który i bez klątwy umarłby) Judaizm nie potępia tej fanatycznej grupy, niech chodzą pod Ścianę Płaczu – i niech mamroczą te klątwy – działa to korzystnie na nich, są po takim zabiegu emocjonalnie uspokojeni …. wyzwoleni z własnego zła, w niewoli którego widocznie trwają.

    Polubienie

  22. Atrojko – jeśli ktoś hoduje w sobie nienawiść, to jego psychika jest skażona złem, jest zatruta. Tutaj religia i psychologia są zgodne. Dlatego chrześcijaństwo głosi miłość.

    Polubienie

    1. Chciałabym aby nie tylko głosiło,ale wymagało od wiernych /na zewnątrz Kościoła/.Sztuczne uśmiechy i sztuczna miłość mnie nie interesują.
      Faustynę tak obijano że wstydziłabym się teraz z powodu Jej żywota czerpać jakiekolwiek korzyści.

      Polubienie

  23. Janmuszku…kto głosi tę milość i jak głosi.. Nie chcę już uzywać personaliów róŻnych głosicieli Miłości…Jest to rzeczą publiczną..Nie chcę też podawać ostatnich przykładów i skutków tego Głoszenia.Miłości..Nie przeczę Że są indywidualne czy zbiorowe przedsięwzięcia ratujące ludzi czy udzielające pomocy…wynika to z zwykłego sumienia ..niejednokrotnie również wykształconego przez KOŚCIOŁY.
    Problemem jest głoszenie INTERESU I POŻĄDANIE WŁADZY I CHWAŁY…Doprawdy nie spotkałem od wielu lat działania EWANGELIZUJACEGO masy…jedynie Celebracje…i politykowanie umacniajace WŁADZĘ..nad masami.
    Poza naprawdę nielicznymi odwołaniami do Ewangelii…trudno usłyszeć coś o bezinteresownej ofiarności czy miłosierdziu..Ewangeliczny opis Zacheusza i jego spotkania z Mistrzem… wykorzystują duchowni do nacisku na masy aby wierni rzucali na tacę..opowieść o Łazarzu i Bogaczu..i strach przed Piekłem ..analogicznie..
    Miłość do ŚWIETEGO Sakramentu to poprostu kilkunastowieczne sankcje i ogniste cierpienia wobec prawdziwych i upatrzonych ,, heretyków…”
    Wierzacy rozumienie i przesłanie Ewangelii zastąpili Świętą Tajemnicą” która bynajmniej tajemnicą nie jest To strach przed myśleniem i mówieniem..wymuszony ogniem,,stosem pręgierzem i lamaniem kolem..tudzież hiszpańskimi specjalami jak,, Mater Dolorosa” z wbijającymi sie w ciało gwoździami ..nieszczęśnika zamkniętego w żelaznej matrioszce…..
    Janmuszek…wiesz przecież jak to było?… nie tylko Żydzi tubylców zabijali z rozkazu JAHWEH.. KRZYŻACy..TAKŻE ZDZIEBKO… głosili Miłość.. Tylko czy oni rzekomo słudzy Chrystusa i Maryi odmawiali koronkę i czy NIE BYLI OPANOWANI PRZEZ ZŁO..? To chyba niemożliwe?
    Jak byś nazwał nawoływanie pewnego polityka pochwalającego Mszę Wszechczasów i zalecającego świetość…do rozstrzeliwania opozycyjnych dziennikarzy ? Czy to dobro czy zło w sercu?

    Polubienie

  24. Janmusz – nienawiść – to chyba bardzo pojemne słowo… ?! Mówi się, że jest przeciwieństwem miłości, czyli jej źródłem byłaby owa miłość, która zamienia się w nienawiść, w – „męczące uczucie, następujące w wyniku bólu związanego z uczuciem zranienia, zemsty, wrogości i oszukania” (definicja nienawiści z wikipedii) . Są więc dwa sposoby, aby uniknąć w życiu tego męczącego uczucia nienawiści: pielęgnowanie nieszczęsnej miłości, aby się w nienawiść nie przekształciła albo unikanie jej jak ognia (miłość można odczuwać ogólnie do Boga, do świata stworzonego, sztuki itp., broń Boże do kogoś, kto mógłby zranić i zdmuchnąć ten drogocenny płomyk!) jest też jedno „ale”, drugie dno nienawiści – tzw. antymiłość (czyli nienawiść sama w sobie, czysta nienawiść, niezrodzona z miłości ) – programowe, celowe działania, jakie podejmuje antymiłośnik, aby wzbudzić w sobie uczucia męczącej nienawiści, które dla niego są pożywką, ot taki masochista uwielbiający psychiczny dyskomfort, jaki sobie sprawia – najczęściej cudzym kosztem, w ogóle nie licząc się z przeżyciami drugiej osoby. Tak zwany psychopata – ludziom wydaje się, że on im zadaje ból, ale on zadaje ból sobie, innych używając jako narzędzi do zadawania sobie psychicznej tortury. Czy jego psychika – taką już ma, taką obdarzyła go natura – jest skażona złem? Dla kogoś takiego złem są wszystkie miernoty próbujące odebrać mu możliwość przeżuwania tej jego nienawiści, tego pokarmu jego duszy, pokarmu pozwalającego mu wzbić się ponad tłum ludzików z tymi ich ludzikowatymi miłościami. Groteska, zabawna! niestety, bywa, że zamienia się w horror!..Tak się składa, że do trzech horrorów, podłożem których jest właśnie miłość, doszło w mojej miejscowości https://publicystyka.ngo.pl/horror-na-fermie-w-zambrowie

    Polubienie

  25. https://fakty.interia.pl/swiat/news-papiez-myslimy-o-wprowadzeniu-grzechu-ekologicznego-do-katec,nId,3336688

    PAPIEŻ JAKBY ODPOWIADA NA TAKIE RZECZY JAK W ZAMBROWIE…..ORAZ ZALEWANIE WISŁY ŚCIEKAMI…CZY ..TYM CO WYWOŻĄ ŚMIECI DO LASU.

    a nawozy sztuczne?…a mordowanie fok? i …sztuczne zapłodnienie zwierząt hodowlanych?
    a los karpi przed grudniowym obżarstwem,,ku czci”?..

    A wykorzystanie zwierząt do wyścigów konnych?….[ tych w Denver w szczególności!]…Stokrotki i Bratki do spowiedzi….albo przed Krawato-Komitet!!
    Również Wielka Pardubicka i Epsom….pod lupę!
    Koniec z indykami karmionymi hormonami.. krótko mówiąc K.K.. to znaczy Koniec,, Koksu”….ale,,kokosom” nie zaszkodzi….

    Polubienie

  26. ______________________
    Księga Hioba 38: 1 – 3
    ______________________

    1 I z wichru odpowiedział
    Jehowa Hiobowi
    następującymi słowami:

    2 «Któż to podważa mą myśl
    wypowiedziami
    bezmyślnymii?

    3 Przepasz swe biodra jak
    mężczyzna,
    będę cię pytał, a ty mnie
    poucz”.

    ________________________
    Księga Hioba 39: 19 – 25
    ________________________

    19 „Czy dałeś koniowi siłę
    i ty grzywą przystrajasz
    jego szyję?

    20 Czy sprawiasz, że biegnie
    jak szarańcza,
    a jego parskanie przeraża?

    21 Dziarsko bije kopytem
    ziemię
    i z mocą się rzuca na oręż.

    22 Nie boi się, drwi sobie
    z lęku,
    nie ucieka przed mieczem.

    23 Gdy kołczan nad nim
    dźwięczy,
    ostrze oszczepu i dzidy,

    24 pędzi wśród huku
    i dudnienia,
    nie wstrzyma go odgłos rogu,

    25 na jego dźwięk zarży:
    iiiiiihaaa!

    Z dala wyczuje wojnę,

    nawoływania dowodzących
    i zgiełk wojenny!

    / Wg BT, katolickiego przekładu Biblii Tysiąclecia, wydanie XXXIII, Pallottinum /

    —> Nie przeoczaj Awarcho, że Jehowa wszystko to, co się nam nie podoba dopuszcza to i dozwala.

    Polubienie

  27. Prezentujący Piekło na fermie zwierząt w Zambrowie wyjawił, że takich piekieł w Polsce jest mnóstwo. Dlaczego uwaga reporterów padła akurat na to miasto? Ponieważ mieszkańcy Zambrowa sami prosili o interwencję. Wrażliwość ludzi nie pozwalała im patrzeć obojętnie na to, co się tam dzieje. Te inne piekła w Polsce, których jest mnóstwo, najwidoczniej nikomu nie przeszkadzają, są obojętne, niech się dzieje tam, co chce, to nie jest niczyja sprawa? jedynie sprawa właścicieli piekieł… Napisałam trzy horrory : dwa z miłości, trzeci – nie wiem z czego —> horror przeżywał właściciel, uwikłany w masę problemów, w tym miłosnych osobistych także, zajmujący się hodowlą zwierząt od bardzo dawna, ponieważ kocha te zwierzęta i lubi pracę z nimi związaną, im swoje życie poświęcił, jednak obowiązki go przerosły – wpadł w furię! Horror przeżyli interweniujący, patrząc na to, co zastali na fermie i szczególnie wtedy gdy właściciel agresywnie chciał ich przepędzić ze swojego prywatnego terenu. Mogli się tego spodziewać, ponieważ rok temu mieli już do czynienia z właścicielem, a jednak – z miłości do zwierząt – zdecydowali powrócić do piekła i przeżyć nawet najgorsze, aby ratować zwierzęta. Trzeci horror – to horror przeżywany przez lisy trzymane w okropnych warunkach – z jakiego powodu? bo przecież nie z miłości — taki los? Nie ich wina, że ich futra służą ludziom za okrycia i są źródłem biznesu. Jeśli są przeznaczone na śmierć, to po co im lepsze warunki? Właściciele piekieł mają ważniejsze sprawy na swoich pieklących i piekielnych głowach niż warunki. Z drugiej strony – gdyby te lisy miały luksusowe apartamenty – widzowie nie wstrząsaliby się widokiem horroru, ale wzruszali ich losem – takie ładniutkie, milutkie, a trafią na szyję – nie daj Boże – jakiejś zadufanej w sobie zołzy!

    Polubienie

  28. No staram sie nie przeoczyć..ani nie puszczać mimo uszu. No taka nasza …końska dola…pardon człowiecza ..dola.. polecam to co w linku…okolicznościowo…

    Polubienie

  29. Atrojko, na Twoje słowa skierowane do mnie a propos mojej wiary i niewiary mogę odpowiedzieć tylko tak: te minione dwa lata, kiedy usiłowałam wierzyć „po katolicku”, ugruntowały we mnie – choć brzmi to paradoksalnie – właśnie wiarę luterańską (szerzej -protestancką). Napisałaś, że pewnie nie wierzę w „świętych”. Wierzę, ale inaczej. Luteranizm mówi, ze tylko Bóg może wiedzieć, kto jest święty……. A ja dodatkowo myślę sobie, że jest wielu ludzi, których można by uznać za świętych ze względu na ich postepowanie, trud i miłość do bliźnich, ale nie trafią tu na ziemi – na ołtarze, bo nie byli duchownymi, nie dokonali cudu, choć to ostatnie brzmi dla mnie po prostu dziwacznie….. Modlitwy do świętych i poprzez świętych, nie przechodzą mi przez gardło, bo przecież znam słowa Jezusa, że: „tylko On jest jedynym Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi „. Moje modlitwy to przede wszystkim Psalmy, mam kilka ulubionych, ‚Ojcze nasz’ i ‚Zdrowaś Mario’ (bo to przecież pozdrowienie Anioła Gabriela)
    Ale, tak jak mówię, to mój osobisty przypadek, Newmanowi i kilku innym sie udało, mnie nie udał się powrót do katolicyzmu, moja wiara jest wiarą wedle SOLA SCRIPTURA i SOLUS CHRISTUS (chociaż znam i złe strony życia Marcina Lutra ….) Chrzescijaństwo jest dla mnie chrystocentryczne.
    Przepraszam tych, których zawiodłam w moim katolicyźmie, nie chciałabym być uznaną za „religijną turystkę”…

    Polubienie

    1. Och, co za radość dla mnie!!!!! Dzisiejsza wiadomość:
      „Szczyt ONZ w Nairobi skończył się bez deklaracji końcowej uznającej aborcję za Prawo Człowieka.
      Zgromadzonym na szczycie ONZ w Nairobi zwolennikom aborcji nie udało się przeforsować dokumentu, w którym wszystkie państwa członkowskie uznałyby zabijanie dzieci za Prawo Człowieka.
      Sprzeciw wobec nadania aborcji statusu „prawa człowieka” wyraziły Stany Zjednoczone, do których dołączyła Polska, Węgry, Białoruś oraz Rosja, Brazylia, Egipt, Kongo, Irak, Libia, Mali, Nigeria, Arabia Saudyjska, Jemen, Uganda, Sudan.”
      A ty, dokąd zmierzasz, zachodnia Europo…?

      Polubienie

  30. Dla mnie przerażające są metody działania organizacji zmierzających do wprowadzenia prawa do aborcji do Praw Człowieka:
    1. Szczyt zorganizowano w państwie, w którym dominuje protestantyzm, a katolicyzm jest mniejszością.
    2. Nie zaproszono głównych sił, najbardziej liczących się w świecie utrudniających zrealizowanie zamierzonej CZYNNOŚCI – Watykanu!
    3. Aktywizuje się od dawna i angażuje do zrealizowania swojego celu środowiska najbardziej podatne na manipulacje – młodzież – bez względu na długotrwałe konsekwencje, być może nieodwracalne, jakie później na tej młodzieży przekształcającej się b. szybko w ludzi dorosłych będą pokutować w sposób strasznie destrukcyjny.

    W ogóle przerażające jest to, że stosowanie metod nie fair, byle osiągnąć swoje – jak plaga coraz bardziej rozprzestrzenia się i rozpowszechnia w świecie! przy jednoczesnym używaniu ludzi jako narzędzi do osiągania tych celów oraz używaniu środków medialnych do ich rozpowszechniania. Coś naprawdę apokaliptycznego.

    Polubienie

  31. Atrojko, tak, to jest wszystko przerażające. Dziwisz się, ze nie zaproszono Watykanu. Nie zaproszono w ogóle przedstawicieli państw, które sprzeciwiają się aborcji. Żeby zapoznać się choć trochę z kulisami tego szczytu, przytoczę początkowy fragment listu /list jest długi/ który otrzymałam tydzień temu od ORDO IURIS.
    „Szanowna Pani,
    jestem bardzo zadowolony, mogąc przekazać Pani ważne wiadomości!
    Pomimo trudności piętrzonych przez urzędników ONZ nasi eksperci uzyskali status delegatów na szczyt ONZ w Nairobi! Jak już informowałem, to właśnie podczas spotkania w Nairobi międzynarodowe gremia planują narzucenie wszystkim państwom świata aborcji jako prawa człowieka oraz wprowadzenie przymusowej wulgarnej edukacji seksualnej.

    Wystarczy powiedzieć, że sesję szczytu w Nairobi poświęconą edukacji seksualnej organizują wspólnie UNICEF i znana z filmu „Nieplanowane” międzynarodowa aborcyjna organizacja Planned Parenthood. W planie innej sesji urzędnicy ONZ wprost piszą o konieczności przeciwstawiania się obrońcom życia!

    Wyraźnie widać, że szczyt zaplanowano tak, aby niepostrzeżenie wpisać w międzynarodowy system praw człowieka niemożliwe do zaakceptowania przez większość państw i społeczeństw normy. Nie będzie to jednak możliwe, jeżeli na sesjach roboczych szczytu wybrzmi mocno głos w obronie życia, rodziny i dzieci.

    Zadbaliśmy o to budując międzynarodowy sojusz, który może przeciwstawić się radykalnym ideologom.
    Bronimy fundamentów prawa!

    Pierwszym efektem działania tej międzynarodowej koalicji jest nasze uczestnictwo w szczycie. To właśnie międzynarodowa presja przełamała bariery stawiane przez urzędników ONZ. Ostatecznie nasz status delegatów na szczyt ONZ był możliwy dzięki przekonaniu do tego kenijskiego rządu, gospodarza szczytu. Jemu ONZ nie mógł już odmówić. To pokazuje, jak szeroką koalicję trzeba było stworzyć, aby myśleć o sprzeciwie wobec planów organizatorów szczytu.[….]”
    ps. Atrojko, Watykan nie ma statusu stałego członka ONZ, a tylko rangę Obserwatora, wiec dla ONZ nie liczy się …..
    Pozdrawiam

    Polubienie

  32. A teraz kolejna REWELACJA (radosna!):

    „BREDNIA STULECIA. Profesor [Christopher Dummit] przyznał, że w swojej książce wszystko zmyślił.. A jego ksiazka to jedna z „ewangelii” gender.

    No i bania pękła! Christopher Dummitt, profesor na kanadyjskim uniwersytecie w Trent udzielając wywiadu dla francuskiego Le Point (w sieci Le Point) wyznał, że bardzo się wstydzi, ale w książce the „Manly Modern. Masculinity in Postwar Ccanada”, praktycznie wszystko zmyślił, jak sam wyznaje „od A do Z”. I to co w niej napisał z jego badań absolutnie nie wynikało. Można byłoby to zignorować, bo istnieje cały legion „uczonych” nie tylko dopasowujących wyniki badań do swoich tez, nie tylko zmyślających i fałszujących wyniki badań, ale wymyślających i powołujących się na badania nieistniejące, których nigdy nie prowadzili. Znam książkę, która posłużyła jako podstawa habilitacji, a dotyczyła skutków melioracji jakiegoś terenu. Książka opasła, mądra i z tabelkami. Sęk w tym, że ostatecznie wykonawcy wycofali się z planu melioracji opisywanego terenu i jej tam nigdy nie było. No, ale habilitacja przeszła. W badaniach społecznych takie praktyki też nie należą do rzadkości.

    Zatem kanadyjski Profesor Dummitt badacz władzy, męskości i historii płci nie byłby tu wyjątkiem. Rzecz jednak w tym, że jego książka to jedna z „ewangelii” genderyzmu, jedno z kanonicznych dzieł podważających istnienie płci biologicznej i lokujące ją w przestrzeni kulturowej. Dzieło źródłowe. To także gęsto cytowana pozycja przez „naukowe feministki” dowodzące, że płeć, a zwłaszcza męskość to dekretowana przemoc i sposób na utrzymanie niesłusznego patriarchatu. Teoria gender i wytworzona przez nią ideologia opętały kawał świata, stały się jednym z filarów politycznej poprawności, przyczyną obleśnych marszów, a nade wszystko groteskowych katedr, a nawet wydziałów uniwersyteckich, w których dyskutowano czy mężczyzna to mężczyzna czy raczej jakieś potworne monstrum kulturowe. Powstawały prace „naukowe”, habilitacje, przyznawano potężne unijne i krajowe granty, z których nic poza dostatkiem grantobiorców nie wynikało. Produkcja genderowej makulatury pseudonaukowej idzie w najlepsze. Fuzja seksu i ignorancji dała nam, ale nie tylko nam, naukowy i kulturowy bełkot. Powszechnie i bezkrytycznie akceptowane bzdury. Są nawet tacy „konserwatyści”, którzy będą bronić katedr gender jak Tadeusz Rejtan całości Rzeczpospolitej. Tymczasem gość, który to wszystko zmyślił przyznał, że to jego uprzedzenia i zajadłość ideologiczna, a nie poważne, wynikające z badań tezy naukowe. Powiedział mea culpa. Przyznał, że od dziesięcioleci mami tymi bzdurami swoich studentów i jest mu z tym źle. Gender w nauce jest zatem jak koza, której się wmawia, że jest koniem arabskim.

    I tylko czekam na najgłupszy argument w tej materii, że to nic, że u podstaw gender legło fałszerstwo naukowe i zwykłe kłamstwo, bo „my z tego zrobiliśmy naukę”. Cóż, słuchowisko radiowe „Wojna światów”, Wellsa też wywołało panikę wśród tych, którzy uwierzyli tym, którzy mówią głośniej. Powodzenia genderowcy i genderowczynie!

    Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/471650-brednia-stulecia

    Zdjęcie Aleksander Nalaskowski
    autor: Aleksander Nalaskowski
    Aleksander Nalaskowski – profesor zwyczajny pedagogiki z Torunia, założyciel Szkoły Laboratorium (1989-201

    Ps. No cóż, żyjemy w świecie, w którym zarówno politycy jak i naukowcy są absolutnie wyprani z wszelkiej etyki i uczciwości. Jak to dobrze, że jednak część ludzi, kierując się swoim rozumem i intuicją, nie uwierzyła w te GENDEROWE BBZDURY!
    Wyrazy współczucia dla Redakcji Gazety Wyborczej, redaktorów Radia Tok Fm, tudzież pani prof. Środy, p. A. Holland, p. O. Tokarczuk (?) i wielu innych postępackich celebrytów kultury i socjologii w Polsce. Dobrze Wam tak! Puknijcie się w swoje łepetyny…..

    Polubienie

  33. Dramat nabiera siły i tempa….W ONZ coraz większą role odgrywają Chiny .Korea Japonia..Indie ..Handel śmiercią to nie tylko militarne zwarcia wojenne. Chińskie więzienia to potężny dostawca narządów do transplantacji dla całego świata…Trzeba tylko mieć szmal. Chinski ,,resort zdrowia i transplantacji”..ma niezwykle prężny i skuteczny mechanizm wykorzystania praktycznego spędzonych płodów. Trzeba pamietać ze w tym państwie była
    Obowiązkowa Aborcja..po rozpoznaniu płci płodu..Machina państwowa ma olbrzymie doświadczenie w w traktowaniu ciała ludzkiego jako towaru eksportowego.. Materiał ten zanajduje obecnie szerokie zastosowanie w medycynie..kosmetyce.Krew pępowinowa pozyskiwana w trakcie tego zbrodniczego procederu jest bardzo cennym i pożądanym biologicznym płynem.Kuracje upiększające i ratujące życie i siły chorym…ALE BOGATYM ..często są dostępne tylko dzięki zabiegom aborcyjnym w Trzecim Świecie.
    Podejmowane próby legalizowania śmierci..na tym polu już częśćiowo się powiodły.. Eutanazja i Aborcja ..to siostry…Ich mamą jest Śmierć..która ma jeszcze kilkoro dzieci…Okropnych dzieci..
    Przekonanie że to Człowiek stworzył Boga..nie zrodzłlo się w głowie Dawkinsa…
    Nie tak dawno straszono ludzi Piekłem jako karą za grzech…Straszenie ludzi Bogiem..nic nigdy nie dało…strach nie jest dobrym wychowawcą…Trzeba więc uczyć człowieka KOCHAĆ BOGA..bo jest za co..
    Trzeba ludziom pokazać jak straszny potrafi być człowiek i jego system…To co dzieje się w Korei w Jemenie w Syrii..i jeszcze kilku miejscach to świadectwo….bezradności i zła…Zła którego bez Boga ..ludzie nie pokonają ..nie usuną…Światowi Mocarze mogą jedynie zbić ,,zniszczyć zburzyć,,,a potem budować od nowa..
    Koronkowi Święci TEŻ IM NIE POMOGĄ…..dlatego Jezus uczył modlić się ,Przyjdź Królestwo Twoje.”
    Poznanie Boga jest warunkiem Życia i Zmartwychwstania….
    ONZ ..ma za cel najpierw zmarginalizowac a potem WYELIMINOWAĆ RELIGIĘ…A POTEM UTWORZYĆ RZĄD ŚWIATOWY…

    Polubienie

  34. ( Zaczynam się zastanawiać – czy to nadużywane wobec pań o odmiennych poglądach słowo „puknijcie się” nie jest jakimś genderowskim hasłem podstępnie rozprzestrzenianym za pomocą Internetu?)
    Muszę jakieś nowe malarstwo wynaleźć, dzięki któremu można ochłonąć – mam na razie dość tych polityczno-społecznych batalii.

    Polubienie

  35. –POWINNIŚMY podporządkowywać się Bogu, bo jest On naszym Stwórcą. Ma więc prawo ustalać normy postępowania dla swoich stworzeń (Obj. 4:11). Innym równie ważnym powodem, by to robić, jest fakt, że Jego sposób sprawowania władzy jest najlepszy. Ludzie od wieków rządzą innymi ludźmi. Ale to Jehowa jest najmądrzejszym, najbardziej kochającym, miłosiernym i współczującym Władcą (Wyjścia 34:6; Rzym. 16:27; 1 Jana 4:8).2. Jakie powody, żeby Jemu sie podporzadkowac , znajdujemy w Hebrajczyków 12:9-11?2 Jehowa chce, żeby nasze posłuszeństwo wobec Niego nie wynikało przede wszystkim z tego, że się Go boimy, ale z tego, że Go kochamy i uważamy za swojego Ojca. W Liście do Hebrajczyków apostoł Paweł wyjaśnił, że powinniśmy ‛chętnie podporządkowywać się Ojcu’, bo On szkoli nas „dla naszego pożytku” (HEBR..12:9-11).3. (a) Jak pokazujemy, że jesteśmy posłuszni ? 3 Podporządkowujemy się, kiedy robimy wszystko, żeby być Mu posłuszni, i kiedy opieramy się pokusie, żeby ustalać Własne Normy Dobra i Zła (Prz. 3:5).
    Łatwiej nam to robić, kiedy lepiej poznajemy piękne Jego Cechy, które widać we wszystkich Jego działaniach (Ps. 145:9). Im więcej wiemy o Jehowie, tym bardziej Go kochamy. A jeśli Go kochamy, nie potrzebujemy długiej listy nakazów i zakazów….KTÓRE BYŁY W PRAWIE…

    … Staramy się nauczyć myśleć i czuć tak, jak On tego chce, oraz unikać złego postępowania (Ps. 97:10). Ale czasem posłuszeństwo nie przychodzi nam łatwo
    . Z jakiego powodu?…. I czego starsi zboru, i rodzice.. mogą się nauczyć z przykładu namiestnika Nehemiasza, króla Dawida i Marii, matki Jezusa?..

    Wyżej wymienionych osób nie straszono piekłem…ani czyśćcem…Wierzyli i kochali Boga…chociaż nie poznali Go poprzez Chrystusa…KTÓREGO ZAPOWIADAŁY PROROCTWA..
    Dawid ..Nehemiasz i Maria matka Syna Bożego…też nie ustalali swoich norm Dobra czy Zła.

    Polubienie

  36. ” Staramy się nauczyć myśleć i czuć tak, jak On tego chce” Awarcho

    Święte słowa! I to jest fakt – przed kim człowiek chce błyszczeć i pokazać się przed kim chce jak najlepiej —-??? Ten dla tego człowieka jest Bogiem? Publiczność ? Cielec niewidzialny….Właśnie przeczytałam artykuł o pewnym ojcu, który zaakceptował fakt, że jego syn jest gejem. Nie było to dla ojca żadnym ponad siły przedsięwzięciem i nie jest żadnym ciężarem do dźwigania. Ale, gdyby ów syn „zniewieściał totalnie” , czyli zaczął wymachiwać rączką i kręcić biodrami – tego ojciec nie potrafiłby zaakceptować,, walczyłby z takimi skłonnościami. Syn nauczył się sam, bez walki, panować nad tymi wrodzonymi odruchami zniewieściałości i to jest dobry przykład na to, że nauczył się myśleć i czuć, jak ojciec tego chciał. Intuicyjnie – zapewne. Teraz przypominam sobie, że mój kolega gej, nieżyjący już, też kręcił biodrami i rączkę zginał w przegubie – i to nas, dziewczyny – okropnie denerwowało. Niech już się zakochuje w chłopakach, jeśli musi, ale niech nie zgrywa takiej parodii! Oczywiście miał gdzieś nasze pouczanki i pretensje, dodatkowo więc jeszcze zaczynał trzepotać rzęsami. Straszne dziewczynisko z niego było! Chciał być – intuicyjnie- taki jak oczekiwała od niego płeć, która dla niego była Bogiem!
    Apel więc do przedstawicieli tej płci, przestańcie czuć się Bogami i wymuszać na zniewieściałych, bezwolnych osobach jakieś dziwaczne zachowania!

    Polubienie

    1. Atrojko, rozumiem, że chcesz bronić „dobrego imienia” rozmaitych feministek z Redakcji Wyborczej (m.in.tych, które nosily w ub. roku koszulki z napisem „Aborcja jest OK”), ale „puknij się w głowę” to zwrot, którego używałam od lat szkolnych, kiedy ani internetu, ani gender nie było.
      Myślę, że takie „puknięcie się w glowę lub w czoło” powoduje szybki reset mózgu i w przyszłości te pańcie i podobni im panowie, nie nabiorą się już, być może , na modne BZDURY SOCJOLOGICZNE, serwowane przez UE i naukowców-oszustów. „Trzeba mieć swój rozum” – jak mówi nasze polskie porzekadło.
      ps. Ja nie mam żadnych zobowiazań wobec WYBORCZEJ, piszę to co uważam, mogą mi zablokować konto, płakać nie będę, a cieszę się niepomiernie, że genderowa prawda wyszła na jaw.
      Artykuł „Brednia stulecia” prof. Nalaskowskiego rozesłałam gdzie się dalo ………..

      Polubienie

      1. Awi, nie , nawet mi przez myśl nie przeszło, by którejkolwiek z wymienionych pań bronić. Z wieści internetowych wiem, że obrona ich źle się kończy dla broniących, a ja nie chciałabym po raz kolejny przeżywać tego złego…. Zwrot „puknij się w głowę, w czoło, w łeb…” jest mi znany, ale niedawno (pisałam tu o tym) byłam zszokowana, gdy zwrotu tego użyła jedna z redaktorek Vivy. Naturalnie odpowiedziałam jej – sama się puknij, co zaraz też wycofałam , bo uważam za obciach używać czegoś takiego , mimo to analizowałam swoje zszokowanie…. Dlaczego mnie to zszokowało? pełno jest tych zwrotów w sieci i w realu, i raczej nie szokują, są nawet lepszą kindersztubą niż inne obciachy słowne …. Doszłam wtedy do wniosku, że używanie tego „puknięcia” w przypadku Naczelnej – jest pewnego rodzaju odreagowaniem na wszelkie „gwałty” psychiczne zadawane jej z racji bycia Naczelną….. Było mi jej żal, ale – co ja mogę? Nic. Ja jej nie pomogę, Co więcej – ona chyba musi mieć tę całą swoją jakąkolwiek OPOZYCJĘ – tę ścianę, ten mur, ten worek treningowy – na którym wyładuje swe ciosy , a worek ten jej nie odda, a jeśli nawet odda , to nic się jej nie stanie… będzie parła do przodu!!! W tyle zostawiając te wszystkie rozsyłane „puknięcia”…. ( o ile nie zwariuje, utrzyma się na tak sobie wyznaczonym dystansie) Tak to rozumiem. Zajrzę któregoś dnia na jej stronę, zobaczę, czy nadal tak się szamoce jak ryba w sieci, jak wariat w betoniarce, czy zmieniła taktykę….

        Polubienie

  37. Słusznie napisał pan Awarcho: ONZ ..ma za cel najpierw zmarginalizowac a potem WYELIMINOWAĆ RELIGIĘ…A POTEM UTWORZYĆ RZĄD ŚWIATOWY…
    Otrzymałam przed chwilą drugi list z Ordo Iuris, pisany przez Prezesa tego Instytutu w drodze powrotnej z Nairobi. Opisuje szereg manipulacji, których organizatorzy szczytu chcieli dokonać, żeby wyeliminować udział krajów, w których istnieją organizacje broniące życia. Gdyby nie przyjazne nastawienie rządu kenijskiego do obrony życia, delegacje z tych krajów , w tym Polski,nie zostałyby wpuszczone. No i najważniejszym przesłaniem szczytu, oprócz nakazu aborcji, była, tak jak pan pisze, ELIMINACJA RELIGIIi. W sali konferencyjnej na scianie na wprost uczestników, znajdował się ogromny plakat na całą ścianę, z tytułem: „SECULARIZING WASHING MACHINE” podzielony na trzy części (jest fotografia). W części po lewej stronie przedstawiony był wielki pojemnik plastikowy ze stosem brudnej bielizny i napis: „Old religious ideas”, w srodkowej części przedstawiona była wielka pralka, a po prawej stronie piękny kosz z czyściutką białą bielizną i wyprana bielizna rozwieszona na sznurku, a towarzyszył temu napis: „Fresh, modern „human rights”. Sounding language and arguments.”
    Myślę, że już nic nie trzeba dodawać do tego przesłania. A to co się dzieje w Chinach, Korei, Indiach, z tym przemysłem transplantacji to jedna z odsłon zaczynającej się Apokalipsy. Tylko że tam ci, którzy mieli czy mają kontakt ze Słowem Bozym – to naprawdę nieliczni, wiec czego od nich wymagać?

    Polubienie

  38. Moim zdaniem najgorszy jest ten moment przejściowy – kiedy mniejszość, nagle staje się większością i w dodatku w takiej sytuacji, gdy wcześniej jako mniejszość była przez większość w jakikolwiek sposób uciskana, prześladowana….. Zanim skutki „odwetu” znikną z relacji interpersonalnych – minie bardzo dużo czasu i zaistnieje bardzo dużo krzywdy. Ci wszyscy ludzie walczący o mniejszy przyrost naturalny w krajach rozwijających się nadmiernie są może nie tyle rasistami – co realistami, jasno zdającymi sobie sprawę, co wtedy się stanie, gdy fala przyrostu naturalnego płynąca z tamtych krajów zaleje świat….. Szkoda dzieci . Nacisk powinno kłaść się na zmniejszenie kopulacji , jakieś kary nakładane na tych nieokiełzanych czy coś?

    Polubienie

  39. Jeszcze dodam na zakończenie, że cały fragment Pisanki o świętym Janie Henryku Newmanie i połączonym z nim wyznaniem wiary w rychłą dekomunizację Głódzia – jest bardzo zagadkowy.

    Polubienie

  40. Atrojko, przepraszam, ale kiedy piszesz o „zmniejszeniu kopulacji” , sprawiasz wrażenie osoby, która nie zna
    tematu, a zwłaszcza pojęcia ANTYKONCEPCJI. Hormonalnej i niehormonalnej. Nadmierny przyrost demograficzny reguluje się antykoncepcją, a nie dzieciobójstwem prenatalnym. Mówi się już o wprowadzeniu obowiązkowej terapii hormonalnej (antykoncepcyjnej) w przypadku mieszkanek Afryki i innych regionów objętych nadmiernym przyrostem ludności – po urodzeniu np. dwojga dzieci.
    W Chinach najpierw były tzw. ‚Umieralnie’ dla niemowląt nadprogramowych (w stosunku do założeń rządu), potem przymusowe aborcje, aż wreszcie zastosowano szeroką, państwową akcję antykoncepcji hormonalnej (tabletki lub antykoncepcja przezskórna, czyli plasterki do przyklejania na ciało).
    Poza tym istnieją już tabletki antykoncepcyjne dla MĘZCZYZN!!!!!

    Widzisz, o ANTYKONCEPCJI nie mówi się na Forum ONZ, a dlaczego? Na to pytanie odpowiedział wyczerpująco pan AWARCHO w swoim komentarzu!! Bo PRZEMYSŁ MEDYCZNY potrzebuje świeżych płodów, czyli ciał i organów abortowanych dzieci !!!!!!!!!

    Polubienie

  41. Dodam: Przemysł medyczny i kosmetologiczny! Szczególnie, że od kilku lat ogranicza się możliwość doświadczeń na zwierzątkach tzw. doświadczalnych (króliki i myszy).

    Polubienie

  42. Awi, pisząc o ” nadmiernej kopulacji” miałam na myśli mężczyzn nie tylko nie znających problemu antykoncepcji, także tych , którzy celowo ( z różnych przyczyn) chcą napłodzić jak największą ilość potomków, używając kobiet jedynie jako narzędzi do rodzenia ich potomstwa. Może jak zwykle w obliczu jakiegoś globalnego zagrożenia – przesadzam, ale …. wolę na zimne dmuchać, dlatego chciałam zaznaczyć, że taki aspekt też istnieje. Kobiety padające ofiarą tego aspektu – co mają robić? To o zwiększenie dozoru nad tego rodzaju „kopulaczami” i zwiększenie wobec nich kar – mi chodziło.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s