Bóg, wspomożyciel nasz naczelny. Modlitwa z „Ksiąg Jakubowych”. Synod dla Amazonii, także „viri probati”. Księża a inteligencja. Ekumeniczne aktualności dobre i złe

Księga Wyjścia 17,8-13

Psalm 121,1b-8

2 List do Tymoteusza 3,14-4,2

Ewangelia Łukasza 18,1-18

Pozwolę sobie najpierw nie na informację o treści, przesłaniu tych perykop, ale na przyjazną lustrację ich autorów. Może nie każdy to wie. Sprawa ich narodowości: trzech Żydów, jeden Grek czy raczej Syrogrek,  Teraz ocena artystyczna. Oba dzieła Łukasza, także Dzieje Apostolskie, mają walory pisarskie. Psalm oczywiście również: to przecież poezja wielka. Księga Wyjścia natomiast oraz ten list Pawłowy, jak i inne (pomijam fragmenty, jak hymn o miłości z 1 Listu do Koryntian) to w jakimś sensie literatura, jak w ogóle Biblia, tylko że w sensie szerszym. Dalej wykształcenie autorów. Mieli jakieś większe może tylko Łukasz i Paweł, ewentualnie nieznany autor Listu do Hebrajczyków (uczeń Pawłowy Apollos?). Rybacy Piotr i Jan nie, Marek pewnie też. Nie utożsamiam naturalnie wykształcenia z talentem pisarskim, to sprawy zgoła odrębne, chociaż skutkują wspólnie. Na koniec dodać trzeba, że różnice w wykształceniu nie były w on czas tak ogromne,  jak dzisiaj.

I wreszcie o „meritum” tekstów dzisiejszych. Najpierw jeszcze ostatnie zdanie u Łukasza: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” Nie pasuje, co u tego autora nieraz się zdarza, do kontekstu, do przypowieści o wdowie i sędzi, który jednak jej pomógł. A sens tekstu, podobnie jak tego z Księgi i Psalmu, Pisma Świętego całego, jest taki, iż Bóg jest wspomożycielem naszym niezawodnym, czasem nawet cuda czyni w naszej obronie. Nigdy nam takich interwencji dosyć, nie tyle nawet, aby wiarę utwierdzać, po prostu cierpieć nie lubimy na ogół. Jeżeli jednak wierzymy, że On wie lepiej…

Jak zwykle tutaj, nie piszę tylko samej Biblii. Wydarzenie potężne dzisiejsze: piąty nasz polski Nobel. Oto jedna z modlitw w „Księgach Jakubowych”:

„Moja dusza

Nie pozwoli się zamknąć więzieniu,

w klatce z żelaza czy w klatce z powietrza.

Moja dusza chce być jak statek na niebie

I granice ciała nie mogą jej zatrzymać.

I żadne mury jej nie uwiężą:  

Ani te, które zbudowano ludzkimi rękami,

ani mury grzeczności, ani mury uprzejmości, ani dobrego wychowania.

Nie pochwycą jej szumne przemowy,

granice królestw,

wysokie urodzenie – Nic.

Dusza przelatuje nad tym wszystkim 

z wielką łatwością, jest nad tym, co mieści się w słowach

i ponad tym, co się w ogóle w słowach nie mieści.

Jest poza przyjemnością i poza lękiem.

Przekracza tak samo, co piękne i wzniosłe,

jak i to, co podłe i straszne.

Pomóż mi, dobry Boże, i spraw, aby mnie życie nie raniło, język i słowa,

A wtedy wypowiem prawdę

O Tobie.”

Znalazłem ten piękny tekst poetycki w wielkim dziele w sposób, który nazwać można cudownym, jeżeli się wierzy, że losem rządzi Opatrzność. Otworzyłem książkę na chybił-trafił, żeby w ogóle wrócić do dawnej lektury – i oto taka perełka. Mówiąc nawiasem, trudno mi wręcz uwierzyć, że tak zwany podmiot liryczny nie ma zupełnie nic myślowo wspólnego z autorką.   

Synod dla Amazonii.  Problem na pewno nie jedyny, ale stoi: celibat nadal obowiązkowy czy też jednak wyświęcanie (lepszy chyba termin ewangelicki  „ordynowanie”: chodzi przecież o powoływanie na urząd, nie o jakąś świętość)  „viri  probati”. Problem dla kościelnej konserwy wielki, nie rozumiem, dlaczego  aż taki.  Tego związku bezżenności  z kościelnym urzędem prezbitera nie ma u innych chrześcijan, także prawosławnych, nawet podległych Rzymowi grekokatolików. Kapłani żydowscy, teraz rabini powinni się żenić. Ryzyko pedo- czy raczej efebofilii wynikłe z obowiązkowości  jest oczywiste. A przecież rzymskokatoliccy  celibatariusze  będą zawsze, dopóki nie znikną, nie daj Boże,  męskie zakony. A na rzymskim synodzie dla spraw Amazonii powiedział Franciszek, że Kościół musi być w ruchu nawet za cenę konfliktu, Jezus nie przyniósł  na ziemię  wieczornego wietrzyku, ale ogień.

Dołączam Jonaszowe  myślenie nie ciche.  Na temat głupoty.

„Tożsamość” – tak się nazywa najnowszy tom rocznika „Teofil”. Jest to mianowicie pismo pewnych katolickich kleryków. Zwą się oni „studentami Kolegium Filozoficzno-Teologicznego Dominikanów w Krakowie”, czyli młodymi na ogół ludźmi, którzy zamierzają zostać braćmi tamtego zakonu. Pewnie faktycznie termin „student” bardziej tu pasuje, aniżeli „kleryk”, także dlatego, iż kojarzy się bardziej z wykształceniem, niż „uksiężeniem”. Naturalnie trzeba  kształcić się, żeby księdzem zostać, ale „psy Pańskie” mają być szczególnie dobrze wykształcone. „Teofil” jest tematycznie wszechstronny: tematyka filozoficzna, teologiczna (nie przede wszystkim), socjologiczna, politologiczna, historyczna.

To jest felieton, muszę zatem pisać obrazowo, chociaż, mam nadzieję, nie obraźliwie. Konieczne są anegdoty. Ta jest o tym, co było naprawdę. Biskupem wrocławskim został lat temu kilkadziesiąt ks. Bolesław Kominek. Natomiast pisarz znakomity, felietonista „Tygodnika Powszechnego”, wybrał się do Wrocławia, by dowiedzieć się, kto zacz. A mieszkali wtedy tam moi przyszli koledzy z „Więzi”, m. in. Tadeusz Mazowiecki. Pytają o wrażenia. Kisiel: – Jak na biskupa, to bardzo inteligentny. Z kolei ktoś z „Gazety Wyborczej” spotkał się kiedyś z pewnym polskim księdzem z Watykanu i wrócił do redakcji rozanielony. Chwali duchownego : – Rozmawialiśmy dwie godziny i nie powiedział nic głupiego! Moją córkę pytam o jej kolegę z KUL-u, który został tymczasem biskupem, czy inteligentny. Jak na księdza to może  tak, ale jak na studenta, chyba nie.    Do kwestii owego intelektualnego ilorazu dochodzi jeszcze specyficzna mentalność eklezjalna i skutek jest, jaki był i jeszcze nie zaniknął przecież. Pewnie jest to problem jakiegoś wykształcenia, środowiska rodzinnego, może jeszcze czegoś – ale fakty są, jakie są. Także i ten: cytowany wyżej, późniejszy kardynał Kominek pojechał z wówczas  młodym księdzem do innego biskupa polskiego. Przedstawia mu swego towarzysza jako entuzjastę Soboru, zsyłając nań hierarchiczną burzę. Gdy zostali sami, ksiądz  do  Kominka z pretensją o wywołanie owej wściekłości, na co ten: – Michasiu, wiedziałem, co robię, chciałem, żebyś zobaczył, że są biskupi głupsi ode  mnie.         

Jeszcze takie myśli moje chyba nieuczesane.

John Henry (ja też Jan Henryk) Newman kanonizowany. WAM wydał przytomnie jego książeczkę pod polskim tytułem „Sumienie chrześcijańskie”. Cholernie  ważny problem nieustanny. Dobrze, żeby jak najwięcej ludzi wiedziało, iż ten myśliciel wielki i już urzędowo święty zakończył dzieło słowami  już skrzydlatymi, co nie znaczy, że doleciały do wszystkich : „Nie mam wątpliwości, że jeśli byłbym zobligowany, by wciągnąć religię do poobiednich toastów (co w rzeczy samej nie wydaje się rzeczą stosowną), gdybyście chcieli , wypiłbym za papieża,  jednakże najpierw za sumienie, a za papieża potem”. Można naturalnie komentować  tę tezę tak, jak się nad Wisłą i Wartą niestety przyjęło, że chodzi o sumienie dobrze uformowane. Tylko tyle, że to nie może oznaczać, iż ów, co nie zgadza się z nauczaniem Kościoła, niech siedzi cichutko i się formuje. Pomijając wszystko inne,  trzeba przecież dodać, że nauczanie owe jednakże zmienne jest. Czego i sam Newman doświadczył  był. Żył za innych papieży, niż my. Franciszka zgoła nie doczekał.

Publicystka kościelna i historyczka Ewa K. Czaczkowska napisała i wydała książkę o wybitnych mistyczkach polskich. Chwała jej ekumeniczna  ogromna za to, że umieściła pośród  nich inicjatorkę wyznania mariawitów matkę Marię Franciszkę Kozłowską!  Ucieszyło mnie to szczególnie obecnie, gdy z Watykanu nadeszła wiadomość,  że na samej ambonie może głoszone być może tylko słowo Boże. Czyli nie ogłoszenia  parafialne na przykład, ale jedynie teksty duchownych rzymskokatolickich: zaproszeni  pastorzy i może nawet duchowni prawosławni, tak bliscy nam przecież swoją wiarą,  już nie. Oni również, ale trochę  niżej. Franciszek swoich podwładnych myślących po staremu, nie upilnował? Polską rzeczywistość ekumeniczną znam nie najgorzej i wydaje mi się, że innowyznaniowi goście głoszą ogólne przesłanie naszej wspólnej religii, nie jej odmiany swoje. To jakieś dziwne cofnięcie historii niemal.  Na szczęście w nowych świątyniach ambon nieraz brak.

Reklama

192 myśli na temat “Bóg, wspomożyciel nasz naczelny. Modlitwa z „Ksiąg Jakubowych”. Synod dla Amazonii, także „viri probati”. Księża a inteligencja. Ekumeniczne aktualności dobre i złe

  1. W międzyczasie tej wojny(?) religijno-politycznej , bo raczej to jest wojna nie osobista, nie płciowa, nie z podtekstem jakimkolwiek – a polityczno-religijna, do której nie chcę się mieszać, ponieważ nie mam żadnych merytorycznych argumentów – więc w tym tzw. „międzyczasie”, antrakcie – napiszę sprostowanie swojego komentarza dotyczącego pewnej dziennikarki. W związku z tym, że nie pisałam, o którą chodzi, a która w tajemniczych okolicznościach już dawno zniknęła z dziennikarskiej sceny, proszę ewentualnych Czytelników o niesnucie domysłów nt. jej tożsamości… i w zw. z tym niepisanie zarzutów wobec mnie, że kogoś szkaluję. Napisałam kiedyś, że dziennikarka ta, pisząc o pewnym morderstwie, posłużyła się motywem KOŁKA. W wierzeniach ludowych kołek służył do niszczenia sił nieczystych, demonicznych, wampirycznych. (Maria Janion b. ciekawie o tym pisała) Na moich terenach te wierzenia nie pokutują wśród ludzi, nie są aktywne, nie są modne, nie są na topie, w ogóle nie są znane. A tu w artykule tej dziennikarki dotyczącym popełnionego morderstwa na tych terenach – wiele lat temu – pojawił się ni stąd ni zowąd ten właśnie motyw. Byłam przekonana, że to ona, ta dziennikarka próbowała wcisnąć w swój artykuł jakąś poszlakę oczerniającą ludzi , że są ciemnym ludem wierzącym w zabobony, ciemny lud nad Narwią? (podobne wciskanie ciemnoty jak ta propaganda wciskana tu o ludzie nad Wisłą przez znanego Komentatora) Dziś rano, porządkując szpargały, natrafiłam na ten artykuł i po latach przeczytałam go ponownie, szczególnie zwracając uwagę na motyw KOŁKA. Jest on przywołany przez autorkę artykułu bezpośrednio z notatki prokuratora. Morderca w swoich zeznaniach używał słowa „kij”. I jestem pewna, że to był kij. Słowo prokuratora „kołek” ma kilkaset synonimów, wśród nich także „kij”, więc jakiejś gafy prokurator ów nie popełnił, ma prawo nie precyzować swojej notatki, a na wsi każdy głupi umie odróżnić kij od kołka, nawet tak zwany barani łeb. Zadaję sobie pytanie – dlaczego dziennikarka, pomijając wiele innych szczegółów, akurat tym się posłużyła: jeden mówi „kołek”, drugi – „kij” . I jeszcze później sama zniknęła w tajemniczych okolicznościach………………W wyobraźni rzecz jasna pojawiają się różne teorie spiskowe – ale próba dochodzenia PRAWDY – byłaby przysłowiowym wbijaniem kija w mrowisko … natomiast pisanie o tym, mówienie – to przysłowiowe ciosanie kołków na głowie. Jest jeszcze inne : jak nie kołkiem, nie kijem go- to pałką. Tylko kogo?????

    Polubienie

  2. (Przejrzałam dostępne w sieci informacje o dziennikarce. Ani kijem, ani pałką nikt nie dociekał, dlaczego posłużyła się taką drobną sprzecznością – wręcz przeciwnie – coraz była nagradzana i finansowano jej publikacje środkami to z budżetu naszego, to ze środków unijnych)

    Polubienie

  3. Awi, zaczęłam czytać przywołany przez Ciebie artykuł, ale w nim „wygaduje” nie Prymaska, tylko Anna Wiejak, ona jest Autorką artykułu. Później, wieczorem dokończę.

    Polubienie

  4. Z GOŚCIA NIEDZIELNEGO

    -Papież Franciszek ostrzegł w niedzielę, że gdy wierzący uważają się za lepszych i są „sługami religii własnego ja”, stają się „cynicznymi kpiarzami”. Podczas mszy na zakończenia synodu na temat Amazonii mówił, że także w Kościele głosy ubogich nie są słuchane.

    Zakończone w sobotę trzytygodniowe obrady synodu odbywały się pod hasłem „Amazonia: nowe drogi dla Kościoła i ekologii integralnej”.

    W homilii podczas mszy w bazylice Świętego Piotra papież przestrzegał wierzących przed postawą pychy, którą symbolizuje faryzeusz „przepełniony pewnością siebie, zdolnością do przestrzegania przykazań, swoimi zasługami i cnotami, skoncentrowany tylko na sobie, nie ma miłości”.

    „Zamiast modlić się, przechwala się. O nic Boga nie prosi, bo nie odczuwa potrzeby, ani nie czuje się dłużnikiem – to inni są jemu winni. Przebywa w świątyni Boga, ale praktykuje religię swego,, ja” – zaznaczył Franciszek. Następnie zauważył, że „wielu chrześcijan idzie taką drogą”.

    Tacy ludzie zapominają nie tylko o Bogu, ale także o swoich bliźnich, którymi gardzą i nazywają ich „resztkami” – wskazał papież. „Ileż razy widzimy tę dynamikę w życiu i w historii. Ile razy ten, kto staje z przodu, wznosi mury, by powiększać dystanse, czyniąc innych jeszcze bardziej odrzuconymi” – podkreślił.

    Franciszek skrytykował postawę pogardy dla tradycji innych ludzi, których uważa się za „zacofanych i niewiele wartych”. To prowadzi do tego, że przekreśla się ich historię, zajmuje się ich terytoria i uzurpuje się ich dobra, dopuszczając się ucisku i wyzysku – zauważył.

    „Nie wystarczały błędy przeszłości, by przestać rabować innych i zadawać rany naszym braciom oraz naszej siostrze ziemi: widzieliśmy to w pokrytym bliznami obliczu Amazonii” – powiedział papież. Jak ocenił, „trwa obłudna religia własnego ,,ja”, z jej obrzędami i modlitwami, z zapominaniem o prawdziwej czci Boga, która zawsze obejmuje miłość bliźniego”.

    GŁOS WOŁAJĄCEGO.na Pustyni!…..część naszej publicystyki twierdzi że ZIELONI TO AGENCI WROGÓW KOŚCIOŁA..i ich akcje to antypolskie działanie…ba! nawet są zaliczani do neomarksizmu i lewaków.! Jajogłowi apostołowie schlebiający politykom i polskiemu kościólkowi …mieszają w głowach..

    Polubienie

    1. Atrojko, wywiad z prymaską jest również w Gazecie Wyborczej. Poczytaj, porównaj ….
      Ja tylko wkleiłam ten z ‚wPolityce’, bo do tamtego nie mam dostępu. Może to i dobrze.

      ps. Zaproponowałam portalowi Konfesyjnych (luteran), żeby zamieścili ten wywiad/artykul z prymaską Szwecji. Ale szef portalu odpowiedział mi, że nie chcą robić reklamy takim wypowiedziom.

      Polubienie

    2. Antypapież Franciszek i cały ten Synod Amazoński zmieniają parydygmaty Kościoła Katolickiego. Pan tego nie rozumie, wiec wyjaśniam pokrótce: odtąd Koscioł będzie się zajmował:
      1/ miedzykulturowość (wszystkie religie prowadzą do Boga, stąd figurki kultu Pachamamy na ołtarzu podczas Mszy w czasie Synodu; a to jest łamanie 1 przykazania)
      2/ polityka imigracyjna
      3/ opcja na rzecz ubogich
      4) ekologiczne nawrócenie /= grzech zaniedbania w odniesieniu do natury/ i walka ze zmianami klimatycznymi.
      ————–
      Wszystko bardzo fajne, zabrakło tylko ewangelizacji i Jezusa Chrystusa!
      Kościol wybiera opcję lewicową.
      No, ale świadkom Jehowy to na pewno odpowiada, chrześcijanom – mniej.
      No i najwazniejsza sprawa: to się jednak nie powiedzie! Prawdziwi chrzescijanie opuszczą ten nowy „Kościoł” i antychryst Franciszek zostanie sam ze swoimi kardynałami-lewakami.

      ps. I tu ma pan Awarcho odpowiedź, co ja wnoszę na ten blog: otóż wnoszę konkretne informacje z dziedziny religioznawstwa i stanu Kosciola na świecie.

      Polubienie

  5. ” zarzuty ubliżania, publicznego poniżania i psychicznego znęcania się”… Może w końcu się opamięta? Dobrze, że taki ktoś z dziećmi nie miał do czynienia. Rodzicom jest b. trudno oradzić sobie z dziećmi ranionymi przez osoby ze skłonnościami do ubliżania, publicznego poniżania i psychicznego znęcania się , a z opowieści różnych ludzi, spotykanych za granicą, z różnych stron Polski – wynika, że takich osobników jest niemało , szczególnie w środowiskach szkolnych. Takie MONSTRUM uporczywie prześladujące i poniżające wyłowioną jakąś ofiarę – jest kimś nienormalnym, chorym, trzeba naprawdę nie brać sobie do serca, ani do głowy, co to Monstrum wygaduje. I przede wszystkim uratować człowieka, aby przestał być tym potworem. Tylko jak?

    Polubienie

  6. “Antypapież Franciszek i cały ten Synod Amazoński zmieniają parydygmaty Kościoła Katolickiego.” – Awi

    Awi, czy mogłabyś wyjaśnić (najlepiej w punktach) jakie katolickie paradygmaty masz na myśli?

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s