Ewangelia Łukasza 3,15-16.21-22
Dzisiaj w moim Kościele uroczystość Chrztu Pańskiego. Prawosławni „gregoriańscy” świętują to ewangelijne wydarzenie razem z nami, „juliańscy” 13 dni później, jest to u nich również odpowiednik naszych Trzech Króli: objawienie się Jezusa całemu światu zaraz po urodzeniu oraz na wstępie działalności publicznej. To drugie odbyło się według synoptyków w ten sposób, że gdy Jan ochrzcił Jezusa, Duch Święty zstąpił na Niego w postaci gołębicy i odezwał się głos z nieba: ”Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie znalazłem upodobanie” (EPP). W czwartej ewangelii o tym wydarzeniu opowiada Jan Chrzciciel (1,32 -34). Rytualne obmycie jest podstawowym sakramentem chrześcijańskim.
Czy udzielać go w wieku niemowlęcym, czy raczej dopiero wtedy, kiedy dziecko może obrzęd jako tako zrozumieć (słyszałem o ochrzczeniu w Kościele zielonoświątkowym już siedmiolatka) – oto jest wielkie pytanie, które dzieli wszystkie starsze Kościoły od tak zwanych ewangelikalnych: baptystów, zielonoświątkowców, adwentystów. Dzieli chyba za ostro: niech może oba terminy będą w chrześcijaństwie jakoś uprawnione.