Jak się zaczęło to nasze paskudztwo? Kardynał Hlond kandydatem na ołtarze

Jak się zaczęło to nasze paskudztwo? Kardynał Hlond kandydatem na ołtarze
Księga Rodzaju 3, 9-15
Oto, co dzisiaj poleca nam między innymi do czytania mój rzymskokatolicki Kościół: kawałek tekstu o grzechu pierworodnym (przekład, jak tu najczęściej, Biblii Tysiąclecia). Nie należy tego oczywiście rozumieć dosłownie, jako jakby faktu historycznego. Są w Biblii tego rodzaju informacje, ale ta jest innego gatunku literackiego. Nie rozumiem, czemu kiedyś bardzo dawno temu, oburzyłem się na kolegę, kiedy mi powiedział, że to symbol. Miał przecież rację, choć może jest tutaj określenie bardziej fachowe. Owszem, to fakt, ale jest nim to, żeśmy – ludzie – mniej lub bardziej moralnie świniowaci. Tłumaczy się tutaj w języku narracyjnym, skąd się to wzięło, jak się zaczęło. Naturalnie postacie literackie Adama i Ewy są literackie właśnie, Bóg jest przedstawiony jak w Biblii w ogóle nieraz, antromorficznie, ale inni bohaterowie opowieści bardzo realistycznie. Są jak żywi w tym swoim zwalaniu winy na innych: Adam na Ewę, Ewa na węża. No cóż, diabeł jest jakoś naszego grzechu winien, bo nas kusi potężnie, ale w końcu decyzja należy do nas. Owszem, jesteśmy uwarunkowani wielorako, jest w ogóle pytanie, czy Bóg musiał nas stworzyć takim, czy koszt wolnej woli nie jest za wielki, ale grzech, świństwa nasze, gołym okiem widać. Myśląc dalej, można powiedzieć rzecz oczywistą, że pojęcia moralne ewoluują: co kiedyś było oczywistością, na przykład kara śmierci, jawi się jednak niektórym jako okrucieństwo, z kolei homoseksualne związki, uważane za amoralne, za dopuszczalne tak jak heteroseksualne uważane są przez niektórych. Można również zauważyć w moim Kościele mocniejsze akcentowanie roli decyzyjnej własnego sumienia także świeckich. Wspomnę tutaj  raz jeszcze znakomitą książeczkę ks. Krzysztofa Grzywocza „Na początku był sens”, w Bibliotece „Więzi” niedawno wydaną, gdzie owa niesamodzielność myślowa laikatu wyśmiana jest niemal. Rozwinę to wspomnienie w felietonie Jonasza kolejnym. To wszystko o rozwoju etyki święta prawda, atoli również tamo, iż ułomność etyczna natury naszej wciąż ciąży przeraźliwie. Można sobie żartować, jak Konstanty Ildefons w którejś chyba swojej „Zielonej gęsi”, że Ewa nie dała Adamowi ugryść choć trochę zakazanego jabłka, zatem cała Biblia na nic – ale niestety stało się inaczej, Księga się nie myli.
Wracam do tekstu. Do tego zwierzaka, bez którego byłoby cudownie. Tu ciekawa biblistyczna egzegeza: dopiero w ostatnim dziele Starego Przymierza, Księdze Mądrości, mamy utożsamienie tego gada z szatanem. Potem w Nowym Testamencie są podobne przekazy w Ewangelii Jana (8, 44) oraz w Apokalipsie (12, 9 i 20,2), według mnie dopiero w ostatniej księdze całkiem wyraźne. Najpierw nie jest to tylko zwykłe zwierzę, to – powiada Biblia Poznańska – jakby pseudonim istoty wrogiej człowiekowi i Bogu. Choć i nie zawsze wrogiej: wąż miedziany z Księgi Liczb 21, 9 symbolizuje coś przeciwnego. A na  końcu dzisiejszego przydziału tekstowego słowa o wężu, niewieście i ich odmiennych potomstwach, czyli tak zwana Protoewangelia, pierwsza prorocza wieść o Mesjaszu.
Dołączam felieton nie o grzechach już, ale cnotach. Kardynał Hlond na ołtarze?
Katolicka Agencja Informacyjna doniosła, że pozytywną opinię o heroiczności cnót prymasa Augusta Hlonda wyraziła Komisja Komisja Kardynałów i Biskupów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Hm… Dziwna to dla mnie decyzja. Budzi podejrzenia, że na drodze na ołtarze z urzędu pierwszeństwo mają hierarchiczni prominenci. No bo nie rozumiem, jakie są argumenty na rzecz takiej oceny moralnej tego duchownego. Na pewno biskupa dużej klasy, jak na tamte czasy i miejsce myślowo otwartego, ale w czym widać u niego aż heroizm?  Domyślam się, że ów termin kościelny nie oznacza bohaterstwa w sensie świeckim, narażania życia w obronie innych, a w każdym razie szczególnego poświęcenia dobru innych, ofiarności wykazywanej na przykład  przez liczne matki. Co można by może powiedzieć również o prymasie Wyszyńskim, który decydując się ostatecznie na opór wobec komunistycznego reżymu, brał pod uwagę to, co go za to z tamtych rąk czeka. Hlondowi się przecież zarzuca, że wyjeżdżając z Polski z rządem sanacyjnym, po prostu uciekł zostawiając swoją owczarnię. Nie wiem, czy słusznie, w każdym razie mam z tą sprawą problem.
Tyle że raczej nie taki, jaki ma na  przykład Stanisław Obirek („Beatyfikacja antysemityzmu”, „Gazeta Wyborcza” z 6 czerwca). Chodzi mu, podobnie jak rabinowi  Rosenowi, dyrektorowi Amerykańskiego Żydowskiego Komitetu do Spraw Relacji Międzyreligijnych, o wypowiedzi Hlonda na temat Żydów właśnie. W tej sprawie jestem naprawdę uczulony, pochodzeniem z tego narodu wręcz  się chwalę, ale mam wątpliwości, czy to jest tutaj akurat najważniejsza sprawa. Szczególnie po przeczytaniu obszernego tekstu na ten temat arcybiskupa Henryka Muszyńskiego, który przeczytałem w Internetowym Dzienniku Katolickim KAI z 5 bm.. Jest to przecież hierarcha jak na biskupa polskiego w dialog z judaizmem wyjątkowo  zaangażowany.  Otóż ten były prymas swego poprzednika broni. Oczywiście nie wszystkich jego sądów, ale nie wyjmuje ich z kontekstu, cytuje je w całości, przytacza różne, a te na tamtym polskim tle historycznym wydają mi się bardzo umiarkowane. O tamten kontekst historyczny właśnie mi przede wszystkim chodzi. Zresztą Obirek przyznaje sam, że Hlond „nie był agresywnym antysemitą, jednak szczególną sympatią do Żydów nie pałał, można więc powiedzieć, że był dzieckiem swego czasu”. Otóż to, było to jeszcze przed Holokaustem oraz Soborem Watykańskim II, niemal powszechna opinia była przecież taka, że Żydzi są  w ogóle bogobójcami i cześć. Chyba można by poglądy na Żydów kardynała Hlonda porównać do tychże ojca Maksymiliana Kolbego. Poglądy, nie postawę, bo ten drugi poszedł na śmierć za bliźniego swego.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s