List do Hebrajczyków 11,8
„Dzięki wierze Abraham (…) wyruszył, nie wiedząc, dokąd zmierza”. Bóg mu kazał iść z ziemi Ur do tej obiecanej, której zgoła nie znał, my nie znamy w ogóle przyszłości, jest to nasza niewiedza fundamentalna. Przyszłość jest przed nami zakryta… „Zawsze jest inaczej” – takie było powiedzenie księdza Andrzeja Bardeckiego, uroczego redaktora „Tygodnika Powszechnego”, i tak nazywał się książkowy wybór jego artykułów, zrobiony niegdyś przez Janusza Poniewierskiego. Nic na to jednak nie poradzimy, róbmy swoje, jak zawsze, a Pan Bóg, jak chce, nasze kule nosi…
Najlepsze moje życzenia na rok już 2018: niech nie opuszcza nas pogoda ducha, chociaż meteorologia oraz polityka mogą sprzyjać depresji. Chrześcijanin smutny to jednak żaden chrześcijanin!
PS. Czasem, pewnie za rzadko, bywam radosny, nawet tak, że bierze mnie – bom grafoman przecież – ochota rymowania. Na przykład na temat wspaniałej kolędy, jej słów pełnych różnych znaczeń: „Moc truchleje”, napisało mi się takie coś:
„Bóg się rodzi, moc truchleje,
choć się niby nic nie dzieje.
Ale moce jak to moce,
drżą ze strachu całe noce.
Choć więc świat się ciągle chwieje,
my wciąż mamy swą nadzieję.
Doczekamy się wiktorii,
chodzić będziem w jakiejś glorii.
To jednak nie nasze dzieło:
Gloria in excelsis DEO!”
No cóż – Amen!