Ewangelia Łukasza 1,57-66
Dziwności w życiu Jana Chrzciciela nie koniec. Urodził się, trzeba było go obrzezać. Rodzice chcą, aby miał takie właśnie imię, co ich krewnych dziwi, bo w tym rodzie się nie zdarzało. Było symboliczne: znaczyło „Jahwe jest łaskawy”. Trzeba wiedzieć, że nakazał je dać anioł Gabriel, zwiastun wydarzeń również w życiu Jana. A gdy zapowiedział jego urodziny jego ojcu Zachariaszowi, ten kapłan nie uwierzył, bo uważał, że jest już na to za stary, żona Elżbieta również. No i za ów sceptycyzm stracił wtedy mowę, teraz ją odzyskał, gdy napisał na tabliczce: „Jan jest jego imię”. A imię było – można powiedzieć – nomen omen. Był – jak matka Jezusa – obdarzony łaską Bożą nad wyraz.