Świat, czyli same świństwa

1 List Jana 2,15-17
Pewien Jan (czy na pewno ów apostoł i ewangelista?) napisał: „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia, nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki” (tłumaczenie Tysiąclatki).
Słowo ma w Biblii różne znaczenia. Świat to tam wszystko, co stworzył Bóg, ale czasem ludzkość cała czy cały teren zamieszkały. Jednak, szczególnie u Pawła i Jana, świat jest areną grzechu – jak w zdaniach powyższych. I to właśnie rozumienie słowa opanowało ambony, pewnie nie tylko polskie. Tworzy się wizerunek Kościoła niemal manichejski, ponieważ obraz świata niemal diabelski. Świata oczywiście dzisiejszego. Bo dawniej to było dobrze: chwalstwo minionych wieków kwitnie w każdą prawie niedzielę.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s