Myśl o szczęściu szatańska

Ewangelia Mateusza 16,21-27
Jezus przepowiada swoją mękę i zmartwychwstanie. Ale do Piotra dociera tylko wiadomość o tej pierwszej albo raczej w ogólne zmartwychwstanie wierzy, ale w taki los Mistrza nie. On ma przecież oczywiście zwyciężyć! Bierze Chrystusa na bok i wręcz Go strofuje, pocieszając.
„Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie”. Ale On nie dyskutuje na temat tego, co będzie, tylko sięga do głębi Piotrowej wiary i odpowiada mocno: „Zejdź mi z oczu, szatanie! Jesteś mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku.” I poucza uczniów ogólnie: „Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i mnie naśladuje.” I dalej słowa skrzydlate: „Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto je straci, odnajdzie”.
Trzeba wiedzieć, że chodzi tu o życie i duszę jednocześnie, bo mamy tu jedno greckie słowo „psyche”, czyli można by rzec, że chodzi niekoniecznie o wybór między śmiercią a życiem, raczej może jednak o duszę w sensie moralnym. Niemniej ta „dusza” to w grece „dech życia”, „oddech”, więc życie jeszcze ziemskie, czyli mowa Jezusa jest bardzo mocna jak każda prorocka, tak miało być i z Nim. Wezwanie do heroizmu, ale chyba jako moralnego ideału. To nie znaczy, że kto doń nie gotów, zginie w piekle na amen. Owszem, „Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania”, ale mówi to ktoś miłosierny nieskończenie.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s