Serce i nerki… Święty Jan Vanier

Księga Jeremiasza 17,9-10
„Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne, któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków.” Serce: organ według Biblii niezwykle nie po dzisiejszemu ważny, ośrodek uczuć, myśli, mądrości, wyborów moralnych, woli, sumienia, miejsce nawrócenia, to cała ludzka osoba. Dostępna w pełni tylko dla Boga. No i nie po dzisiejszemu ważne są nerki. Ale ta niedostępność także nerek sprawia, że my, ludzie możemy czasem pobłądzić w ocenach naszych bliźnich. 
Czasami po latach jesteśmy już w tych opiniach bardziej ostrożni, wyrozumiali. Zresztą i ono, serce bliźnich naszych i nasze, poprawia się nieraz na starość. Albo było takie od młodości. Jak u Jeana Vaniera, założyciela światowej sieci wspólnot „Arka”. Wielki inicjator otwarcia na niepełnosprawnych umysłowo. Postać to zupełnie niebywała. Porównywalna z Jezusem z Nazaretu, który jako Syn Boga przyjął postać sługi.
Syn niemal króla (generalnego gubernatora) Kanady, mający wspaniały męski wygląd i ogromną inteligencję (wykłady z filozofii na wyższej uczelni) odrzuca to wszystko, aby zamieszkać w zrujnowanym wiejskim domku z dwoma niepełnosprawnymi umysłowo. W swojej przetłumaczonej ostatnio na polski książce pod tytułem „Wielkie pytania życia” tłumaczy, że trzeba wyłamać się z norm wyznaczanych przez nasze społeczeństwo i religię.
Tak, też religię, ale rozumianą radykalnie. Chodzi o zobaczenie pełni rzeczywistości, w której są bogaci i biedni, upośledzeni i zdrowi, radość i cierpienie. Być w ten sposób szczęśliwym, właśnie dlatego, że biedni nie mają się czym odwdzięczyć. Vanier powołuje się tutaj na Ewangelię Łukasza 14, 12-14, gdzie jest mowa o nagrodzie po śmierci, ale autor unika raczej argumentacji religijnej, chcąc być przekonującym także dla ludzi spoza tych środowisk. Choć zaraz dalej pojawia się jednak Bóg. „Jak to przełożyć na nasze codzienne życie? Zamiast niszczyć naszych przeciwników, zabijać terrorystów, przeciwstawiać się międzynarodowymkorporacjom, zamiast osądzać Łazarza i obwiniać bogacza, możemy modlić się, aby zajaśniało światło dobroci, które jest w każdym człowieku. (…) Modlenie się oznacza przemianę serc, proszenie Jezusa o siłę i mądrość kochania tak, jak On kocha – otwarcie i bez lęku.”
Vanier wzywa do odwagi. Trzeba się buntować, czasem nawet przeciw własnym rodzicom. „Jestem kimś niepowtarzalnym, z danym tylko mnie impulsem do rozwoju, zdolnością do rozpoznawania tego, co dobre, a co złe”. Autor znów powołuje się tutaj na Biblię jeszcze bardziej zaskakując. Na Księgę Wyjścia (3, 13-14), na słowa Boga „Jestem tym, kim jestem” „Gdy rodzi się we mnie poczucie «ja jestem», to tak, jakbym przejrzał na oczy i doświadczył w sobie Bożej obecności”. Manifest indywidualizmu w innych ustach groźnego, ale Vanier to jednak baranek, choć o sile duchowej lwa.
Ten dzisiejszy wielki święty jest człowiekiem naszych czasów. Kościół otwarty, rozwarty może… Usuwanie etykietek: „Chrześcijanin, muzułmanin, Amerykanin, Meksykanin, gej, hetero, liberał, konserwatysta. Dzięki temu urzeczywistnia się nasza jedność”. Szeroka zaprawdę: „gej, hetero”! Oraz „decyzja o aborcji była dla niej zaskakująco trudna. Nie była wychowana w wierze, dlatego wydawać by się mogło, że usunięcie kilku komórek nie powinno być dla niej wielkim problemem. Gdy stało się to rzeczywistością, boleśnie zdałasobie sprawę, że odtrąciła cudowny, choć nieoczekiwany dar życia. Aborcja jest czymś złym.
Ale czy zła była także ta młoda dziewczyna? A jej chłopak? Jak łatwo przyszłoby niektórym osądzić ich, a nawet potępić. (…) W Arce było dla nas oczywiste, że zamiast potępić tamtą asystentkę, musimy je umocnić na różne sposoby, tak by wierzyła, że jest umiłowanym dzieckiem Boga. Gdybyśmy tego nie zrobili, gdyby powaliły ją wina i wstyd, stracilibyśmy dwa życia, nie tylko dziecka, ale i jej. Wcielamy w życie nasz autorytet, gdy odkrywamy, że dzięki miłującej obecności łagodzimy udrękę ludzi wokół nas.”
Jean Vanier: „Wielkie pytania życia”. Wydawnictwo „Charaktery”. Z angielskiego przełożyła Paulina Chołda.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s