Ewangelia Mateusza 5,39
„A ja wam powiadam: nie stawiacie oporu złemu, lecz kiedy ktoś cię uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi”.
Najpierw informacja: chodzi tu o uderzenie w prawy policzek, ale wierzchem dłoni, co uchodziło u Żydów za zniewagę większą niż to samo dłonią otwartą. A zaczyna się od policzka prawego, bo bijąc oczywiście ręką prawą o wiele to łatwiejsze.
Teraz o sprawach mniej technicznych. Nie stawiać oporu złemu (złu) – sprawa nie jest moralnie prosta. Opór ów obowiązkowy, chodzi natomiast o używane środki. Powinny być tak zwane ubogie, czyli non violence, działanie bez przemocy, bez użycia siły, jakiejkolwiek poza duchową. Ideał moralny to wskazany Ewangelią (krzyż) równie znany, jak trudno osiągalny. Co więcej, grozi faktycznym oportunizmem: pokorne cielę dwie matki ssie, człowiekowi ducha bardzo łagodnego może łatwo brakować odwagi cywilnej, żeby się czasem „postawić”: nie tyle we własnej obronie, bo to na ogół łatwiejsze, ile mniej egocentrycznie. Na dzisiaj tyle, raczej aż tyle.