Struktury grzechu, także te kościelne

Ewangelia Jana 1,29
„Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: – Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata.”
„Grzech jest straszliwą rzeczywistością w życiu ludzi i wszystkich tworzonych przez nich rzeczywistości. Z całą siłą i konkretnością uświadamia nam to, że Chrystus umarł nie tylko za grzechy świata, ale przede wszystkim za grzechy tworzonego przez nas Kościoła, i że to my (a nie tylko łatwo recenzowany przez nas świat) – w całej naszej nędzy potrzebujemy odkupienia.” 
Ten drugi dzisiejszy mój cytat pochodzi nie z Biblii, ale z dzieła, które już nieraz tu reklamowałem: ze zbiorów tekstów historycznych biskupa Grzegorza Rysia, zbioru skomponowanego dzielnie przez Macieja Müllera (ostatnia blogowa reklama obszerna była w poprzednią sobotę, w tekście napisanym docelowo dla „Buntu Młodych Duchem”). Widać tu oczywiście dwa rozumienia słowa „świat”: w ewangelii to tutaj raczej cała rzeczywistość stworzona, w słowach biskupa tylko ta pozakościelna, bo tamtej kościelnej grzech się jakby nie ima. Jakby, bo przecież naprawdę jest inaczej: biskupi historyk krakowski ową bezgrzeszność Kościoła bez żadnych ogródek kwestionuje. W myśl ostrożnych słów Soboru Watykańskiego II, że „Kościół jest święty i potrzebujący stale oczyszczenia”, w myśl codziennego nauczania papieża Franciszka. Pośród „struktur grzechu” (jest już takie pojęcie) są także te kościelne. Należało do nich… nawet samo Państwo Kościelne. Oczywiście nie tak jednoznacznie, jak jeden z jego urzędów zwany inkwizycją, nie w tym samym stopniu w ciągu wieków. Na szczęście dla samego Kościoła, oczywiście też dla pozakościelnego świata, od prawie półtora wieku już tamto państwo nie istnieje. Państwo Watykańskie to nie to samo, choć biskup Ryś napisał melancholijnie: „Cóż kiedy jego [tamtego] relikty trwają po dzień dzisiejszy”. Może obeszłoby się zatem też wobec całej urzędowej watykańskiej dyplomacji, choć nie stoi za nią ani jedna armata, może dla głoszenia Chrystusa wystarczyłyby codzienne papieskie homilie w stylu Franciszka. Może znaczą więcej niż cała sieć nuncjatur. Może lepiej niż oni, mniej „światowo” broni Kościoła sam duchowy autorytet papiestwa coraz potężniejszy.
Tyle o grzechu świata, który zgładził, czyli jakoś unicestwił, bo wziął na siebie Baranek Boży. Wziął także ten grzech, który tworzy się nadal, ale starajmy się, aby nie przez nas.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s