Pluralizm kościelnych ról. Prorocy Jan i Ludwik

„On też ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami.” Jakże słuszna jest wizja Kościoła, w której różni jego członkowie różne role pełnią. Pasterz nie może być prorokiem, ale jeden i drugi jest konieczny i mają „znosić się nawzajem w miłości” (z tekstu wczorajszego). Biskupi znosić takich ludzi jak Jan Zieja, Ludwik Wiśniewski dzisiejszy też. O tym drugim coś mojego w „Wyborczej”, a inne poniżej.
Naprawdę dla wielu ojciec Dominikanin polski sławny kończy we wtorek 80 lat. Nie lubię nazywania zakonników ojcami, wielu z nich zresztą też nie uwielbia tego zaszczytnego określenia. Podział na ojców, czyli kapłanów, i braci bez tych święceń, widzi nam się mało demokratyczny. Robię jednak wyjątek dla brata Ludwika. Córka moja studiująca kiedyś na KUL-u opowiedziała mi właśnie, że zastała tam o nim legendę: jakim był autorytetem dla tamtejszych studentów, jak się o nich autentycznie troszczył.
Człowiek ten ma najwyraźniej niebywałe poczucie odpowiedzialności za wszystko, co się wokół niego w różnych środowiskach dzieje. Za „komuny” nie stronił bynajmniej od demokratycznej opozycji, a teraz nie bierze wody w usta, gdy widzi w swoim Kościele tyle niebezpiecznych zjawisk. Bogu dzięki, że jest u nas ktoś, kto chrześcijański patriotyzm od nacjonalizmu dobitnie odróżnia.
Ojcze Ludwiku, żyj jeszcze długo taki!

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s