Wpis na piątek 22 stycznia 2016
1 Księga Samuela 24,3-21
Długa opowieść o stosunkach wzajemnych Saula i Dawida obrazuje dzielącą ich etykę. Na dzisiaj przeznaczono perykopę, w której Dawid dostaje w swoje ręce Saula i nie zabija go, choć tamten ma wobec niego zamiary mordercze. Taka wspaniałomyślność wzrusza tamtego króla do łez i do uznania, że Dawid będzie królem znakomitym. Nie na długo jednak, historia się powtarza. W dalszym ciągu księgi, już nie w tej perykopie czytamy, że znowu Dawid nie podnosi ręki na Bożego Pomazańca, choć drugi raz ma po temu okazję, i znów Saul dowiaduje się o tym, i znów przestaje go nienawidzić. Tym razem chyba na zawsze, choć Dawid nadal mu nie ufa i chroni się przed nim w ziemi Filistynów, udając chytrze, że nie jest ich wrogiem. Na tle Saula, ale i innych władców tamtej epoki, Dawid jawi się jako człowiek święty, choć nie bezgrzeszny zgoła. Walczył z wrogami mordując wszystkich mężczyzn i kobiety (1 Księga Samuela 27,9), nie mówiąc o znanej sprawie z Batszebą.
Dziś w Warszawie – przypominam – ekumenia u metodystów (godz. 18), jutro u orionistów (19-a!), w niedzielę nabożeństwo (centralne) u reformowanych (18-a), w poniedziałek u baptystów w Radości (18-a), potem w czwartek u Świętego Marcina (17.30).