Daniel tłumaczy królowi sen

Księga Daniela 2,31-45.
Opowieść kolejna o Danielowych nadzwyczajnych zdolnościach, o sławnym królewskim śnie na temat posągu ze złota, srebra, miedzi, żelaza i gliny. Prorok wyjaśnia monarsze jego sen dziejami jego państwa tak przekonująco, imponuje mu do tego stopnia, że – czytamy w wersecie 46 już poza tekstem dzisiejszym – Nabuchodonozor pada przed nim na twarz i ofiarowuje mu wielkie dary. Biblia Poznańska w przypisie komentuje, że czci w ten sposób nie tyle proroka, ile Boga, który go taką mądrością obdarzył. Księga Daniela to rzecz jasna nie tyle opis wydarzeń historycznych, ile opowieści budujące, ku pokrzepieniu serc znękanych babilońską niewolą. My już wolność mamy od jakiegoś czasu, choć też szczegółową kwestię  polityczną, do dzisiaj raczej czy dopiero od dzisiaj. Niech nas jednak cieszy wspólna chyba świadomość, że najgorsze polityczne minęło jak sen jakiś czarny. A Daniel jasnowidzący bardzo by się przydał, aby różne ciemnowidztwa nam z głowy wybijać. Na przykład owo przedziwne swoiście kościelne, iż Franciszek arcyfatalnym papieżem jest, jeżeli w ogóle legalnie wybrany został: czytaj w ostatnim „Plusie Minusie” i uśmiechnij się albo też zapłacz raczej.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s