Dzieje Apostolskie 17,15.22-18,1
Przemówienie Pawła w ateńskim Areopagu, wzór ewangelizacji na wszystkie czasy i miejsca, gdzie czci się Boga „niejako po omacku”. Apostoł nie odwołuje się oczywiście do religii żydowskiej, tylko do literatury greckiej, według Biblii Poznańskiej do takich pisarzy, jak Aratus czy Epimenides. Wyraźnie jednak nawiązuje do ołtarza poświęconego „Nieznanemu Bogu” i tak też powinni postępować ewangelizatorzy dzisiejsi, wychodząc od niemal ogólnoludzkiej potrzeby filozoficznego uporządkowania rzeczywistości, znalezienia jej jakiejś -mówiąc językiem tomistycznym – Pierwszej Przyczyny. I może dogadałby się trochę Paweł ze słuchaczami lubiącymi nowinki, gdyby nie powiedział o Człowieku, „którego (Bóg) uwierzytelnił przez wskrzeszenie z martwych” ( Tysiąclatka). Wyśmiali go wtedy, grzeczniejsi wykręcili się formułą: „Posłuchamy cię innym razem”. Jeśli bowiem Grecy wierzyli w nieśmiertelność, to w tylko jakiś marny przejaw życia w Hadesie, chrześcijaństwo niosło natomiast wiarę, również późnożydowską, w powszechne zmartwychwstanie zapoczątkowane przez Chrystusa.
Trzeba zatem dzisiaj przedstawiać Boga jako w pewnym sensie nieznanego, takiego, o jakim więcej nie wiemy, niż wiemy (teologia negatywna), przekraczającego ludzkie pojęcia, nasze nieodparte skłonności do antropomorfizacji oraz myślenie spekulacyjne. Podobnie też przedstawiać należy naszą nieśmiertelność jako jakieś istnienie niewyobrażalne teraz, pośród rzeczywistości ograniczonej czasem i przestrzenią. Wiara chrześcijańska budzona w ewangelizacji musi być jakoś „zdemitologizowana”, nie przez odrzucenie dogmatów, ale opowiadanie o niej językiem pojęć dzisiejszych. Wielu zapewne powie, że posłucha nas innym razem, niejeden jednak przejmie się takim niesztampowym przesłaniem, tak jak ci niektórzy, co przyłączyli się do Pawła. No i Bóg jest poza wszystkim Dobrocią, Miłością, nie zgoła grzesznym nadczłowiekiem jak Zeus i nie po prostu sędzią, jak Go raczej wtedy przedstawił Paweł. Proponuję zatem podlizywanie się słuchaczom? Za dużo mówiło się przez długie wieki o surowej sprawiedliwości, trzeba teraz zrównoważyć tamte obrazy wyraźną wizją Zbawiciela.