Sprawa faryzeuszy skomplikowana

Ewangelia Marka 3,6
„Faryzeusze zaś, ledwie wyszli, natychmiast zmówili się z poplecznikami Heroda przeciw Jezusowi, naradzając się, jak by Go zgładzić.” Ekumeniczny Przekład Przyjaciół.
A chodziło znowu o szabat. Szpiegowano Go, by móc oskarżyć o pogwałcenie świętego czasu. Gdy nawinął się w synagodze człowiek z ręką bezwładną, Jezus go uzdrowił. Zadał potem fundamentalne pytanie: „Godzi się w szabat dobrze czy źle czynić? Uratować człowieka czy zabić? Lecz oni milczeli”. Do czarnego obrazu faryzeuszy Ewangelia Marka dodaje powyższą wiadomość o ich sojuszu z pogardzanym przez porządnych Izraelitów królem. Jak napisałem w poniedziałek, nie ma później w ewangeliach ani słowa o udziale tego stronnictwa w zamordowaniu Jezusa, czyli nie posunęli się oni we wrogości do Niego aż tak daleko, niemniej istnieje ten przekaz Markowy. Owszem, jest również informacja zupełnie inna. Z kolei w Ewangelii Łukasza 13,31 czytamy: „W tejże godzinie podeszli jacyś faryzeusze, mówiąc Mu: – Wyjdź stąd i uchodź, bo Herod chce się zabić”. Czyli jednak czasem zdobywali się na gesty obrończe. Kojarzy się to z dwiema postaciami życzliwych Jezusowi faryzeuszy, Nikodemem i Józefem z Arymatei, ale czy nie były to postawy tylko nielicznych ludzi tej duchowej orientacji: słówko „jacyś” daje do myślenia. Nie wiem, czy dojdziemy kiedyś do czegoś pewniejszego na ten temat.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s