Jak być doskonałym – niech każdy pomyśli. Myśliciele i trębacze

Ewangelia Mateusza 19,16-22

Przyszedł do Niego ktoś i zadał pytanie fundamentalne: co ma czynić dobrego, aby otrzymać życie wieczne. Gdy Jezus odpowiedział, że powinien zachowywać przykazania, gość dopytuje się dalej: – „Które?” Jezus wylicza je w ciekawy sposób: wybiera tylko tzw. drugą tablicę Dekalogu, czyli pomija nakazy odnoszące się do Boga, wymienia tylko te dotyczące człowieka (zresztą bez ostatniego, co nie znaczy, żeby nie uważał za grzech pożądania cudzej własności). No i dodaje przykazanie oczywiście z ”Dziesięciorgiem” niesprzeczne, znajdujące się także w Starym Testamencie, a jakże (Księga Kapłańska 19,18) – ale wymieniane osobno, choć od nich ważniejsze, będące ich syntezą. Na tym się jednak dialog nie kończy, bo pada stwierdzenie zakończone pytaniem: „Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?”. Wtedy Jezus odpowiada: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za mną”. Czym zasmucił rozmówcę, bo ten miał bardzo dużo do rozdania. Doskonałość. Co to jest i jak ją osiągnąć? Co dzisiaj oznacza chodzenie za Jezusem? Franciszek rzucił na ów problem ostre światełko: na przykład trzeba nie mieszkać w żadnym pałacu, nawet tym sakralnym niemal, w mieszkaniu samego Ojca Świętego. Ale to papież, a my? Nie będę się mądrzył, każda Czytelniczka oraz Czytelnik potrafi tu wymyślić coś własnego mądrego.Lektury. Znów zareklamuję nową książkę księdza Tomasza Halika, wywiad rzekę z nim polskiego dominikanina Tomasza Dostatniego. Tytuł „Różnorodność pojednania”, Wyd. Znak. Jest też trochę o różnych dialogach ludzi wierzących religijnie, ale mamy tu, tak jak i w poprzednich Halikowych książkach, przede wszystkim próbę rozmowy z ateistą i agnostykiem. Rozmowy nie będącej pobożną ”mową trawą”, jak to jest z większością polskich tekstów kościelnych, od listów arcypasterskich do kazań naszych pasterzy parafialnych. Napisałem wyżej, że każdy mój czytelnik potrafi wymyślić coś mądrego: mam okropną myśl, że nie dotyczy to większości polskiego duchowieństwa. To istne morze sloganów, dobrze jeszcze, gdy nie wylewa się na ambonie z moralizatorskim wrzaskiem, czego doświadczam w u mnie w parafii obcując z myślą mojego proboszcza. Myślą? Otóż tu jest pies pogrzebany. Żeby naszym duchownym przyświecał ideał myśliciela, nie trębacza sakralnej armii.Wracając do książki Halika, jest on myślicielem niewątpliwie. To wielkie słowo, ale żeby choć ciałeczkiem się stało, trzeba tylko trochę ruszać konceptem. Cytowałem tu już słowa czeskiego duchownego na temat wątpliwości, które mogą sprzyjać wierze dojrzałej, teraz taka jego wcześniejsza myśl ogólna, że ”najpewniejszą drogą do Bożej tajemnicy jest właśnie negacja niektórych religijnych wyobrażeń i twierdzeń”. Przypomina mi to moją dawną myśl własną, że wyznaję katolicyzm ”ale”, bez różnych wciąż narastających nań pewników, które nie wytrzymują próby czasu. Przykład? A choćby owe manichejskie potępienie seksu, które panoszyło się tak długo w chrześcijaństwie, a i dzisiaj ciąży na niektórych kościelnych trębaczach.       

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s