Ewangelia Łukasza 10,38-42
Dziś bohaterkami ewangelii są Maria i Marta, ta pierwsza „obrała najlepszą cząstkę”. Nie dość powtarzać, że obraz Marty trzeba sobie tworzyć na podstawie obu ewangelii, także tej Janowej 11, gdzie owa siostra wypada o wiele lepiej (napiszę o tym w jej dzień 30 lipca), bez żadnego przewartościowywania spraw przyziemnych. Gdyby opowieść Łukaszową potraktować jako psychologiczną, nie teologiczną, można by może bronić Martę praktyczną uwagą, że jednak „primum edere, deindem philosophari” albo że ona też chciała posłuchać Jezusa, ale wieczerza sama się nie zrobi. Można by bronić, ale raczej krytykować, bo przecież od brzucha ważniejszy zawsze duch.