Zabijanie słowem nienawistnym. Wywiad kapitalny ks. Kaczkowskiego

Ewangelia Mateusza 5,20-26

Dalszy ciąg perykopy wczorajszej: Jezus pokazuje, na czym polega Jego wypełnianie Prawa – na radykalizacji wymagań. Nie wolno nie tylko zabijać, grzechem jest nawet złorzeczenie swemu bratu. Pokłóceni z nim nie powinniśmy składać ofiary Bogu: niepojednani z nim jesteśmy także z Bogiem w konflikcie. Miłość bliźniego jest tak ściśle zjednoczona z miłowaniem Jego, że stanowi tamtej miłości praktyczny sprawdzian. Pobożność rytualna bez troski o brata ( w sensie każdego bliźniego) jest pusta, wręcz zakłamana. Msze pełne partyjnej nienawiści są religijnym skandalem. Kłótnie wewnątrz struktur kościelnych są niegodne tych miejsc, które powinny być wzorem dla świata. Reforma Kurii Rzymskiej jest najwyższą koniecznością, choć oczywiście dla Franciszka problemem potężnym: podobno potwierdził niedawno to, co mówiono po cichu, i co jest w tajnym raporcie trzech kardynałów, że jest w jego dworze ”lobby homoseksualne” oraz korupcja.

Lektury. Jedna z obelg wymienianych w ewangelii dzisiejszej brzmi ”raka”. Tłumaczy się to różnie, w naszym przekładzie jako ”pusta głowo”, a skojarzyło mi się dźwiękowo z publikacją znakomitą, którą reklamuję, jak mogę.

Mam na myśli książkę niebywałą: „Szału nie ma, jest rak. Z ks. Janem Kaczkowskim rozmawia Katarzyna Jabłońska” (Biblioteka „Więzi”). Niesłychaną nie dlatego, że duchowny jest znanym działaczem społecznym, założycielem pierwszego w Polsce hospicjum domowego, a potem stacjonarnego, organizatorem areopagów etycznych, czyli letnich kursów dla studentów medycyny. Nie jest to prezentacja jego wielkiego społecznego dorobku. To jest rzecz o umieraniu. Powiem najkrócej: jeżeli słuszne jest porzekadło, że jedyną rzeczą, którą człowiek musi, jest to, iż musi umrzeć, to rozmowę współredaktorki „Więzi” Katarzyny Jabłońskiej trzeba nazwać lekturą powszechnie obowiązkową, wręcz podręcznikową. Ksiądz Kaczkowski zdobył wiedzę na temat umierania jako opiekun ludzi w tym stanie zdrowia i jako pacjent, bo choroba nowotworowa i jego dotknęła. O wszystkim mówi niemal na wesoło, bez jakiegokolwiek patosu i dlatego tak przejmująco.

Książka odniosła niebywały sukces rynkowy, czemu się nie dziwię. Warto wydać złotych polskich trzydzieści, żeby umieć żyć z tym nieuniknionym.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s