List do Tytusa 1,1-5
„Paweł, sługa Boga i apostoł Jezusa Chrystusa, posłany do szerzenia wśród wybranych Bożych wiary i poznania prawdy (…) W tym celu zostawiłem Cię na Krecie, byś należycie załatwił zaległe sprawy i ustanowił w każdym mieście prezbiterów, jak ci poleciłem.”
Dziś dzień dwóch pradawnych świętych: biskupów Tymoteusza i Tytusa. Obaj byli synkami duchowymi Pawła, w Biblii mamy dwa listy do pierwszego, jeden do drugiego (przypisywane zresztą raczej jakimś współpracownikom Apostoła, choć taki krytycyzm stale widzi mi się wątpliwy). W cytacie dzisiejszym mamy ślad jednego ze sposobów ustanawiania kościelnych zwierzchników, mianowicie przez nominację, ale były również procedury bardziej demokratyczne: prezbiterów czy raczej biskupów (nie było jeszcze rozróżnienia tych funkcji) wybierali wierni albo też w każdym razie zatwierdzali wybór dokonany w mniejszym gronie. Dziś takie decyzje podejmuje się w Kościołach chrześcijańskich różnie, u protestantów najdemokratyczniej. W moim Kościele decyduje biskup Rzymu, choć bierze pod uwagę opinie lokalne, które sumuje po swojemu nuncjusz przedstawiając w Watykanie trzech kandydatów. Przydałaby się tu jakaś demokratyzacyjna reforma, choć powrót do obyczajów pierwszych wieków będzie możliwy np. w Polsce chyba dopiero wtedy, gdy będzie oczywiste, kto jest naprawdę wiernym. Gdy skończy się ostatecznie tak zwany katolicyzm socjologiczny.