Ewangelia 3,22-30
Dzisiaj czytamy znowu o Janie Chrzcicielu. Było mianowicie tak, że nad Jordanem udzielali chrztu obaj: Jezus – Ewangelia precyzuje dalej (4,2) , że nie On sam, tylko Jego uczniowie – oraz Jego krewniak. „A powstał spór między uczniami Jana, a pewnym Żydem w sprawie oczyszczenia. Przyszli więc do Jana i powiedzieli do Niego: – Nauczycielu, oto Ten, który był z Tobą po drugiej stronie Jordanu i o którym ty wydałeś świadectwo, teraz udziela chrztu i wszyscy idą do Niego.” Z Biblii Poznańskiej wiem, że ów spór o oczyszczenie dotyczył zapewne rytualnego obmywania rąk (Mt 15,1 nn; Mk 7,1-2; Łk 11,37 nn), ale w perykopie dzisiejszej nie o to chodzi: o konkurencyjność działań obu wielkich nauczycieli. Jan daje odpowiedź kończącą się mocno: „Potrzeba, aby On wzrastał, a ja się umniejszał”. Zobaczyć podobną potrzebę to być wielkim świętym.