2 Księga Kronik 18,3-8.12-17.22
Opowieść znów trochę pasująca do Polski w EURO, bo też o zwycięstwie albo klęsce. By pokonać Aramejczyków (Syrię), król północnego państwa Izrael Achab namawia króla Judy Jozafata na wspólną wojnę. Ten jednak mu radzi, by najpierw zapytał proroków „o słowo Pana”. Czterystu wieszczków pogańskich przewiduje zwycięstwo, ale Jozafat proponuje badać przyszłość dalej, zapytać jeszcze innego proroka. Achab powiada, że jest taki, Micheasz (Mikajehu – Poznanianka woli wersję oryginału, hebrajską), ale go nienawidzi, bo on mu zawsze prorokuje źle (czyli zgubę). Daje się jednak namówić i otrzymuje odpowiedź ironiczną: „Wyruszycie, a zwyciężycie”. Achab domyśla się, że to złośliwość, domaga się prawdy i ją otrzymuje, czym jest jak zwykle oburzony.
Choć mój ród wywodzi się z czeskiego miasta Turnau, dzisiaj Turnov, kibicowałem naszej drużynie zawzięcie, wpatrując się w telewizor jak sroka w kość. Jednak różni komentatorzy wieszczący wiktorię pomylili się sporo. Nie mamy Micheaszów, nie słyszałem, żeby też ktoś przewidział klęskę Rosjan. A Grekom może się sukces należał, gdy w ich polityce tak bardzo mizernie.