Dzieje Apostolskie 5,34-42
Opowieść o faryzeuszu Gamalielu, który przekonał Sanhedryn, by uwolnił Apostołów, „jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem”. Jak wiadomo, sprawa się nie rozpadła, choć po dwudziestu wiekach potomkowie tamtych Żydów nie uważają na ogół, że ich przodkowie walczyli z Bogiem. Nie wiem, co współcześni historycy żydowscy myślą o Gamalielu, mnie wydaje się, że słusznie – jak powiadają Dzieje – był „poważany przez cały lud”, bo na przykład tutaj wykazał dużą mądrość. No i trzeba go tu skojarzyć z uczniem jego Szawłem: może jakoś po trosze wpłynął na jego nawrócenie?