Ewangelia Marka 2,17
„Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.
Chodzi oczywiście o grzeszników, którzy nie uważają się za sprawiedliwych, i o sprawiedliwych, którzy nie mają się za grzeszników. Niemniej grzesznik daleki od samozadowolenia jest w sercu chrześcijaństwa, jest bardziej chrześcijaninem niż pyszny cnotliwiec.