Księga Micheasza 7,14-15.18-20
Psalm 103, 1-4.9-12
Ewangelia Łukasza 15,1-3.11-12
Redaktor naczelny „Więzi” Zbigniew Nosowski komentuje zawsze w „Gościu Niedzielnym” czytania biblijne sobotnie, a ja często daję mu się zainspirować. Dziś także. Mamy dziś „sobotę Miłosierdzia”, bo wszystkie teksty biblijne są o tym. Również oba starotestamentalne. Nosowski komentuje: „Czasem łatwo przeciwstawiamy nauczanie Jezusa wizji Boga w Starym Testamencie. Przeciw Bogu, który jakoby interesuje się tylko sprawiedliwością, stawiamy Boga bogatego w miłosierdzie. Tymczasem prorok Micheasz osiem wieków przed Chrystusem jasno mówi, że Bóg «upodobał sobie miłosierdzie». Jezus nie przeciwstawiał, lecz oczyszczał wizję Boga z ludzkich naleciałości i wypełniał ją. Miłosierdzie to sama istota podejścia Boga do człowieka. A w dzisiejszej Ewangelii – przypowieść o miłosiernym ojcu i marnotrawnym synu. Czytałem ją tyle razy, a dopiero dzisiaj odkryłem, w jakiej sytuacji Jezus ją opowiedział – gdy spotkał się z zarzutami: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Odpowiedzią Boga na zarzut, że jest zbyt łagodny, że wszystkich bezwarunkowo przygarnia, jest opowieść o miłosierdziu.”
Nic dodać, nic ująć. Co najwyżej, doprecyzować, że Jezus wypełnił wizję miłosiernego Boga Krzyżem.