Głośne myślenie na temat głębi

Ewangelia Łukasza 5,4

„Wypłyń na głębię”.

Słowa Biblii sławne dzięki Janowi Pawłowi II. A bardzo ważne: można by powiedzieć, że to jakby streszczenie całej Ewangelii, jeśli nawet nie całej Biblii.
Wypłyń na głębię: co to może znaczyć? Na pewno niejedno. Wysilam sam swój homiletyczny umysł na oryginalność, nie zaglądnąłem nawet ”na świeżo” do Papieża. Oczywiście chodzi mi tu – jak i Papieżowi – nie o sens dosłowny, który akurat tutaj jest dość „cielesny”, nie duchowy, symboliczny. Upewniam się zaglądając do jedynego odpowiednika tej perykopy w innych Ewangeliach. Jan umieszcza opowieść o sukcesie rybackim już po Zmartwychwstaniu (21,1-23) i mamy tam instrukcję, żeby zarzucić sieć po prawej stronie łodzi, czyli głębia wodna nie jest tu chyba ważna „duchowo” (już raczej prawa strona jako lepsza, wtedy oczywiście nie politycznie). Ale komentarz „poetycki” zawsze jest uprawniony. I może być właśnie najrozmaitszy.
W „Więzi” sierpniowo-wrześniowej, którą wczoraj tu zacytowałem, jest taki piękny wiersz Marka Czuku:
„Spadł pierwszy śnieg. Cmentarz jest blisko.
Czas zredukował się do kilku dat.
Umarli wyciągają do ciebie zziębnięte dłonie.
Zapalasz pamięć. Daje ci to poczucie stabilizacji;
na jakiś czas straciłeś z oczu swój los.
Daj Bóg, abyś ich dobrze poznał.”
Nie jestem niestety moim przyjacielem, profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego, krytykiem literackim i poetą Jackiem Łukasiewiczem, który co miesiąc w „Odrze” „rozbiera” kompetentnie współczesną poezję. Egzegeza moja będzie bardzo laicka, może nawet i tendencyjna, zalatująca „moraliną”. Niemniej głośno myślę tak.
Na cmentarzu można popatrzeć głębiej w różny sposób. Można pomyśleć o zmarłych dobrze, lepiej niż za ich życia. Właśnie głębiej, czyli tak, by zauważyć więcej ich zalet niż wtedy, gdy nas drażnili swoją ziemską obecnością. Ale zapomnienie o własnym losie nie może trwać w nieskończoność.  A los ów jest taki, że wszystko ma swój kres. Na cmentarzu otwiera się głębsza perspektywa. Przynajmniej moralna. Nie napiszę nic więcej, i tak już chyba wmówiłem autorowi za dużo.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s